Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sybiracy przekonali parlamentarzystów

Treść

Status inwalidy wojennego dla wszystkich sybiraków i odszkodowania dla nich - nad takimi rozwiązaniami będą pracować posłowie

W Sejmie trwają przymiarki do rozwiązań legislacyjnych, które przynajmniej w części ulżą znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej ofiarom sowieckich wywózek. To efekt nieustannie podejmowanych starań i zabiegów ze strony Związku Sybiraków (ZS).
- Nasze bardzo stanowcze interwencje u marszałek Sejmu Ewy Kopacz spowodowały, że odbyliśmy trzy spotkania z udziałem posłów, którzy tymi sprawami byli zainteresowani, oraz pracowników Biura Analiz Sejmowych. Ustalono na nich sposób postępowania - informuje Tadeusz Chwiedź, prezes Związku Sybiraków. Pod lupę zostały wzięte dwa problemy: częściowego zadośćuczynienia za cierpienia odniesione podczas stalinowskich wywózek oraz objęcia statusem inwalidy wojennego wszystkich sybiraków, co tym starszym, schorowanym ludziom otworzyłoby łatwiejszy dostęp do usług medycznych.
Chwiedź zaznacza, że kwestia odszkodowań dla zesłańców była po raz pierwszy podniesiona przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego projekt ustawy o świadczeniu substytucyjnym przysługującym osobom represjonowanym w latach 1939-1956 przez Związek Sowiecki wpłynął do Sejmu jeszcze w 2009 roku. Niestety, jego śmierć w katastrofie smoleńskiej oraz nowe wybory parlamentarne, a co za tym idzie - brak zainteresowania ze strony posłów koalicji projektami legislacyjnymi ich przeciwników politycznych doprowadziły do przerwania prac nad tym dokumentem.

Dwa projekty
Jak się jednak okazuje, propozycje, jakie padły na spotkaniu z sybirakami, nawiązują do tamtych rozwiązań. Będą to dwa projekty ustaw o roboczej nazwie: o prawach inwalidztwa dla osób represjonowanych oraz o odszkodowaniach dla deportowanych do ZSRS w latach 1939-1956. W tym ostatnim przypadku, tak jak przewidywał projekt prezydencki, sybirak otrzymywałby tytułem odszkodowania 400 zł za każdy miesiąc zsyłki, przy czym ogólna przyznana kwota nie mogłaby być większa niż 30 tys. złotych. Ustawa miałaby wejść w życie 1 stycznia 2013 roku.
- Były też propozycje, żeby obie te sprawy zawrzeć w jednym projekcie, co nie było kwestionowane - relacjonuje prezes ZS. Jak wskazuje, o status inwalidy wojennego sybiracy, których liczbę obecnie szacuje się na 4,5-5 tys. osób, zabiegają już od dłuższego czasu. Takie rozwiązanie prawne dawałoby prawo do renty inwalidzkiej oraz dostęp do bezpłatnych leków i korzystania z usług specjalisty bez wymogu skierowania przez lekarza pierwszego kontaktu. - Uznaliśmy, że może to być najniższy, trzeci stopień inwalidztwa, czyli osoby częściowo niezdolnej do pracy. W tej chwili biuro prawne Sejmu już przygotowało opinię na ten temat i te dwie ustawy miałyby wejść w życie z inicjatywy poselskiej. Zostanie to wkrótce omówione i uzasadnione na sejmowej Komisji Finansów Publicznych - dodaje.

Trudności finansowe
Poseł Izabela Leszczyna (PO) z tej komisji potwierdza, że Biuro Analiz Sejmowych przygotowało analizę kosztów i możliwości przygotowania ustawy dla sybiraków. - Następnym krokiem będzie dyskusja w naszym klubie parlamentarnym i oczywiście w rządzie, ponieważ sprawa dotyczy polityki finansowej - twierdzi Leszczyna. - Teraz trzeba będzie znaleźć zwolenników w większej grupie, żeby 15 posłów mogło się pod nim podpisać, gdyby miała być to inicjatywa poselska. Ewentualnie w Radzie Ministrów, jeśli jednak chodziłoby o projekt rządowy. Z pewnością zajmiemy się tym bardzo szybko, na następnym posiedzeniu komisji, ponieważ te opinie już mamy - zapewnia posłanka.
Trudności z dostępem do bezpłatnych leków i brak częściowej rekompensaty za zsyłki na Wschód to nie jedyne problemy, z jakimi boryka się Związek Sybiraków. Niektórym strukturom tej organizacji, jak na przykład Kołu Warszawa-Śródmieście, grozi likwidacja za niedopełnienie formalności podczas procedury opuszczenia poprzedniej siedziby przy ul. Jasnej. Mecenas Przemysław Zalasiński, reprezentujący prywatnych właścicieli znajdującej się tam kamienicy, domaga się od sybiraków m.in. wypłaty zaległego czynszu wraz z odsetkami opiewającego łącznie na kwotę około 18 tys. złotych. - Ostatnia rozprawa w Sądzie Rejonowym Warszawa-Śródmieście miała miejsce 25 kwietnia, a następna odbędzie się 26 września. Wtedy będą mowy końcowe. Jesteśmy już u kresu cierpliwości - ubolewa Bogusław Gajdamowicz, prezes ZS Koła Warszawa-Śródmieście.

Nasz Dziennik Piątek, 18 maja 2012, Nr 115 (4350)

Autor: au