Szczęśliwe dni z Beckettem
Treść
- Nie ukrywam, że jestem szczęśliwy, mogąc rozpocząć festiwal spektaklem w reżyserii Strehlera. Kiedy zadzwoniłem do Piccolo Teatro - a uważam, że to wciąż jeden z najważniejszych teatrów na świecie, także teraz, pod dyrekcją Luki Ronconiego - i dowiedziałem się, że spektakl Becketta, 24 lata od premiery, wciąż jest grany, zrobiłem wszystko, by przedstawienie to sprowadzić do Krakowa. To wybitny spektakl z jedną z największych aktorek Europy - Giulią Lazzarini, którą miałem przyjemność widzieć w "Burzy" jako Ariela, a i w "Wiśniowym sadzie" jako Warię. I udało się, zaczniemy festiwal spektaklem Strehlera "Giorni Felici", a zakończymy genialnym widowiskiem baletowym "May B", którego premiera odbyła się przed ćwierćwieczem. Powie ktoś, że zapraszam jako dyrektor festiwalu starocie, ale cóż - to są przedstawienia o takiej jakości artystycznej, o jakiej dziś już trudno zamarzyć. Ze śmiercią Strehlera odszedł ostatni z wielkich poetów teatru europejskiego. Uważał on zawsze - i słusznie - Becketta za wielkiego poetę i zrealizował przedstawienie w najlepszym znaczeniu tego słowa poetyckie. Cudowne. Z kolei Maguy Marin konsultowała swój pomysł choreograficzny spektaklu jeszcze za życia Becketta i tak oto balet według dramatów Becketta okazał się jednym z najważniejszych jego przedstawień. Nieprzypadkowo rozbrzmiewa w spektaklu Marin głównie muzyka Schuberta, kompozytora ukochanego przez autora "Czekając na Godota", a tak się składa, że to również mój ukochany kompozytor. I to jest niewątpliwie wspaniała klamra spinająca program tegorocznych Dedykacji. - Będzie też inny spektakl z Francji, czyli monodram Serge'a Merlin "Le dépeupleur" (Wyludniacz), niedawno wznowiony w Paryżu, ku radości widzów i krytyki. Serge Merlin to wielki aktor teatralny, znakomicie znany w Polsce z filmów, chociaż nie zawsze właściwie kojarzony, a to on zagrał u Andrzeja Wajdy tytułową rolę w "Samsonie", a także w "Dantonie" i "Miłości w Niemczech", a już nie tak dawno jako malarz Dufayel pojawił się w głośnej "Amelii" Jeana-Pierre'a Jeuneta. Cieszę się też, że pokaże swój spektakl "Czekając na Godota", przygotowany w Teatrze Małym w Wilnie, Rimas Tuminas, jeden z bardziej wziętych w tej chwili reżyserów na świecie. Pojawi się też Zbigniew Zapasiewicz w spektaklu przygotowanym w Teatrze Powszechnym w reż. Antoniego Libery - "Zapasiewicz gra Becketta". Starałem się oczywiście wciągnąć w nasz festiwal i teatry krakowskie - i większość coś z okazji Roku Becketta przygotowała. Po moim doświadczeniu aktorskim, czyli udziale w spektaklu Antoniego Libery "Urodził się i to go zgubiło", który niedawno miał premierę w Teatrze im. J. Słowackiego, jestem tak blisko Becketta, materii jego języka, że, przyznaję szczerze, uważając go wcześniej "jedynie" za wielkiego pisarza, jednak go nie doceniałem. To jest pisarz, który wyznaczył nie tylko w teatrze czy literaturze XX wielu najwyższy pułap, ale w ogóle w sztuce. Świat kultury bez Samuela Becketta wyglądałby zupełnie inaczej. Teraz widzę to jeszcze wyraźniej. Dobrze zatem, że wiele krakowskich scen przygotowało jakieś spektakle Beckettowskie. W STU zobaczymy "Szczęśliwe dni", a zatem będzie okazja porównać, jak odczytał ten sam tekst niegdyś Giorgio Strehler, a teraz Krzysztof Jasiński. Z kolei w PWST powstaje "Drugi upadek albo Godot, akt III", czyli ciąg dalszy dziejów Beckettowskich bohaterów Vladimira i Estragona, napisany przez Sylviane Dupuis ze Szwajcarii. Wcielą się w nich dwaj rektorzy - Jerzy Trela i Jerzy Stuhr. Sam fakt spotkania się na scenie tych dwóch aktorów, niegdyś grających w STU, potem w słynnych "Dziadach" Swinarskiego, już jest fantastyczny. A reżyseruje - student. Ciekaw jestem happeningów przygotowanych przez dyrektora Weltschka w Grotesce - pierwszy już w tę niedzielę na placu św. Ducha. Będzie też wiele imprez towarzyszących. Szczególnie polecam występ kwartetu Dafo, który wspólnie z Peterem Buckiem, wiolonczelistą światowej sławy kwartetu Melos, wykona dwa arcydzieła Schubertowskie - kwartet smyczkowy "Śmierć i dziewczyna" i Kwintet smyczkowy C-dur. Cieszę się, że Akademia Muzyczna włączyła się w festiwal, dzięki czemu również jej studenci będą śpiewać i grać pieśni i sonaty Schuberta. A i ASP ogłosiła z okazji festiwalu konkurs na plakat. Polecam też dwudniowy pokaz filmów związanych z Beckettem, szczególnie niewyświetlane wcześniej w Polsce filmy w jego reżyserii. Dowodzą one tym bardziej, że był to nie tylko wielki pisarz, ale i wybitny reżyser. Szczególnie ciekawy będzie Salon Poezji, w którym wystąpią Izabela Olszewska i Andrzej Seweryn (wybór tekstów Pawła Głowackiego). Planujemy też sesję naukową na UJ i panel z udziałem Antoniego Libery, Jacka Orłowskiego, Andrzeja Seweryna i Zbigniewa Zapasiewicza, tak więc dla beckettologów i miłośników twórczości tego wielkiego Irlandczyka okazji do poznania go - i to w wielu wymiarach - nie zabraknie. Wierzę, że krakowianie, a może i turyści, docenią ten program i zechcą z niego skorzystać; wszak będzie to kilka spotkań ze sztuką na światowym poziomie. Ponadto przy okazji festiwalu będą gościć też w Krakowie Teatr im. S. Żeromskiego z Kielc, który w Teatrze 38 przedstawi "Trzy jednoaktówki" Becketta w reż. Piotra Szczerskiego, a Instytut Teatralny Reduta i Teatr Dramatyczny z Grudziądza zaprezentują - w kościele św. Katarzyny - "Czekając na Godota" w reż. Stanisława Świdra. Oczywiście, aż mi się nie chce powtarzać oczywistości, gdyby było więcej pieniędzy, byłoby więcej spektakli. Ale cóż, taka jest specyfika Krakowa. Czytam oto wywiad z panią Krystyną Meissner, która we Wrocławiu organizuje festiwal "Dialog" i mówi, że każdy festiwal w Polsce zaczyna od podstawowego budżetu w wysokości trzech milionów. To ja bym chciał mieć połowę tej kwoty. I wtedy można by myśleć o kolejnych znakomitych przedstawieniach z Irlandii, Berlina, Paryża. Ale i tak, powtórzę, jestem szczęśliwy, z tych, które są - polecam je miłośnikom teatru z prawdziwym przekonaniem. Zapisał: WACŁAW KRUPIŃSKI Jak już informowaliśmy, w niedzielę, występami słynnego Piccolo Teatro di Milano, który dwukrotnie, także 20 bm., pokaże w Teatrze im. J. Słowackiego spektakl "Giorni Felici" w reżyserii Giorgia Strehlera, rozpocznie się w Krakowie Festiwal Dedykacje: Beckett, organizowany przez Stowarzyszenie Międzynarodowe Sezony Teatralne i Baletowe. Spotkania z twórczością wielkiego irlandzkiego dramaturga, w stulecie jego urodzin, potrwają do 18 grudnia, kiedy na tejże scenie spektakl baletowy "May B" wystawi Compagnie Maguy Marin z Lyonu. Bilety: PWST (ul. Straszewskiego 22) w godz. 10-18, tel. 012 426-50-40. Także www.ticketonline.pl lub Call Center 0 801 450 450. Ceny od 45 do 20 zł. "Dziennik Polski" 2006-11-17
Autor: wa