Trefna inwestycja NFOŚiGW
Treść
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej udzielił ponad 12 mln zł pożyczki na budowę kanalizacji sanitarnej w gminie Chełmiec w województwie małopolskim. Przedsiębiorstwo Ekomex, które wygrało przetarg na budowę, nie wykonało prac prawidłowo. Przeprowadzona kontrola wykazała m. in., że doszło w kilku miejscach do wycieku nieczystości, rury kanalizacyjne są nieszczelne oraz brak jest wokół nich kilkudziesięciocentymetrowej obsypki. Mieszkańcy gminy obawiają się skutków eksplozji "bomby ekologicznej". Problem w tym, że tego typu umowy są realizowane także w wielu innych miejscowościach, a za każdym razem wspiera je pożyczka z NFOŚiGW. Powołana w gminie Chełmiec komisja rewizyjna wykazała wiele nieprawidłowości jeszcze na etapie przetargu. - Już w czasie dwustopniowego przetargu zmieniła się wartość zamówienia z 7,8 mln zł na 23,5 mln zł. Więc chyba po to, żeby w pierwszym etapie wykluczyć inne firmy, po czym do drugiego przetargu wchodzą tylko dwie, z których wiadomo, która ma wygrać - informuje Paweł Bogdanowicz, radny gminy Chełmiec, członek komisji rewizyjnej. Ta sama firma Ekomex podpisała umowy na wykonanie inwestycji także w innych gminach: m.in. w Spytkowicach, Lipnicy Wielkiej, Lipnikach, Jabłonce, Rytro i Gródku nad Dunajcem. Członkowie komisji rewizyjnej zwracają uwagę na jedno: tam, gdzie wygrywa przetarg jako wykonawca firma Ekomex, pojawia się pożyczka z NFÓŚiGW i ten sam inspektor nadzoru prac - Leszek Smajdor. Przypuszczają oni, że właściciel Ekomeksu ma znajomości w Funduszu. - Gdy rozpoczęto inwestycję, w pewnym momencie pojawiła się pożyczka z NFOŚiGW. Pierwsza - licząca 7 mln zł, następnie druga - w wysokości 5,2 mln złotych. Sprawę tę "pilotował" właściciel firmy Stanisław Klimek i inspektor nadzoru - Smajdor, który miał z ramienia gminy czuwać nad poprawnością przebiegu wykonanych prac - podkreśla Bogdanowicz. O jakości wykonanych robót mogli się niebawem przekonać na własne oczy mieszkańcy gminy, w której doszło do wycieków z nowo założonej kanalizacji. Bernard Stawiarski, wójt gminy Chełmiec, zdecydował się skierować sprawę do prokuratury. - Teraz mamy niesamowity problem, bo jakość wykonanej kanalizacji jest dramatyczna. Filmowaliśmy tę sieć nawet od środka, wpuszczając specjalną kamerę wynajętą od Sądeckich Wodociągów. Widać ewidentnie pęknięcia rur, brak zachowanych spadków. Kanalizacja biegnie miejscami pod górkę, co powoduje zapychanie. Poza tym robiliśmy odkrywki i okazuje się, że praktycznie w każdym miejscu nie ma tzw. obsypek ani zasypek, a takie powinny być zgodnie z projektem budowlanym. Na rurach spoczywają kamienie, i to dużej wielkości, co powoduje wgniecenia rur - zauważa Artur Boruta, sekretarz gminy Chełmiec. Zwraca on uwagę, że umowa została zawarta na sumę 23 mln zł, która kilkakrotnie przekracza budżet gminy. - Nie wszystko zostało wykonane, ale ponad 16 mln zł gmina już zapłaciła. To są już pieniądze, które do gminy nie wrócą - zaznacza Boruta. Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2008-09-30
Autor: wa