Spór o opłaty
Treść
Uczelnie prywatne twierdzą, że mogą pobierać opłaty za egzaminy poprawkowe. Minister nauki i szkolnictwa wyższego nie dopuszcza jednak takiej możliwości. Na stronie internetowej Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego został zamieszczony list otwarty do rektorów uczelni. Minister zwrócił w nim uwagę, że obowiązujące przepisy nie zezwalają na pobieranie opłat od studentów za egzaminy poprawkowe. - Rzeczywiście, ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym mówi, że uczelnie państwowe nie mogą żądać takich opłat. Jeśli jednak chodzi o szkoły niepubliczne, to każda z nich ustala w swoim regulaminie wysokość opłat. Zapis o nich znajduje się również w umowie edukacyjnej zawieranej przez uczelnię z każdym studentem - mówi prof. Jerzy Malec, rektor Krakowskiej Szkoły Wyższej oraz przewodniczący Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich. - Regulaminy zostały już zaakceptowane przez ministra, który teraz sugeruje, że wprowadzenie opłat jest niezgodne z prawem. Rektor zwraca uwagę, że kilkaset tysięcy studentów uczelni prywatnych zostało wprowadzonych w błąd. Pismo ministra może spowodować, że zaczną oni składać pozwy i występować z roszczeniami o zwrot pieniędzy. Do tej pory krakowskie uczelnie państwowe nie pobierały tego typu opłat. W szkołach prywatnych powtarzanie egzaminu kosztuje natomiast 30 - 40 zł. - Nie dostajemy dotacji z ministerstwa. Uczelnia utrzymuje się z tego, co dostaje od studentów. Gdyby opłaty zostały wycofane, musielibyśmy podnieść czesne. Nie chcemy jednak tego robić, gdyż nie byłoby to uczciwe wobec studentów, którzy zdają egzaminy w terminach - argumentuje prof. Malec. Konferencja Rektorów Zawodowych Szkół Polskich zapowiada, że będzie interweniować w tej sprawie w ministerstwie. (KLIM) "Dziennik Polski" 2007-11-16
Autor: wa