Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Triumf Nadala

Treść

Choć Serb Novak Djokovic zapowiadał skuteczną walkę o zwycięstwo, nie zdołał pokonać faworyzowanego Hiszpana Rafaela Nadala w finale ostatniego w roku turnieju wielkoszlemowego. Rozstawiony z jedynką lider rankingu tenisistów wygrał 6:4, 5:7, 6:4, 6:2. To jego pierwszy triumf w Nowym Jorku.
Nadal wcześniej zwyciężał w Wielkim Szlemie już ośmiokrotnie, ale w US Open nie docierał nawet do finału. Królem tej imprezy był Roger Federer, który w ostatnich latach zdominował ją w stopniu niemal absolutnym. Tym razem jednak Szwajcar uległ w półfinale Djokovicowi, a Nadal nie pozwolił sobie na chwile słabości. Był zdeterminowany i pełen wiary w to, że tym razem się uda. I udało. Początek finału (który początkowo miał zostać rozegrany w niedzielę, plany pokrzyżował deszcz) był szalenie wyrównany, obaj zawodnicy nękali się potężnymi wymianami z głębi kortu, tocząc porywający chwilami bój. W pierwszym secie nieco lepszy był Nadal, a poirytowany Serb po ostatnim gemie z impetem uderzył kilka razy rakietą o ziemię, kompletnie ją niszcząc. Nerwy jednak zdołał opanować, w kolejnej partii stawiając rywalowi skuteczny opór. Pomogła mu... natura, gdyż nad kortem znów pojawiły się czarne chmury, spadł deszcz i mecz został przerwany. Po wznowieniu Djokovic postawił kropkę nad "i". O losach trzeciego seta zadecydowało jedno przełamanie serwisu Serba, w czwartym przewaga faworyta była już wyraźna. Nadal zwyciężył zasłużenie, kompletując przy okazji Wielkiego Szlema (choć nie klasycznego, w jednym sezonie), jako siódmy tenisista w historii. Z obecnie grających zawodników podobnym wyczynem może się pochwalić tylko Federer, który wygrał dotychczas 16 turniejów najwyższej rangi.
A teraz krótko o sytuacji w światowych rankingach po US Open. Hiszpan oczywiście umocnił się na prowadzeniu, wyprzedza Djokovica i Federera. Najlepszy z Polaków, Łukasz Kubot, spadł z 62. na 63. miejsce, Łukasz Przysiężny pozostał na 90. Obaj w Nowym Jorku odpadli już w pierwszej rundzie. Lekko w górę wspięła się za to Agnieszka Radwańska, na 9. pozycję, choć w US Open nie zachwyciła, przegrywając w drugiej rundzie. Podobny wynik osiągnęła młodsza siostra Isi, Urszula, jednak to pozwoliło jej awansować z 339. na 234. miejsce. Na czele pozostała Amerykanka Serena Williams, druga jest Dunka Caroline Wozniacki.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-09-15

Autor: jc