Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szlakiem pociągów pancernych

Treść

Dzieje stacjonującego w Niepołomicach, a funkcjonującego w latach 1928-1939 2. Dywizjonu Pociągów Pancernych oraz losy pozostałych zmilitaryzowanych jednostek kolejowych, które brały udział w wojennych zmaganiach kampanii wrześniowej, ukazane zostały na wystawie fotograficznej otwartej właśnie w krakowskim Muzeum Historii Fotografii im. Walerego Rzewuskiego. Ekspozycja prezentująca historyczny szlak tych pociągów wzbogacona została o elementy uzbrojenia z okresu II RP, wypożyczone z Muzeum Armii Krajowej im. Emila Fieldorfa "Nila". Wystawa pod nazwą "Niepołomickie pociągi pancerne" otwarta w dzień św. Katarzyny - patronki kolejarzy, ma - w założeniu jej organizatorów - przypomnieć zapomnianą dziś nieco historię pociągów pancernych, zwłaszcza w kontekście obchodzonej w tym roku 80. rocznicy utworzenia 2. Dywizjonu Pociągów Pancernych w Niepołomicach. Wiosną 1928 r. z 1. Pułku Saperów Kolejowych w Krakowie wydzielono kadrę i sprzęt, tworząc 2. Dywizjon Pociągów Pancernych z miejscem stacjonowania w Niepołomicach. W skład Dywizjonu weszło pięć składów pancernych: "Śmiały", "Groźny", "Stefan Czarnecki", "Pierwszy Marszałek", "Bartosz Głowacki", a także kilka wagonów bojowych z przetworzonych wcześniej pociągów oraz opancerzone i "czarne" lokomotywy. Do sformowania tej i innych polskich jednostek oraz składów pancernych poruszających się po kolejowych szlakach doszło na skutek doświadczeń nabytych w działaniach wojennych polsko-ukraińskich i polsko-sowieckich w latach 1918-1920, a także później, w Powstaniu Wielkopolskim i III Powstaniu Śląskim. Z doświadczeń tych wynikało, że istotnym środkiem bojowym na polu walki są właśnie pociągi pancerne. - Ta rzadka, dziś już nieużywana, a nawet egzotyczna broń - w realiach wojny obronnej 1939 roku okazała się nadspodziewanie skuteczną - faktycznie jedyną odmianą polskiej broni pancernej, która w wyrazisty, choć lokalny, sposób wpłynęła na przebieg walk (jak na przykład w bitwie pod Mokrą). Pociągi pancerne dysponowały potężną siłą ognia, stosunkowo mocnym opancerzeniem i potencjałem technicznym pozwalającym na szybką naprawę torowisk, a co za tym idzie - mobilność - wyjaśnia Piotr Wilkosz, pracownik Działu Militaria Muzeum Narodowego w Krakowie i zarazem autor scenariusza wystawy. - Polska była jednym z niewielu krajów, które utrzymywały znaczną liczbę nowoczesnych pociągów pancernych. Wynikało to zarówno z własnych koncepcji wojny manewrowej, jak i z doświadczeń austro-węgierskich i rosyjskich z czasów I wojny światowej; w wojskach tych służyli bowiem pod obcymi rozkazami Polacy - dodaje Wilkosz. Po II wojnie światowej w polskich rękach znalazł się m.in. jeden przejęty od Niemców i, niestety, nieocalały do dziś pociąg pancerny. Wystawa zorganizowana przez Muzeum Niepołomickie, Muzeum Armii Krajowej im. Emila Fieldorfa "Nila", Ogólnopolskie Forum Rozwoju Kolejowych Szlaków Turystycznych oraz Towarzystwo im. Józefa Piłsudskiego czynna będzie do 7 grudnia 2008 roku. Marek Żelazny, Kraków "Nasz Dziennik" 2008-11-27

Autor: wa