Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Trochę czasu, trochę serca...

Treść

Choć jedna pani pracuje jeszcze z dziećmi, a druga z młodzieżą, bardzo wiele je łączy. Przede wszystkim ogromna sympatia do uczniów, do których podchodzą z sercem, a także chęć poświęcania im czasu, także po lekcjach. Anna Miller i Klaudia Gargula-Ciuła pretendują do tytułu Nauczyciela Roku 2006 w naszym plebiscycie, który w tym roku organizujemy już po raz szósty.



- Nigdy nie wychodzę ze szkoły po dzwonku. Prowadzę wprawdzie w tygodniu 22 lekcje, ale w szkole spędzam znacznie więcej czasu - opowiada Anna Miller, absolwentka nauczania początkowego na Uniwersytecie Jagiellońskim, nauczycielka nauczania zintegrowanego w Szkole Podstawowej nr 93 w Krakowie. - Przede wszystkim dlatego, że często, gdy tylko zadzwoni dzwonek, uczniowie przychodzą do mnie z jakimiś swoimi problemami. Czasami są to bardzo błahe sprawy, na przykład, że ktoś ma brzydką sukienkę. Ale niekiedy słyszę o bardzo poważnych kłopotach. Niektóre wiążą się np. z rozstaniem rodziców, ze zdrowiem, z ubóstwem. Nigdy nie namawiam nikogo do takich rozmów, jednak uczniowie sami czują ich potrzebę. Wiąże się to z tym, że rodzice większości z nich pracują do późna i nie mogą poświęcić im wystarczająco dużo czasu.

Anna Miller twierdzi, że bardzo zależy jej, by na lekcjach była jak najlepsza atmosfera, by żaden uczeń nie odczuwał stresu. - Szkoła jest dla wszystkich, nie tylko dla bardzo zdolnych - mówi.

Choć praca to jej życie, jak mówi, nie samą szkołą przecież żyje. Uwielbia spędzać czas ze swoją rodziną. W weekendy można ją spotkać na którymś z górskich szlaków. Kocha zwłaszcza Gorce i Pieniny. Lubi także sport. Najbardziej upodobała sobie narciarstwo.

Klaudia Gargula-Ciuła jest natomiast absolwentką polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim i studium dziennikarskiego w krakowskiej Akademii Pedagogicznej.

- Szukałam pracy, w której mogłabym pogodzić te dwie dziedziny. I bardzo się cieszę, że mi się to udało - mówi polonistka z VI Liceum Ogólnokształcącego działającego w Zespole Szkół nr 3 w Nowym Sączu.

Pracuje głównie z trzema klasami humanistycznymi, których uczniowie - oprócz tego, że mają rozszerzony program z polskiego, historii i angielskiego, fakultatywne zajęcia z łaciny i filozofii - uczęszczają też nieobowiązkowo na zajęcia z dziennikarstwa.

- Oceny z przedmiotów fakultatywnych są wpisane na świadectwie, jednak nie mają wpływu na promocję do następnej klasy - wyjaśnia Klaudia Gargula-Ciuła, która w wolnych chwilach współpracuje m.in. z nowosądeckim oddziałem "Dziennika Polskiego".

Pani Klaudia stworzyła autorski program, według którego prowadzi lekcje z dziennikarstwa. Uczniowie omawiają wszystkie ważniejsze gatunki obecne w mediach i sami próbują swoich sił w informacji, wywiadzie, reportażu. Zapraszają na zajęcia znanych dziennikarzy, odbywają praktyki w redakcjach. W szkole działa też radiowęzeł, który emituje audycje opracowywane właśnie na lekcjach dziennikarstwa.

- Mamy już pewne sukcesy - niektórzy nasi uczniowie opublikowali swoje teksty na łamach nowosądeckiego wydania "Dziennika Polskiego" - cieszy się pani Klaudia. - Część naszych absolwentów już studiuje i współpracuje z różnymi redakcjami.


***
Podobnie jak w latach ubiegłych, w plebiscycie na najpopularniejszego Nauczyciela Roku 2006 można głosować na najsympatyczniejszych pedagogów w dwóch kategoriach: nauczyciela szkoły podstawowej i nauczyciela gimnazjum i szkoły średniej. Honorowy patronat nad plebiscytem sprawuje małopolski kurator oświaty. Zwycięzcy otrzymają po 5 tys. zł nagrody ufundowanej przez redakcję "Dziennika Polskiego", natomiast szkoła, z której nauczyciel zdobędzie największą ilość głosów, otrzyma na pamiątkę telewizor i DVD.

Codziennie na naszych łamach ukazują się kupony plebiscytowe. Dziś - poniżej - publikujemy kolejny.

ALEKSANDRA NOWAK , "Dziennik Polski" 2007-05-25

Autor: ea