Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tablica ze Smoleńska na Jasnej Górze?

Treść

Przedstawiciele Stowarzyszenia Katyń 2010 w najbliższy piątek odbiorą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej, którą Rosjanie usunęli tuż przed obchodami rocznicy tragedii. Chcą, by wydarzenie miało uroczysty charakter, i planują pojawić się w resorcie w szerszym gronie. Na razie nie wiadomo, gdzie zostanie umieszczona tablica. Pod rozwagę branych jest 4-5 lokalizacji, w tym także jasnogórskie sanktuarium.
Resort kierowany przez Radosława Sikorskiego przekaże w piątek, 13 maja, Stowarzyszeniu Katyń 2010 tablicę, którą Rosjanie w nocy poprzedzającej obchody pierwszej rocznicy katastrofy w Smoleńsku usunęli z pamiątkowego obelisku. - Pierwotnie Stowarzyszenie miało odebrać tablicę 7 maja, ale wystąpiły pewne problemy organizacyjne. Zrozumieliśmy to i nie odbieraliśmy tablicy, bo też nie chcieliśmy robić tego na siłę. Przekazanie nastąpi 13 maja - powiedział nam Andrzej Melak, brat prezesa Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Również i ta data została wstępnie uzgodniona, ale w ocenie Stowarzyszenia, tym razem nie powinna ulec przesunięciu. - Nie mam ostatecznego potwierdzenia tej daty z MSZ, ale myślę, że jest to pewny termin, gdyż wszystkim zależy, aby jak najszybciej przekazać tę tablicę - powiedziała nam Zuzanna Kurtyka, szefowa Stowarzyszenia Katyń 2010, wdowa po tragicznie zmarłym Januszu Kurtyce, prezesie Instytutu Pamięci Narodowej. Jak przyznała, Stowarzyszenie rozważało już, jakie będą dalsze losy smoleńskiej tablicy, ale były to rozmowy w wąskim gronie i nie ujawniała szczegółów. - Były to rozmowy w kilkuosobowym gronie, a chciałabym, aby o losach tablicy zadecydowała większość. Planujemy, aby podczas przekazania tablicy w MSZ obecna była szersza delegacja. Po pierwsze, spowoduje to, że spotkanie będzie miało bardziej uroczysty charakter, po drugie, stanie się to okazją do rozmów o tym, co dalej zrobimy z tablicą - dodała Kurtyka. Pytana, czy brane jest pod uwagę umieszczenie tablicy obok Krzyża Katyńskiego na pl. o. Adama Studzińskiego w Krakowie (w tym miejscu wcześniej Zuzanna Kurtyka wskazywała na potrzebę upamiętnienia katastrofy smoleńskiej), przyznała, że ta lokalizacja nie jest brana pod uwagę, gdyż na to miejsce przygotowany jest specjalny projekt, który będzie odwzorowywał tekst zamieszczony na smoleńskiej tablicy. Jak usłyszeliśmy, wkrótce Stowarzyszenie rozpocznie starania związane z realizacją tego projektu. Kurtyka nie mówiła o szczegółach lokalizacji tablicy smoleńskiej. Ujawniła jedynie, że padło dotąd 4-5 poważnych propozycji, ale nie chciała zdradzać, o jakich miastach mowa. Tymczasem w ocenie Andrzeja Melaka, wprawdzie decyzja na temat miejsca umieszczenia tablicy smoleńskiej będzie jeszcze dyskutowana, ale przyznał on, że wiele wskazuje na to, iż Stowarzyszenie przekaże ją "do sanktuarium". Pytany, jakie miejsce ma na myśli, dodał dyplomatycznie, że jest za tym, aby "tablica znalazła się w najważniejszym polskim sanktuarium i wydaje mi się, że tak się stanie".
Temat tablicy ze smoleńskiego obelisku był poruszany na Jasnej Górze już w kwietniu, kiedy ujawniono informację o przekazaniu do Polski tablicy przez Rosjan. Na Jasnej Górze z inicjatywy śp. ks. prałata Zdzisława Peszkowskiego, by ocalić pamięć o Golgocie Wschodu w zabytkowym bastionie św. Barbary powstaje Kaplica Martyrologii Narodu Polskiego. Ma ona pełnić funkcję narodowego sanktuarium Golgoty Wschodu, w którym upamiętnione zostaną wszystkie osoby, które w imię Ojczyzny złożyły ofiarę życia i cierpienia. Właśnie tam umieszczona miałaby zostać tablica ze Smoleńska.
Przy okazji piątkowego spotkania Stowarzyszenie będzie chciało także zasygnalizować kierownictwu MSZ problem braku zabezpieczenia miejsca katastrofy samolotu Tu-154M.
- Miejsce katastrofy jest niezabezpieczone, nieogrodzone, ogólnodostępne, nieustannie przechodzą przez nie mieszkańcy Smoleńska. Tak być nie powinno i prawdę mówiąc, ta sprawa jest dla mnie ważniejsza niż kwestia budowy tam pomnika - powiedziała Zuzanna Kurtyka. Pytana o rozmiary obszaru, jaki należałoby wydzielić, przyznała, że zamyka się on w granicach, w których prowadzone były prace przez polskich archeologów. Stowarzyszenie podejmowało już próby zwrócenia uwagi MSZ na problem, chciano zorganizować spotkanie w resorcie na ten temat, jednak dotąd były to nieskuteczne starania.
- Nie wiem, czy uda mi się takie spotkanie zorganizować, gdyż wygląda na to, że nie ma w MSZ osoby kompetentnej w tej sprawie. Jesteśmy odsyłani do kolejnych departamentów, więc może się okazać, że nasz głos nie zostanie nawet wysłuchany - podkreśliła Kurtyka. Jak przyznała, 13 maja chciałaby chociaż zasygnalizować temat, ale obawia się, że może być to niewłaściwy moment na tego rodzaju rozmowę.
Tablicę na obelisku w Smoleńsku w minionym roku zainstalowało Stowarzyszenie Katyń 2010. Informowała ona w języku polskim, że ofiary katastrofy Tu-154M zginęły "w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.". Przez kilka miesięcy tablica nikomu nie przeszkadzała. Dopiero w nocy poprzedzającej obchody pierwszej rocznicy katastrofy samolotu Tu-154M Rosjanie ją zdemontowali, a w jej miejsce zamontowali inną tablicę, z informacją w języku polskim i rosyjskim, pomijającą kwestię ludobójstwa. Widnieje na niej napis: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku". Tablica Stowarzyszenia została przekazana przez Rosjan do Polski drogą dyplomatyczną i obecnie jest w dyspozycji MSZ. Urzędnicy resortu sugerowali początkowo, aby przekazanie tablicy nastąpiło 22 kwietnia. Jednak Stowarzyszenie z uwagi na zbliżające się Święta Wielkanocne oraz długi majowy weekend zasugerowało datę 7 maja. Ostatecznie z przyczyn organizacyjnych uroczystość została przełożona na 13 maja.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2011-05-09

Autor: jc