Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szkoła za pasem, a "Tani podręcznik" w lesie

Treść

Dopiero późną jesienią MEN przedstawi program
pozwalający na obniżenie cen szkolnych podręczników

Do rozpoczęcia roku szkolnego pozostały zaledwie dwa tygodnie. Tymczasem książki - mimo obietnic - jak były, tak są drogie, a na rynku podręczników niezmiennie panuje chaos. Ministerstwo Edukacji Narodowej tłumaczy, że nie odpowiada za tę sytuację, i obiecuje, że zajmie się "porządkowaniem". Na to jednak - podobnie jak na zdobycie funduszy na wyposażenie dzieci do szkoły - potrzeba przede wszystkim czasu. Tyle że, o ile resort może odciągnąć w czasie wprowadzenie programu "Tani podręcznik", o tyle rodzice nie mogą posłać dzieci do szkół bez książek.

O tanich podręcznikach usłyszeliśmy już w ubiegłym roku. Po wyborach nowa ekipa MEN wypracowała z wydawcami i księgarzami porozumienie dotyczące obniżenia cen. Jednak po objęciu stanowiska ministra przez Romana Giertycha zostało ono zerwane. - Porozumienie nigdy nie zostało wprost zerwane, natomiast nie zostało podjęte przez nową ekipę ministerstwa. Nie znamy powodów, dla których tak się stało. Prawdopodobnie minister Giertych ma swój program - powiedział nam Piotr Marciszuk, prezes Polskiej Izby Książki. Żeby porozumienie mogło zostać zrealizowane, trzeba by było dokonać zmian w ustawie o systemie oświaty, zobowiązujących szkoły do organizacji zarówno kiermaszów podręczników używanych, jak i zbiorowych zakupów. Należało to zrobić przed końcem maja. Wówczas porozumienie miałoby szanse realizacji jeszcze w tym roku
W MEN usłyszeliśmy wczoraj, że minister Roman Giertych planuje wprowadzić program "Tani podręcznik", który "znacząco obniży ceny podręczników". Resort tłumaczy, że zdecydował się na "głębszą zmianę", która ceny podręczników ma obniżyć, resort zaproponuje też znacząco mniejszą liczbę podręczników do wyboru. - Wprowadzenie tego programu wymaga jednak szczegółowej analizy i podjęcia takich prac, których nie da się wykonać w ciągu miesiąca czy nawet kilku - tłumaczy Kaja Małecka, rzecznik prasowy ministra.

Rabat w księgarni
Co jednak mają powiedzieć rodzice, którzy - mimo wielu obiecujących słów ze strony rządzących - niekiedy już nie po raz pierwszy będą musieli wydać w tym roku setki złotych na książki dla swych pociech? Czy wysłany na początku czerwca przez ministra Giertycha list do kuratorów, a właściwie do dyrektorów za pośrednictwem kuratorów, z prośbą, by podjęli działania mające na celu ułatwienie rodzicom zakupu podręczników, cokolwiek zmieni? Wszystko wskazuje na to, że zasady sprzedaży i zakupu podręczników szkolnych pozostaną w tym roku takie same jak dotychczas. Oznacza to, że nauczyciel wskaże konkretny podręcznik, a uczeń, a właściwie rodzic, będzie musiał się do tej decyzji dostosować. - My jako kuratorium tylko przekazaliśmy informacje do dyrektorów szkół. W ich gestii leży zapewnienie organizacji sprzedaży podręczników na terenie szkoły - usłyszeliśmy w Kuratorium Oświaty w Krakowie.
Cena kompletu podręczników waha się od ponad 200 zł dla ucznia szkoły podstawowej do 400 zł dla licealisty. Najdroższe są jednak podręczniki do nauki języków obcych. Cena jednego sięga nawet ok. 70 zł. Być może pewną pociechą okażą się próby wyjścia naprzeciw rodzicom i ich budżetom ze strony księgarń. Niektóre proponują rabaty w przypadku zakupu przekraczającego 100 złotych. Nieoceniony wydaje się także pomysł organizowania przez szkoły kiermaszów podręczników zużytych, na których uczniowie mogą odkupić książki od swych starszych kolegów.
"Tani podręcznik" to program, który Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiedziało w końcu maja br. z takim założeniem, że zacznie on funkcjonować od roku szkolnego 2007/2008. - Nigdy nie informowaliśmy o tym, że program będzie obowiązywał od września tego roku - mówi Małecka. - Pan Roman Giertych przyszedł do ministerstwa na początku maja. To jest czas, kiedy rozpoczyna się sprzedaż podręczników - tłumaczy rzecznik MEN.
Jak się dowiedzieliśmy, założenia do programu "Tani podręcznik" są już wstępnie przyjęte; trwają prace nad nim. MEN ma nadzieję, że już na jesieni tego roku uda się przedstawić opinii publicznej więcej szczegółów.
Zgodnie z założeniami programu "Tani podręcznik", MEN będzie proponowało szkołom trzy podręczniki, co zmniejszy ich cenę, gdyż będą drukowane na większą skalę. Ponadto rodzice, uczniowie i nauczyciele nie będą mieli aż tak dużego problemu z wyborem podręcznika. - Nie może być bowiem tak, że każde dziecko z roku na rok uczy się z innego podręcznika, bo przecież ma to ogromny wpływ na rodzinny budżet - zaznacza Kaja Małecka.
Aneta Jezierska "Nasz Dziennik" 2006-08-22

Autor: ea