Trudna sytuacja na SOR-ach

Treść
Ze szpitalnych oddziałów ratunkowych płyną sygnały o dużym obłożeniu pracą. Pacjentów jest wielu, powodów, dla których idą na SOR, jest równie wiele. Problem pękających oddziałów ratunkowych trzeba rozwiązać i to jak najszybciej.
Duża liczba pacjentów, długi czas oczekiwania i brak wolnych łóżek – szpitalne oddziały ratunkowe pękają w szwach. Są na granicy wydolności, podobnie jak na granicy są również fizyczne i psychiczne możliwości pracującego tam personelu. Najtrudniejsza sytuacja jest w stolicy. Problemy jednak zgłaszają również szpitale z innych miast, np. Lublina. Przyczyn jest wiele, jedną z nich – na którą zwróciła uwagę minister zdrowia, Izabela Leszczyna – jest fakt, że na SOR-y bardzo często zgłaszają się osoby, które powinny trafić do lekarza rodzinnego lub specjalisty.
– Byłoby pewnie dobrze i trochę by nam pomogło, gdyby nasze poradnie, przychodnie rodzinne pracowały do godziny 20.00, a nie do godziny 18.00. Oczywiście taką rozmowę z lekarzami podstawowej opieki zdrowotnej rozpoczęliśmy – wskazała Izabela Leszczyna, minister zdrowia.
Według byłej minister zdrowia z PiS-u, Katarzyny Sójki, obłożenie na SOR-ach bierze się m.in. z długiego czasu oczekiwania na wizytę u specjalisty.
– Jeśli pacjent nie potrafi się dostać w odpowiednim czasie do swojego specjalisty, czyli nie jest zdiagnozowany w przypadku swojej dolegliwości, choroby w odpowiednim czasie, to choroby się często nasilają. W takim przypadku pacjent zamiast być diagnozowany w poradni ambulatoryjnej przychodzi na SOR, by uzyskać szybciej świadczenie – powiedziała Katarzyna Sójka.
Nie bez znaczenia są też kwestie finansowe.
– Jest to wieloczynnikowy problem, dość trudny, ale uważam, że w pierwszej kolejności wiele zależy od kierownika jednostki, od dyrektora placówki i od sprawnego finansowania przez NFZ, wywiązywania się z tych kontraktów, które są podpisane z placówkami – wyjaśniła była minister zdrowia.
Resort zdrowia przekonuje, że jest świadomy trudnej sytuacji i szuka rozwiązań.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 23 lipca 2025
Autor: dj