Telefon do lekarza
Treść
Rozmowa z JOLANTĄ DUBIEL, ordynatorem oddziału okulistyki w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Rydygiera w Krakowie
- W lutym krakowskie szpitale zlikwidowały ostre dyżury okulistyczne. Na czym polega nowy system dyżurowania?
- Ostre dyżury były podzielone pomiędzy oddziały okulistyczne Szpitala im. Rydygiera, Szpitala im. Żeromskiego, Szpitala Wojskowego, Klinikę Okulistyczną oraz Wojewódzki Szpital Okulistyczny w Witkowicach. Nasz szpital miał 5 ostrych dyżurów w miesiącu. Podczas ostrego dyżuru w oddziale przebywało trzech okulistów. Natomiast teraz pacjent jest przyjmowany przez dyżurnego lekarza w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (SOR), a okulista dyżuruje "pod telefonem" i jest wzywany tylko w razie potrzeby.
- Czy dobrze się stało, że ostre dyżury okulistyczne zostały zniesione?
- Poprzednio na ostre dyżury zgłaszało się po 80 - 100 osób, które absolutnie nie kwalifikowały się jako przypadki ostre. Bo jeśli ktoś jest leczony np. z powodu owrzodzenia rogówki przez trzy tygodnie i zgłasza się na ostry dyżur tylko po to, żeby go przyjąć do szpitala, to na pewno nie jest to przypadek nagły. Taki pacjent może być przyjęty na oddział w trybie dziennym. Zdarzało się, że pacjenci dzwonili, żeby się upewnić, kiedy jest ostry dyżur i przychodzili np. dobrać sobie okulary, bo nie chcieli czekać w poradni w kolejkach.
- Ale pacjenci skarżą się, że nowy system dyżurowania nie działa wystarczająco sprawnie...
- Poradnie okulistyczne są czynne na ogół do 19. Pacjent np. z ciałem obcym wcale nie musi trafiać na ostry dyżur. Chociaż jest to sprawa bolesna, może być przyjęty w poradni. A że w poradni trzeba poczekać w kolejce - to już inna sprawa.
- Jakie przypadki kwalifikują się do ostrych dyżurów?
- Właściwie tylko urazy. W innych przypadkach doraźnej pomocy może udzielić każdy lekarz dyżurujący w SOR.
- Podobno nie tylko pacjenci są niezadowoleni z nowego trybu dyżurowania. Czy taki dyżur "pod telefonem" jest wygodny i opłacalny dla okulistów?
- Czy jest opłacalny? W marcu w Szpitalu im. Rydygiera okulista otrzymywał za dyżur 7 zł na godzinę... A czy jest wygodny? Nie chodzi o wygodę. Jeśli jest wezwanie, to okulista przyjeżdża w środku nocy. Lekarze dyżurujący w SORze mają zwykle duże doświadczenie i potrafią ocenić, czy gałka oczna jest przecięta, czy pacjent wymaga leczenia operacyjnego. Nawet przecięcie gałki ocznej nie musi być załatwiane natychmiast. Pacjent musi być przyjęty i przygotowany, co polega na podaniu antybiotyku, profilaktyki przeciwtężcowej i przygotowaniu internistycznym. Nie zawsze operacja jest potrzebna w nocy. Przecież pacjenci nie przyjeżdżają do nas na czczo, duży odsetek tych pacjentów to ludzie pijani i trzeba po prostu poczekać aż wytrzeźwieją. Więc nie zawsze okulista musi natychmiast działać. Może te przypadki załatwić w trybie dziennym. A przyjęcia na oddział może dokonać każdy lekarz.
- Czy często okuliści są wzywani w nocy?
- Niestety, tak. Najczęściej lekarz wzywa okulistę pod wpływem nacisków ze strony pacjenta.
- Może lekarze dyżurujący w SORze boją się odpowiedzialności prawnej? Mogą być przecież zaskarżeni przez takiego pacjenta o nieudzielenie fachowej pomocy.
- W tej chwili każdy boi się procesu... Nie oznacza to, że trzeba zawsze wzywać specjalistę. Przecież można pacjenta przyjąć na oddział, a specjalista rano obejrzy pacjenta.
- Czy można udoskonalić ten system, tak by pacjenci czuli się bezpiecznie i mieli pewność, że przez całą dobę mogą liczyć na pomoc specjalisty?
- Uważam, że w mieście powinna działać całodobowa przychodnia okulistyczna lub przynajmniej przychodnia działająca w godzinach popołudniowych i nocnych. Powinna być zlokalizowana przy pogotowiu, ponieważ pogotowie jest w centrum miasta, więc można by tam przywozić osoby z całego regionu. Poza tym jest tam zaplecze radiologiczne, neurologiczne, chirurgiczne, są anestezjolodzy, więc w razie np. konieczności szycia powieki można pacjenta zaopatrzyć. Dyrektor WSS im. Rydygiera dr Krzysztof Kłos rozmawiał już z przedstawicielami NFZ na ten temat, ale odpowiedziano mu, że nie ma odpowiednich procedur. A wiemy, że w Wojewódzkim Szpitalu Okulistycznym w Witkowicach pełniono przez krótki czas ambulatoryjny całodobowy dyżur okulistyczny. Potem szpital w Witkowicach wycofał się z tego pomysłu. My, okuliści, działamy zespołowo, czasem potrzebny jest anestezjolog, chirurg urazowy, radiolog czy neurolog, a tam nie ma odpowiedniego zaplecza. Dlatego uważam, że najlepszym miejscem na taką całodobową przychodnię jest Pogotowie Ratunkowe przy ul. Łazarza.
Rozmawiała: MAGDALENA OBERC , "Dziennik Polski" 2007-04-20
Autor: ea