Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Spór o spór

Treść

Ponad tysiąc osób pikietowało przed bramą Fiat Auto Poland w Tychach. Władze spółki twierdzą, że nie są z nikim w sporze zbiorowym. I dialogu nie ma.

Wzrostu wynagrodzenia oraz zachowania dotychczasowych miejsc pracy domagają się pracownicy Fiat Auto Poland w Tychach. Ciąży nad nimi widmo zwolnień. W piątek przed bramą główną zakładu odbył się zbiorowy protest. Zorganizowała go Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ "Solidarność" Fiat Auto Poland SA. Przed firmą zgromadziło się ponad tysiąc osób. Byli to nie tylko pracownicy zakładu, ale też górnicy i pielęgniarki. - Coraz więcej pracowników w całym kraju jest marginalizowanych, pracodawcy ignorują wszelkiego rodzaju postulaty, odmawiają rozmów na drodze dialogu i negocjacji. Walka toczy się o poszanowanie praw pracowniczych, nasze wypłaty oraz możliwość utrzymania naszych rodzin. Tak jest też na terenie naszego zakładu. Władze zarządu Fiat Auto Poland oraz spółek z nim związanych: Powertrain, Sistema i Denso, od miesięcy odrzucają dialog z nami i tym samym blokują możliwość zawarcia porozumienia kończącego trwający od ponad roku spór zbiorowy - relacjonuje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Wanda Stróżyk, przewodnicząca MOZ NSZZ "Solidarność" Fiat Auto Poland SA.

Płacowy spór zbiorowy w FAP trwa już kilkanaście miesięcy. Główny postulat to wzrost wynagrodzeń o 500 zł brutto dla każdego pracownika. Rzecznik prasowy Fiat Auto Poland Bogusław Cieślar podkreśla, że w ubiegłym roku - w wyniku negocjacji ze wszystkimi związkami zawodowymi - podpisano tzw. pakiet ekonomiczny, w ramach którego m.in. pracownicy FAP otrzymali od 1 kwietnia 2011 r. podwyżkę płacy, średnio około 260 zł miesięcznie. - Pracownicy oczekiwali wyższej podwyżki, ponad 300 zł na rękę. Wstąpiliśmy w spór zbiorowy. Chcemy nadal prowadzić negocjacje, ale pracodawcy nam to uniemożliwili, nie przystępując do dialogu i blokując negocjacje - mówi Stróżyk. Związek wystąpił do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej o wyznaczenie przez ministra pracy mediatora. Tak też się stało. - Od tego czasu minęło już osiem miesięcy. Niestety, mimo wysiłków mediatora Władysława Rychłowskiego w tym czasie udało mu się dwukrotnie spotkać tylko z przedstawicielami NSZZ "Solidarność". - Do rozmów nie włączyli się dyrektorzy - podkreśla Stróżyk.
FAP zaprzecza jednak istnieniu sporu zbiorowego. - Według aktualnego stanu prawnego Fiat Auto Poland nie jest w sporze zbiorowym z żadną z działających w spółce organizacji związkowych. Postulat wzrostu wynagrodzeń, uregulowanych w sposób szczegółowy w obowiązującym w Fiat Auto Poland Zakładowym Układzie Zbiorowym, nie może być podstawą wszczęcia sporu zbiorowego, dopóki nie zostanie on wypowiedziany przez jedną ze stron - mówi Cieślar. Jak zaznacza, pracownicy FAP otrzymali pewne dodatki pieniężne - tj. nagrody (300 zł), premię efektywnościową i urlopową. A kierownictwo zakładu - jak twierdzi Cieślar - spotyka się ze wszystkimi organizacjami związkowymi, w tym z działaczami NSZZ "Solidarność". Związek temu zaprzecza.
W ocenie NSZZ "S", spór zbiorowy został rozpoczęty z zachowaniem wszelkich ustawowych wymogów oraz zarejestrowany przez Państwową Inspekcję Pracy. - Pracodawcy negują samą możliwość prowadzenia sporu zbiorowego przez organizacje związkowe. Tym samym naruszają konstytucyjne prawo do prowadzenia sporów zbiorowych, co gwarantuje konkretnie art. 59 ust. 2 ustawy zasadniczej - zauważa Stróżyk. I podkreśla, że do spotkań z kierownictwem, owszem, dochodziło, tyle że nie odbywały się one w reżimie ustawy o sporach zbiorowych. - Nie miały one charakteru negocjacji, nie były ustalane terminy kolejnych spotkań - mówi. Pracownicy obawiają się też kolejnych zwolnień - w roku ubiegłym dotknęły one prawie tysiąca osób. Trafiły na miesiąc do Agencji Pracy Tymczasowej, po czym zostały zwolnione. - Fiat uważa, że skoro ma układ zbiorowy pracy, nie może wchodzić w spory zbiorowe. Ale samo istnienie układu zbiorowego nie blokuje tej możliwości. Wielkość podwyższenia wynagrodzeń nie wpływa na treść układu zbiorowego pracy. My nie zmieniamy tej treści. Dlatego też unikanie mediacji ze strony dyrekcji FAP to nie tylko ignorowanie przewidzianej przez prawo procedury rozwiązywania sporów zbiorowych, ale również pracowników Fiat Auto Poland - podkreślają związkowcy.

Anna Ambroziak

Nasz Dziennik Środa, 29 lutego 2012, Nr 50 (4285)

Autor: au