Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szpitalny oddział bez ratunku?

Treść

Czy w Szpitalu Uniwersyteckim nie będzie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego?

Dotychczas pogotowie na ul. Łazarza, zgodnie z umową ze SU, odsyłało pacjentów do specjalistów. Jednak od lipca prawdopodobnie już tak nie będzie, dlatego, że jedynym dysponentem SOR ma być szpital. - Nie stać nas na uruchamianie kolejnego obszaru deficytowego - mówi Andrzej Kulig, dyrektor SU w Krakowie. - Prawdopodobnie nie zdecydujemy się na tę działalność. - SOR-y są nieopłacalne ze względu na niską wycenę procedur. Wyceny, proponowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, są wzięte z "kosmosu". Chirurg, hematolog czy onkolog, zabierający się za leczenie pacjenta, z góry skazuje nas na deficyt. Tak być nie może - tłumaczy dyrektor Kulig.



Szpital Uniwersytecki postawił jednoznaczne warunki, dotyczące funkcjonowania SOR. Jak się okazuje, rozminęły się one całkowicie ze stanowiskiem NFZ. - My oczekujemy 11 tys. 100 zł dziennie za działalność SOR, który obejmuje swoim zakresem ćwierć miliona mieszkańców województwa, a NFZ oferuje nam 6,5 tys. zł - twierdzi Andrzej Kulig. Negocjacje trwają.

(E), "Dziennik Polski" 2006-07-15

Autor: ea