Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Spór o definicję "zagrożenia zdrowia"

Treść

Platforma Obywatelska deklaruje, że prywatyzacji szpitali nie będzie, a służba zdrowia pozostanie bezpłatna. Zarzuca przy tym posłom PiS sabotowanie prac sejmowej Komisji Zdrowia. - Platforma mydli oczy: albo chodzi o chęć prywatyzacji służby zdrowia za wszelką cenę i umożliwienie korzystania z wielomiliardowych środków publicznych, albo chodzi o skonstruowanie tak fatalnego prawa, które prezydent będzie musiał zawetować, i wtedy PO powie, że za stan służby zdrowia odpowiada PiS i prezydent Kaczyński - powiedział szef komisji Bolesław Piecha. We wtorek PiS złożyło do marszałka Sejmu wniosek o wotum nieufności dla minister zdrowia Ewy Kopacz. - Motywem przewodnim tego wniosku jest ostry protest naszej strony przeciwko planom prywatyzacyjnym szpitali proponowanym przez Platformę Obywatelską. Absolutnie nie zgadzamy się na ten swego rodzaju "skok na kasę", na przekształcenia zakładów opieki zdrowotnej, które warte są miliardy złotych, w spółki prawa handlowego - mówił poseł Tomasz Latos (PiS). Poseł zauważył dalej, że w zapisie art. 6 ustawy o ZOZ-ach dokonano niezwykle znaczącej zmiany. Do tej pory szpital był zobowiązany przyjąć pacjenta w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. - W tej chwili jest tam też zapis o obowiązku przyjęcia w sytuacji zagrożenia, ale w rozumieniu ustawy o państwowym ratownictwie medycznym. Innymi słowy - tylko w takich sytuacjach, w których również interweniuje pogotowie, jest obowiązek przyjęcia pacjenta do szpitala, a w różnych innych sytuacjach nagłego, ostrego pogorszenia stanu zdrowia, ale niepodpadających pod ustawę o ratownictwie medycznym, czy by to dotyczyło chociażby chorób onkologicznych, czy innych wielu przypadków, szpital - w myśl tych nowych zapisów - będzie mógł odmówić przyjęcia - zwrócił uwagę Latos. Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski zapewniał, że pacjent nie będzie płacił za opiekę medyczną. Zdaniem Latosa, jest inaczej. - Wszystko jest dobrze, dopóki jest kontrakt, jeżeli kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia się kończy, wówczas pacjent po prostu musi płacić - zauważa. - Platforma nie sprywatyzowała i nie sprywatyzuje żadnego szpitala. PO ma duże zaufanie do samorządów, dlatego cały majątek szpitali przekształconych w spółki prawa handlowego będzie przekazany samorządowi - zapewnia Chlebowski. Zdaniem Latosa, jest to "udawana niekompetencja" przewodniczącego klubu PO. W opinii Piechy, poważne zastrzeżenie budzi przymus prywatyzacji zakładów opieki zdrowotnej. - Obawiamy się, że będzie to koszmar dla polskich szpitali, a głównie będzie to koszmar dla pacjenta - zauważył Piecha. Joanna Kozłowska "Nasz Dziennik" 2008-07-18

Autor: wa