Przejdź do treści
Przejdź do stopki

To była wyjątkowa kobieta

Treść

Z dr. Józefem Szaniawskim, politologiem, dziennikarzem i wykładowcą Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, rozmawia Marta Ziarnik Irena Sendlerowa to osoba wyjątkowa, jedna z bohaterskich postaci naszej historii... - Kiedy wybuchła wojna, Irena Sendler była młodą kobietą. Kiedy Niemcy wybudowali getto w dzielnicy żydowskiej, jak nikt inny zajęła się ratowaniem Żydów i dzieci żydowskich w szczególności. Nikt poza nią nie dokonał na taką skalę podobnego zadania. Jest rzeczą bardzo przykrą, że w Polsce zaczęto o niej mówić publicznie i odznaczać ją dopiero w ciągu ostatnich kilkunastu lat. To w naszym polskim interesie jest, żeby rozpowszechniać to wszystko, co Irena Sendlerowa zrobiła dla ratowania żydowskich dzieci. I nie było tak, że po uwolnieniu dzieci te zostawiano samym sobie. Znajdowały one później schronienie w klasztorach, polskich domach. Dodać trzeba, że ratowanie Żydów w tamtym okresie równało się z jednoznacznym wyrokiem śmierci. Po wojnie Irena Sendlerowa była nauczycielką języka polskiego i nikt nic o niej nie wiedział. Dlaczego? - Irena Sendler była osobą niezwykle skromną. Przeżyła praktycznie nieznana przez ostatnie sześćdziesiąt lat. To jest nasza historia, a myśmy o tym głośno nie mówili, iż kogoś takiego wspaniałego w naszej historii mamy. Według mnie, była ona najbardziej barwną i chwalebną bohaterką, świadkiem historii. I to jest nasza wina, że mając kogoś takiego, wyciągaliśmy na wierzch jedynie miernoty. Inna kwestia, mało znany jest problem ratowania Żydów podczas wojny. Dziś już wiemy, jak państwo i społeczeństwo francuskie kolaborowało z Niemcami. Z Francji wywożono do Oświęcimia tysiące wagonów przepełnionych Żydami. W Polsce czegoś takiego nie było, co potwierdza swoim życiem pani Irena Sendlerowa. W 2006 r. prezydent Lech Kaczyński wystąpił z inicjatywą przyznania Irenie Sendler Pokojowej Nagrody Nobla. Rok później ponowiono tę inicjatywą. Dlaczego, Pana zdaniem, nie otrzymała tej nagrody za życia? - Jak mnie ktoś pyta, dlaczego np. Zbigniew Herbert albo Irena Sendlerowa nie dostali Nobla, odpowiadam krótko. Nagrody Nobla straciły swoje znaczenie już dawno. Ojciec Święty też był typowany do Pokojowej Nagrody Nobla i jej nie otrzymał. To nie jest najwyższe odznaczenie. Najwyższe, jakie mogła dostać, to nagroda "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata", przyznana jej w 1965 r., a także Order Orła Białego, który odebrała w 2003 roku. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-05-13

Autor: wa