Przejdź do treści
Przejdź do stopki

To samo okno, te same sprzęty

Treść

Wystrój wnętrz w Pałacu Arcybiskupów zmienił się o jeden szczegół: na ścianie zawisł portret Benedykta XVI

Za każdym razem, gdy Jan Paweł II przybywał do Krakowa, jego siedzibą na czas pielgrzymki był Pałac Arcybiskupów Krakowskich. Tak będzie również podczas wizyty Benedykta XVI.

Za sypialnię służyć będą papieżowi pokoje z widokiem na dziedziniec kurii, zajmowane obecnie przez ks. kard. Stanisława Dziwisza. Posiłki papież będzie spożywał prawdopodobnie w gabinecie, w którym kiedyś pracował kard. Karol Wojtyła. Stoi tu to samo biurko, jak za jego czasów. Na biurku jest portret kardynała Sapiehy, zdjęcia kardynałów Wojtyły i Wyszyńskiego z synodu biskupów w 1974 r. Jest też fotografia z jubileuszu święceń biskupich Jana Pawła II. W pokoju obok, świeżo wymalowanym, znajduje się duży, solidny stół, przy którym kard. Wojtyła przyjmował swoich gości. Jedyne zmiany, jakich tu dokonano, to wymiana podłóg. Początkowo planowano także wymianę papieskiego okna. Ostatecznie dokonano tylko jego renowacji.

W pokojach, które zajmie papież, są takie same, zabytkowe sprzęty, jakie znajdowały się tu, gdy metropolitą krakowskim był biskup Wojtyła, który spędził w budynku kurii przy ul. Franciszkańskiej 14 lat, od 1964 do 1978 roku. Na ścianach wiszą te same obrazy. Te same książki stoją na półkach. Kilka dni temu wystrój wnętrza zmienił się o jeden szczegół: na ścianie zawisł portret Benedykta XVI.

Jan Paweł II, przebywając w swojej dawnej rezydencji, zaczynał dzień od prywatnej modlitwy w kaplicy kurialnej, która została zbudowana i urządzona w 1811 roku. Jest tu bardzo charakterystyczny ołtarz. Pochodzi z lat 80. XX wieku, wkomponowano weń XVII-wieczną rzeźbę Chrystusa na krzyżu. Szczególnie cenną pamiątką w kaplicy jest klęcznik Karola Wojtyły, ustawiony przy pierwszym oknie od ołtarza.

Wiele wskazuje, że również Benedykt XVI, przebywając w Krakowie, będzie zaczynał dzień od modlitwy w tej zabytkowej kaplicy.

Pracownicy krakowskiej kurii na czas pobytu Ojca Świętego mają urlop. W gmachu zostanie tylko gospodarz, czyli ks. kard. Dziwisz, a także osoby z jego najbliższego otoczenia i organizatorzy pielgrzymki. W kurii nocować też będzie prawdopodobnie osobisty sekretarz Benedykta XVI ks. Georg Ganswein oraz sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Angelo Sodano. Na I piętro będą mogły wejść jedynie osoby z obsługi kościelnej i bezpośredniej ochrony Benedykta XVI. Funkcjonariusze BOR-u zamieszkają w pomieszczeniu przy bramie kurii.

Posiłki dla papieża będą przygotowywane na parterze, w kuchni, gdzie rządzą siostry sercanki. Papież będzie zapewne jadł na reprezentacyjnej zastawie stołowej z Ćmielowa.

- Lekkostrawne, domowe i przygotowane z sercem - takie będzie menu Benedykta XVI, jak nam powiedziała tajemniczo jedna z sióstr. Ta sama, która przez wiele lat gotowała posiłki dla kard. Wojtyły, a potem, podczas papieskich pielgrzymek, dla Jana Pawła II. Wszystkie czynności kuchenne sióstr będą obserwować funkcjonariusze BOR-u.

Papieskie menu jest utrzymywane w tajemnicy. Na pewno będą w nim potrawy lekkostrawne, być może cielęcina i ryby. Osoby z najbliższego otoczenia papieża opowiadają, że Benedykt XVI jest smakoszem bawarskiej kuchni. Ale lubi też spaghetti, które zwykle jada zamiast zupy w Watykanie. Na śniadanie spożywa niewiele - zazwyczaj pieczywo, domową marmoladę, miód i herbatniki. Pije kawę z mlekiem. Na obiad, do którego zasiada o godzinie 13.30, papież je makaron, po nim mięso lub ryby oraz warzywa pochodzące z gospodarstwa rolnego w Castel Gandolfo. Na deser wypija czarną kawę i czasem, nie zawsze, je deser - np. ciastko "stefankę", które przywożą mu przyjaciele z Bawarii. Deserem - ma to być sernik i makowiec - Benedykt XVI zakończy również obiad, który spożyje przy Franciszkańskiej 3 w sobotę i niedzielę.

Trudno powiedzieć, czy papież będzie cokolwiek jadł tuż po przyjeździe do Krakowa w piątek, 26 maja, gdyż ma być pod Wawelem około godz. 20.30. Jeśli tak, na pewno będzie to coś lekkiego, bo takie kolacje spożywa w Watykanie.

Jan Paweł II po kolacji zwykle podchodził do słynnego już papieskiego okna wychodzącego na ulicę Franciszkańską. W tym pokoju w czasie wojny kardynał Sapieha umieścił kleryków, wśród których był młody Karol Wojtyła. Wieczorne rozmowy z wiernymi, wśród których zazwyczaj przeważają młodzi ludzie, Jan Paweł II zapoczątkował podczas pielgrzymki w 1979 roku. Ks. infułat Bronisław Fidelus, który był organizatorem tamtej pielgrzymki, wspomina, że Jan Paweł II wszedł wówczas po krześle na framugę okna i trzeba go było trzymać, aby nie wypadł. Następnym razem przygotowano już specjalne podium i dla bezpieczeństwa papieża zrobiono metalową balustradę.

W tym roku podium też będzie przygotowane. A o dekorację okna zadbały krakowskie kwiaciarki.

GRAŻYNA STARZAK

"Dziennik Polski" 2006-05-25

Autor: ab