Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Traktat lizboński: Jednomyślność nie może być fikcją

Treść

Prawica Rzeczypospolitej zwraca się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o jednoznaczne i pilne potwierdzenie, że procedura ratyfikacji traktatu lizbońskiego wygasła, a sam traktat jest nieważny.
- Jest rzeczą bardzo ważną, żeby prezydent RP potwierdził to w sposób jednoznaczny i stwierdził, że procedura ratyfikacyjna dziś w obecnym stanie rzeczy, po odrzuceniu tego traktatu przez jedno z państw europejskich, wygasła - powiedział lider Prawicy RP Marek Jurek. W jego ocenie, jednoznaczne potwierdzenie nieważności traktatu lizbońskiego jest bardzo ważne ze względu na utrzymanie obowiązującej w Unii zasady jednomyślności. - Aby obowiązująca zasada jednomyślności nie była zasadą fikcyjną, która oznacza tylko to, że w sposób wielokrotny można nakłaniać państwa Europy do z góry przyjętego założenia. To znaczy, musi być gwarancją zgody wszystkich państw na zmiany wprowadzane w zasadach naszego wspólnego działania wewnątrz Unii Europejskiej. I gwarancją dla demokratycznej zgody poszczególnych narodów Europy na zmiany, które w Unii Europejskiej się wprowadza - dodał Marek Jurek.
Według lidera Prawicy RP, traktat jest dla naszego kraju zły i nie uwzględnia naszych postulatów. Jego zdaniem, Unii Europejskiej obecnie potrzeba nie wzmocnienia władzy czy wspólnych kompetencji, ale przede wszystkim wspólnych działań i zdolności działania we wspólnym interesie. Najpilniejszą sprawą, którą rząd powinien postawić na forum Rady Europejskiej, jest natomiast kwestia potwierdzenia równych zasad korzystania ze wspólnej polityki rolnej wszystkich państw Unii Europejskiej, czyli wyrównanie dopłat dla polskich rolników do wysokości tych przyznanych rolnikom niemieckim czy francuskim.
Apel Prawicy Rzeczypospolitej do prezydenta to konsekwencja wystąpienia byłego premiera, prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, który w czwartek na antenie Radia Maryja przekonywał, że traktat lizboński nie zagraża Polsce, ale nie możemy się zgadzać na przyjęcie go przy podważaniu zasady jednomyślności. Prezydent Lech Kaczyński wielokrotnie podkreślał, że Polska nie będzie stała na drodze jego ratyfikacji, pod warunkiem, że Irlandczycy, którzy odrzucili w referendum traktat, zmienią zdanie.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-05-30

Autor: wa

Tagi: traktat lizbonski marek jurek