Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Święto Niepodległości

Treść

W całym kraju obchodzono wczoraj 89. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Prezydent Lech Kaczyński przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie powiedział, że "nie był to cud", lecz efekt m.in. "pracy i walki polskich polityków i polskich żołnierzy". Z okazji święta Polaków pozdrowił też podczas południowej modlitwy Anioł Pański - papież Benedykt XVI. W Warszawie w uroczystej odprawie wart na placu Piłsudskiego wzięli udział obok prezydenta Lecha Kaczyńskiego także prezydent Litwy Valdas Adamkus, desygnowany na premiera Donald Tusk, lider PSL Waldemar Pawlak, przedstawiciele parlamentu, członkowie rządu, generalicja, duchowieństwo, kombatanci oraz harcerze. Przed grobem złożono wieńce. - 89 lat temu spełnił się sen całych pokoleń Polaków. Po 123 latach niewoli, 146 lat od pierwszego rozbioru, Polska odzyskała niepodległość - powiedział prezydent. Jak dodał, "mówiono wtedy o cudzie niepodległości, ale niepodległość nie była cudem, cuda w ogóle zdarzają się niezwykle rzadko". Odnosił się też do Polski współczesnej. Zaznaczył, że w 1989 r. ukształtowało się "kolejne wolne polskie państwo, III Rzeczpospolita". - Ukształtowało się ze wszystkimi zaletami i wadami, ale niewątpliwie było i jest państwem niepodległym - powiedział Lech Kaczyński. Następnie w Pałacu Prezydenckim Lech Kaczyński wręczył odznaczenia za wybitne zasługi dla niepodległości Polski i nominacje na wyższe stopnie kilkudziesięciu osobom. Prezydent podkreślał, że "nie jest szczęśliwy", iż polscy żołnierze muszą uczestniczyć w wielu niebezpiecznych misjach m.in. w Iraku czy Afganistanie, ale "taka służba jest konieczna". Zapewniał także, że nadal będzie kontynuowana polityka budowania pamięci i prawdziwych autorytetów. Tysiące warszawiaków obejrzało wczoraj historyczną defiladę. (PAP) Lekcja Śpiewania w Krakowie 89. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości była pretekstem do zorganizowania w Krakowie 27. Lekcji Śpiewania. Zimne i śnieżne popołudnie nie zniechęciło tysięcy krakowian, którzy przybyli na Rynek Główny. Tradycyjnie już organizowana przez Loch Camelot oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Polskiej Piosenki Lekcja Śpiewania tym razem była zdominowana przez patriotyczne szlagiery. Główni dowodzący - Waldemar Domański i Kazimierz Madej - wczoraj ze sceny pod Ratuszem nie musieli zachęcać do intonowania historycznych pieśni. A śpiewano te najbardziej znane i najbardziej chwytające za serce. Była i "Pieśń konfederatów barskich", i "Krakowiak Kościuszki", i "Warszawianka", i "Kadrówka". Łza w oku niejednemu i niejednej zakręciła się też, gdy zabrzmiał "Marsz Polonia", "Przybyli ułani" czy "Wojenko, wojenko..." Chłód i śnieg nie zniechęcił uczestników patriotycznej Lekcji Śpiewania. A co najważniejsze pojawili się na niej zarówno krakowianie, jak i przybysze, młodzi i starzy. Wszak - jak zauważył już po zakończeniu śpiewów Waldemar Domański - wedle szacunków "jakieś 20 proc. uczestników nie ukończyło 20 lat, a zatem patriotyzm również bardzo mocno dotyczy młodych". Wczoraj tradycyjnie też rozdano 3 tys. śpiewników, a ci, którzy nie mogli osobiście uczestniczyć w masowym zrywie na patriotyczną nutę, mieli okazję wysłuchać wszystkich pieśni dzięki radiowej "Trójce", która bezpośrednio transmitowała pierwszą godzinę koncertu. (MW) "Dziennik Polski" 2007-11-12

Autor: wa