Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szyderstwa trafiły do prokuratury

Treść

Chodzi o słowa piosenki wyemitowanej 28 kwietnia w programie Radia Eska Rock "Poranny WF Wojewódzki i Figurski". Prezenterzy w wyjątkowo prymitywny i odrażający sposób szydzili z ofiar katastrofy pod Katyniem.
Zawiadomienie złożył Roman Manka z Muenster. "Wina wyżej wymienionych jest bezsporna i nie może budzić żadnych wątpliwości. Słowa hymnu Rzeczypospolitej - 'Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy, co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy' - który stanowi jedno z najwyższych dóbr i wartości narodowych zostały wplecione w niegodną symbolu państwowego treść szyderczej piosenki, odśpiewanej w hiphopowej formie, w ewidentnie prześmiewczym tonie, w kontekście tragicznego wydarzenia, jakim była katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku i śmierć prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii, a także 94 innych ofiar. Podejrzanym takie zachowanie nie może ujść płazem" - czytamy w uzasadnieniu zawiadomienia. Zdaniem jego autora, słowa piosenki Wojewódzkiego i Figurskiego naruszają przepisy o ochronie prawnej znaków i symboli państwowych, a w szczególności obowiązku zachowania należytej powagi i spokoju podczas wykonywania lub odtwarzania hymnu państwowego. Przepisy te wynikają zarówno z Konstytucji RP, jak i ustawy z 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej oraz o pieczęciach państwowych, a także z Kodeksu karnego.
"Konstatując - wina dziennikarzy Radia Eska Rock Jakuba Wojewódzkiego oraz Michała Figurskiego nie budzi żadnych (najmniejszych nawet) wątpliwości, a dokonany przez nich czyn ma znamiona świadomego i celowego zamiaru bezpośredniego. W kontekście zaistniałej sytuacji należy również rozważyć winę dyrektora programowego radiostacji Marcina Bisiorka, który pełniąc swoją funkcję, odpowiadał za merytoryczny nadzór nad programem i raczej nie mógł nie wiedzieć o jego kształcie. Nawet jeżeli nie był świadomy zamiarów podejrzanych, to choćby w aspekcie negatywnym nic nie uczynił, aby zapobiec ich działaniu. Nie przerwał programu, nie przeprosił osób, które treścią programu mogły poczuć się potencjalnie urażone" - pisze w zawiadomieniu do prokuratury Manka. "Z Polski i Polaków nikt drwić nie ma prawa, ani literalnego, ani tym bardziej moralnego! Kto zaś nie stosuje się do tej zasady, sprzeniewierza się lojalności wobec własnego Państwa!" - zaznacza. Manka podkreśla, iż zawiadomienie złożył już drogą mailową, później zamierza wysłać je pocztą. "W każdym normalnym, szanującym się państwie po podobnym ekscesie, jaki miał miejsce z udziałem Wojewódzkiego i Figurskiego, organy ścigania same z urzędu wszczęłyby śledztwo. Polska prokuratura jednak z niewiadomych dla mnie względów zaniechała tej czynności" - podkreśla Manka.
- Zawiadomienie do prokuratury okręgowej wpłynęło. Zostało ono skierowane do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ celem procesowego rozpatrzenia - powiedziała "Naszemu Dziennikowi" prokurator Monika Lewandowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Na podjęcie decyzji, czy wszcząć śledztwo, czy też nie, prokuratura ma 30 dni.
Zdaniem posła Antoniego Macierewicza (PiS), pozostają jednak wątpliwości, czy prokuratorzy sprawą zechcą się zająć, biorąc pod uwagę dotychczasową wstrzemięźliwość śledczych w tego typu sytuacjach, jak choćby w sprawie flag z symbolami Związku Sowieckiego eksponowanych w grudniu ubiegłego roku pod willą Jaruzelskiego w rocznicę stanu wojennego.
Niestety, nie udało się nam skontaktować z dyrektorem programowym Radia Eska Rock Marcinem Bisiorkiem. Jak powiedziano nam w sekretariacie rozgłośni, jest "nieobecny do wtorku". Jednak z jego wypowiedzi, które zostały umieszczone na niektórych portalach internetowych, można wnioskować, iż jest wręcz zszokowany burzą medialną, która rozpętała się po emisji piosenki. "Obaj dziennikarze w swoim programie 'Poranny WF' przy innych okazjach wielokrotnie w sposób satyryczny przedstawiali różne osoby z każdej strony polskiego świata politycznego i nikt nigdy się o to nie obrażał. Tym bardziej nie rozumiem zarzutów, jakie pojawiły się w czwartek" - twierdzi Bisiorek.
Sprawą jest zbulwersowane Stowarzyszenie Dziennikarzy Katolickich. SDK wystosowało apel do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. "Członkowie KSD mają różne sympatie polityczne, jednak wszyscy jesteśmy zdania, że słowa pełne szyderstwa i oskarżenia o krwiopijcze wykorzystywanie śmierci Lecha Kaczyńskiego przez Jarosława Kaczyńskiego, który tak niedawno stracił brata, a którego matka jest ciężko chora, to czyn w najwyższej mierze oburzający i niegodny nie tylko dziennikarza, prezentera, pracownika mediów, ale Polaka i człowieka. (...) Nie dziwi nas też fakt, że w tekst tej rymowanki wpleciono słowa hymnu narodowego, który dla Polaków jest pieśnią specjalną i winien być specjalnie chroniony przez prawo przed profanacją. Nie tak dawno ten sam Wojewódzki w telewizji TVN wtykał polską flagę w psie odchody. KSD pyta więc Radę Etyki Mediów i Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, co jeszcze musi nastąpić, aby w końcu w Polsce takie działania skutecznie były napiętnowane? Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie podobne programy znieważające tak ordynarnie symbole narodowe i czas po tak wielkiej katastrofie jak ta pod Smoleńskiem np. w telewizji w Stanach Zjednoczonych, Izraelu lub innym szanującym się państwie?" - czytamy w oświadczeniu KSD.
- Jest to tak prymitywne, że moim zdaniem, tej sprawy nie należy podejmować, aby jej nie nagłaśniać. Nie należy reagować na ordynarne chamstwo. Takie jest moje stanowisko - mówi Maciej Iłowiecki z Rady Etyki Mediów. - Nie przesądza to całej sprawy być może większość członków REM przychyli się do apelu KSD i uzna, że należy się tym zająć - podkreśla Iłowiecki.
Podmiotem, który może ukarać stację, jest KRRiT, która może nałożyć karę pieniężną, a nawet cofnąć koncesję. Jak zaznaczył Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT, cofnięcie koncesji egzekwowane jest jedynie wtedy, gdy dana sytuacja się powtarza. Kołodziejski zapewnił, iż sprawę emisji piosenki na pewno zbadają prawnicy. - Na pewno jest to sprzeczne z dobrym smakiem i poczuciem przyzwoitości - twierdzi Kołodziejski.
Zdaniem Wojciecha Reszczyńskiego, byłego dyrektora Informacyjnej Agencji Radiowej Polskiego Radia, do odpowiedzialności prawnej powinni być pociągnięci także właściciel stacji i przełożony Figurskego oraz władze TVN, której dziennikarzem jest Wojewódzki. - Najwidoczniej władze obu stacji popierają tych swoich podwładnych, skoro dotąd, mimo wielu ekscesów z ich strony, jeszcze ich nie zwolniono. Z takimi ludźmi się nie polemizuje, ale pociąga wprost do odpowiedzialności karnej. W Polsce szlacheckiej byliby oni obłożeni infamią. Ciekaw jestem, czy prokuratorzy postąpią podobnie - mówi Reszczyński. - Społeczeństwo powinno zapoznać się z tą piosenką po to, by wiedzieć, jaką nienawiścią pałają niektórzy wobec tych, którym bliskie są wszelkie uczucia patriotyczne - reasumuje Macierewicz.
Sprawa zbulwersowała też tych, którzy dotąd sponsorowali program. Kolejne firmy reklamujące się dotychczas na stronie internetowej programu, wycofały już z niej swoje logo. Pierwsza była Coca-Cola, następna - Grupa Żywiec SA.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik 2010-05-05

Autor: jc