Przejdź do treści
Przejdź do stopki

To są metody udokumentowane naukowo

Treść

Z wiceministrem zdrowia Bolesławem Piechą rozmawia Magdalena M. Stawarska Ministerstwo Zdrowia unieważniło przetarg na realizację jeszcze w tym roku zadań wyznaczonych przez Krajowy Zespół Promocji Naturalnego Planowania Rodziny w zakresie public relations. Dlaczego tak się stało? Czy w przyszłym roku Zespół może się starać o dotację? - Oczywiście. Zespół tym razem rzetelnie przygotował ofertę z rozpisaniem zadań i to jest podstawą finansowania działań tego Zespołu. Dlaczego w tym roku nie ma tego finansowania? Z prostego powodu - ponieważ było bardzo mało czasu i bardzo trudno było weryfikować w napięciu słuszność tych przedsięwzięć. Nie chcieliśmy podejmować decyzji na gorąco, gdyż wiadomo, że w ostatniej chwili można popełnić bardzo wiele pomyłek, tym bardziej że ten temat z jednej strony jest bardzo ważny, a z drugiej strony wzbudza bardzo wiele emocji. Chcieliśmy od tych emocji odejść i przygotować bardzo rzetelny program. Taki program jest już gotowy, został rozpisany nowy harmonogram, i to będzie na przyszły rok do realizacji. Widziałem już ten plan. Nie ma żadnego wyznaczonego terminu, do kiedy musi być złożony taki dokument. Zostało to już lepiej przygotowane i na spokojnie możemy określić i zweryfikować, co chcemy finansować. Ja nie zamierzam poddać tego programu i podkreślam, że Ministerstwo Zdrowia jest przychylne przyjęciu i zrealizowaniu tego programu. Inicjatywę kampanii promującej naturalne metody planowania rodziny, która ma być zorganizowana ze środków resortu zdrowia, bardzo krytycznie ocenia SLD. Wobec ministra zdrowia wysuwane są takie zarzuty, jak nierzetelność, a także np. to, jakoby pod przykrywką tej akcji resort chciał przymusić kobiety do rodzenia dzieci. - Nie chcemy promować żadnych metod ani żadnych środków dotyczących spraw płodności, promowania płodności i wykorzystania naturalnych metod, jak tylko te, które są udokumentowane naukowo. Ja rozumiem, że pani poseł Izabela Jaruga-Nowacka jest specjalistką od spraw naukowych, bo za taką się uważa. Natomiast niekoniecznie muszę podzielać jej przekonanie, że się na tym zna, bo po prostu się na tym nie zna. Podobnie jak pani Magdalena Środa. To jest pewien wybór światopoglądowy i trudno mi dyskutować akurat z takim stanowiskiem, bo ono jest skrajnie nierzetelne. Obecnie sytuacja jest taka, że mówi się o antykoncepcji, środki antykoncepcyjne są reklamowane w telewizji, natomiast nic, ale to nic się nie mówi o naturalnych sposobach planowania płodności. Tę lukę chcemy i będziemy wypełniać. Zdaniem Wandy Nowickiej, przewodniczącej Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, "Ministerstwo Zdrowia organizuje niezwykle kosztowną kampanię na rzecz naturalnych metod"... - Jeżeli chodzi o te potężne pieniądze i "niezwykle kosztowną kampanię", to nie wiem, czy w jakikolwiek sposób można to porównać z refundacją środków antykoncepcyjnych. Na rozpowszechnianie antykoncepcji przeznacza się dziesiątki czy setki milionów złotych, w tej kampanii mamy zaś do czynienia z tysiącami złotych. Zatem gdzie te wielkie pieniądze są zawarte? Czy to jest metoda, jaką wybrały przeciwniczki tej akcji? Na pewno same dużo mogłyby się nauczyć, ale nikt ich nie będzie zmuszał, żeby te środki stosowały. Jeśli kobiety chcą wybierać, to niech przynajmniej wiedzą, w czym. Promować będziemy tylko i wyłącznie te materiały przygotowane przez Krajowy Zespół Promocji Naturalnych Metod Planowania Rodziny i wybrane później przez ministerstwo, które są oparte na dowodach naukowych. Chciałbym podkreślić, że nie chcemy i nie będziemy wmawiać ludziom tego, co nie jest prawdą, ponieważ jesteśmy uczciwi. Te ataki to bardzo daleko idąca złośliwość połączona z ignorancją. Przeciwnicy akcji promowania naturalnego planowania rodziny twierdzą, że to właśnie propagowane przez resort metody są niesprawdzalne, nieskuteczne i w dodatku połączone z "ideologią katolicką". - Nie wiem, jaka ideologia kryje się pod naturalnymi metodami. Jest to po prostu propozycja dla ludzi. Nikt tutaj nie wymienia żadnych spraw światopoglądowych. Mamy tu do czynienia z bardzo rzetelnie przygotowaną ofertą dla tych, którzy z różnych względów, niekoniecznie wyznaniowych, nie podzielają poglądów m.in. pani Środy czy pani Jarugi-Nowackiej i nie uznają ich za jedyne możliwe autorytety nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Tym bardziej zatem trzeba przekazać rzetelne informacje o innych sposobach regulacji płodności, które nikomu nie zaszkodziły. Jeżeli ktoś mi powie, że właśnie środki antykoncepcyjne dają stuprocentową pewność przed niechcianą ciążą, to ja muszę stwierdzić, że to właśnie jest nieprawda. Dziękuję za rozmowę, "Nasz Dziennik" 2006-12-29

Autor: ea