Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Surowe kary nie dla wszystkich

Treść

W poniedziałek minął termin składania oświadczeń majątkowych przez samorządowców. Za każdy dzień spóźnienia radnemu będzie potrącana część diety, wójtowi - część wynagrodzenia, natomiast spóźnialski urzędnik może zostać zwolniony z pracy.



Przedwczoraj urzędy samorządowe nie wiedziały jeszcze, którzy radni i urzędnicy nie złożyli oświadczeń majątkowych w wymaganym terminie. Za jego dotrzymanie uznaje się bowiem także nadanie listu poleconego z datą 30 kwietnia, choć dotrze on do urzędu najprawdopodobniej dopiero po długim weekendzie.

Spóźnialscy radni i wójtowie nie muszą się martwić, że dotkną ich surowe kary. Jedyną może być obcięcie diety lub wynagrodzenia, proporcjonalnie do okresu spóźnienia. Jeszcze niedawno za niedotrzymanie terminu złożenia oświadczenia majątkowego groziła utrata mandatu radnego lub stanowiska wójta, ale Trybunał Konstytucyjny uznał tę karę za sprzeczną z ustawą zasadniczą.

Trybunał nie zajmował się jednak przepisem, który taką samą karę nakłada na spóźnialskich urzędników samorządowych. Obowiązujące przepisy nadal nakazują więc zwolnić urzędnika, szefa spółki komunalnej, dyrektora szkoły czy domu kultury za to, że spóźnił się ze swoim oświadczeniem. Dla takich osób niedawne orzeczenie TK jest tylko nadzieją, że ewentualne odwołanie sądowe zakończy się dla zwolnionego wygraną; wcześniej czy później nierówne traktowanie spóźnialskich musi zostać uznane za sprzeczne z konstytucją.

(GEG)

Jeden miesiąc, dwa oświadczenia

Do poniedziałku w Biurze Sejmiku Urzędu Marszałkowskiego nie wypłynęły oświadczenia majątkowe tylko od trójki radnych, ale poinformowali oni, że dokumenty zostały wysłane pocztą. Trzech członków Zarządu Województwa Małopolskiego złożyło dokumenty drugi raz w ciągu kilku tygodni. Leszek Zegzda, Roman Ciepiela i Marek Sowa zostali wybrani do zarządu 8 marca tego roku i w ciągu miesiąca musieli złożyć oświadczenia majątkowe. Teraz zrobili to ponownie, by wypełnić obowiązek do 30 kwietnia.

(GEG) , "Dziennik Polski" 2007-05-02


Autor: ea