Sygnet do muzeum
Treść
Sygnet z białego metalu, który należał do byłego więźnia Auschwitz, Polaka Tadeusza Orłowskiego (numer obozowy 111), a także metalową zapalniczkę, która prawdopodobnie należała do polskiej więźniarki kobiecego obozu Ravensbrück, otrzymało w darze Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau - poinformował szef działu zbiorów placówki Igor Bartosik.
Nielegalnie wykonany w niemieckim obozie Auschwitz sygnet podarowała placówce córka Tadeusza Orłowskiego. Spełniła w ten sposób ostatnią wolę byłego więźnia, który zmarł kilka lat temu. Na sygnecie widnieje wizerunek podkowy. W jej środku został wygrawerowany numer 111.
Orłowski trafił do obozu Auschwitz 14 czerwca 1940 roku, w pierwszym transporcie 728 polskich więźniów politycznych. Dzień ten jest uważany za początek istnienia KL Auschwitz. Orłowski miał wówczas 21 lat. 19 września 1941 roku został zwolniony z obozu.
Metalową zapalniczkę w skórzanej oprawie przekazała siostra nieżyjącego kolekcjonera z Myszkowa. Znajdują się na niej inicjały więźniarki, numer obozowy, trójkąt z literą "P" w środku (tym symbolem Niemcy znakowali polskich więźniów politycznych obozów - red.) i napis "Ravensbrueck".
Igor Bartosik powiedział, że jesienią pracownicy muzeum Auschwitz, podczas wizyty w byłym niemieckim KL Ravensbrück, sprawdzą dokładnie, do kogo należała zapalniczka. Będą szukali nazwiska na podstawie numeru umieszczonego na podarowanym przedmiocie. (PAP)
"Dziennik Polski" 2006-06-20
Autor: ab