Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Strasburg do Moskwy: odtajnijcie sprawę Katynia

Treść

W ciągu najbliższych dni dowiemy się, jak Rosja ustosunkuje się do dwóch ważnych kwestii związanych ze zbrodnią katyńską. Do 29 stycznia musi odpowiedzieć Europejskiemu Trybunałowi Praw Człowieka w Strasburgu badającemu tę sprawę. Trybunał zażądał przesłania mu postanowienia moskiewskiej prokuratury wojskowej o umorzeniu sprawy, objętego klauzulą tajności. Z drugiej strony, Rosja jest zobligowana do tego, by również do końca miesiąca odpowiedzieć Polakom oczekującym na zakończenie spraw toczących się przed tamtejszymi sądami.

Do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka została wniesiona skarga, którą złożyli krewni Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego, jeńców obozu w Starobielsku. Druga skarga czeka w kolejce do Strasburga - po wyczerpaniu wszystkich procedur rosyjskich - a partycypuje w niej dziesięć rodzin osób pomordowanych w Katyniu, w tym rodzina pani Witomiły Wołk-Jezierskiej.
Skarga wniesiona przez krewnych ofiar Trybowskiego i Janowca została zakomunikowana władzom rosyjskim. Trybunał nie podjął jeszcze żadnej decyzji, nawet wstępnej, dotyczącej przyjęcia sprawy do rozpoznania, ponieważ sędziom brakuje pewnych informacji, które byłyby kluczowe, aby stwierdzić, czy sprawa nadaje się do zbadania. Trybunał poprosił zatem władze rosyjskie, by udzieliły odpowiedzi na kilka pytań. Federacja Rosyjska dostała standardowy termin dwunastu tygodni na przygotowanie odpowiedzi. Upływa on pod koniec stycznia. Trybunał zażądał też od Moskwy kopii postanowienia rosyjskiej Głównej Prokuratury Wojskowej o umorzeniu sprawy Katynia. Rosja objęła postępowanie katyńskie klauzulą tajności. Strasburg jednak decyzję o utajnieniu postępowania stanowczo kwestionuje. Sytuacja wydaje się patowa. Poniekąd w tle zdarzeń dotyczących skargi do Strasburga toczy się nie mniej istotna sprawa: sprawa dziesięciu rodzin, które chcą, by Rosja uznała mordy katyńskie za zbrodnię wojenną.
- O ten dokument i o to postanowienie, o które upomina się Strasburg, również my się upominamy, tak jak te osoby, które skargę do Trybunału wniosły wcześniej. Natomiast Rosjanie odmawiają przekazania tekstu postanowienia, ponieważ ten tekst został objęty przez Rosjan klauzulą tajności - tłumaczy Ireneusz Kamiński, reprezentujący polskie rodziny przed sądem w Moskwie, doktor praw, adiunkt w Zespole Prawa Europejskiego i Międzynarodowego Instytutu Nauk Prawnych PAN, wykładowca na Uniwersytecie Jagiellońskim i Akademii Polonijnej, ekspert Rady Europy. - Nikt nie może się dowiedzieć, jeżeli nie jest uprawniony na mocy prawa rosyjskiego, co jest w postanowieniu kończącym rosyjskie postępowanie katyńskie - podkreśla.
Opinia publiczna nie może więc poznać powodów, którymi posłużyli się Rosjanie, aby sprawę mordu na polskich jeńcach wojennych umorzyć. Powody te są niezrozumiałe także dla rodzin, które w ślad za Janowcem i Trybowskim zamierzają do końca walczyć o prawdę. Zarysowuje się niezwykle ciekawa sytuacja, w której Trybunał zobowiązał Rosjan do przekazania do Strasburga tekstu objętego klauzulą tajności.
- Realizujemy dwie procedury, które muszą być zakończone, aby można było wnieść skargę do Trybunału w Strasburgu. Najpierw trzeba przejść wszystkie szczeble postępowania rosyjskiego. Jest to procedura dotycząca odtajnienia akt rosyjskiego postępowania katyńskiego, włączając w to dokument kończący postępowanie, oraz procedura w sprawie rehabilitacji. Ta druga została zakończona 25 listopada 2008 roku decyzją sądu ostatniej instancji. Do tej pory nie otrzymaliśmy pisemnego uzasadnienia tej decyzji rosyjskiego sądu, lecz ciągle z nadzieją czekamy - wyjaśnia Ireneusz Kamiński.
W sprawie postępowania dotyczącego odtajnienia akt postępowania katyńskiego sąd rosyjski już dwukrotnie na początku i na końcu grudnia 2008 roku odraczał wydanie decyzji. Najbliższy termin, kiedy sąd ma się w tej sprawie wypowiedzieć, to 29 stycznia tego roku.
Jedno jest pewne: Rosja, odpowiadając Trybunałowi strasburskiemu, analogicznymi argumentami posłuży się w odniesieniu do postępowania wewnątrzrosyjskiego, dotyczącego grupy dziesięciu rodzin.
Agnieszka Paprocka-Waszkiewicz
"Nasz Dziennik" 2009-01-19

Autor: wa