Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Steinbach nie chce na cmentarz

Treść

Stowarzyszenie Gdynian Wysiedlonych (SGW) protestuje przeciwko nadawaniu rangi oficjalnej wizycie w Trójmieście Eriki Steinbach, przewodniczącej niemieckiego Związku Wypędzonych. Benedykt Wietrzykowski, prezes SGW, apeluje do władz państwowych i samorządowych o potraktowanie jej w Polsce jako persona non grata.
"Erika Steinbach może odwiedzić zakłady wodociągowe w Rumi jako przypadkowe miejsce swego urodzenia w czasie niemieckiej okupacji Polski, ale jako osoba prywatna. Odwiedzanie tego miejsca w imieniu 'Niemców wypędzonych', z odpowiednią oprawą medialną, nosi wszelkie znamiona prowokacji politycznej" - czytamy w oświadczeniu Wietrzykowskiego.
Prezes SGW przypomina, że Steinbach i jej rodziców bynajmniej nie można uważać za "wypędzonych". "Pochodzili z Niemiec. Reprezentowali na naszej ziemi okupanta, który w okresie ich pobytu w Rumi dopuścił się bezprecedensowych zbrodni na obywatelach Rzeczypospolitej Polskiej z Rumi i innych miast i wsi na Pomorzu Gdańskim" - zauważają członkowie Stowarzyszenia.
Wietrzykowski apeluje do przedstawicieli polskiej administracji państwowej i samorządowej o nieprzyjmowanie szefowej ZW, gdyż w przeciwnym wypadku byłoby to przekroczenie ich kompetencji.
"Erika Steinach - zważywszy na jej dotychczasowe prowokatorskie i rewizjonistyczne działania, zniekształcające obraz II wojny światowej i odpowiedzialności niemieckiej za popełnione wówczas zbrodnie - powinna być traktowana na ziemi polskiej jako persona non grata" - kończy swój apel prezes SGW.
Przewodnicząca Związku Wypędzonych ma odwiedzić w niedzielę Gdańsk, w poniedziałek - Rumię, gdzie się urodziła w 1943 r., a także Miejsce Pamięci Narodowej w Piaśnicy. Steinbach chciała spotkać się z burmistrzem Rumi Elżbietą Rogalą-Kończak. Burmistrz zaproponowała wspólną wizytę na miejscowym cmentarzu, na którym pochowani są polscy żołnierze polegli w czasie kampanii wrześniowej w 1939 r., m.in. w walce o tzw. Kępę Oksywską. - Dziś rano otrzymałam informację z Konsulatu Generalnego Niemiec w Gdańsku, że pani Steinbach odmówiła wizyty na cmentarzu, zaproponowała natomiast, bym razem z nią odwiedziła Piaśnicę. Odmówiłam, nie mam czasu jeździć z panią Steinbach - oświadczyła wczoraj Rogala-Kończak.
Przeciwko wizycie na Pomorzu Steinbach protestują też przedstawiciele pomorskiego Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS), szefowa Powiernictwa Polskiego, stoi na stanowisku, że przyjazd Steinbach to oczywista prowokacją. - Na prowokację nie należy odpowiadać: należy ją po prostu zignorować. A przy tym strona polska absolutnie nie powinna uczestniczyć w żadnych spotkaniach z panią Steinbach - powiedziała Arciszewska-Mielewczyk.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik 2011-05-19

Autor: jc