Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Specjalna ulotka dla turystów

Treść

Pomysł ulotki "Welcome to Poland" zrodził się jako konsekwencja kampanii "Know before you go" skierowanej do brytyjskich podróżnych odwiedzających różne zakątki świata. 35 tys. egzemplarzy zostanie rozprowadzonych w Krakowie i głównych centrach turystycznych w Polsce. - W 2006 r. Kraków odwiedziło ponad 400 tys. turystów z Wielkiej Brytanii - mówi konsul brytyjski Christopher Thompson, jeden z organizatorów kampanii promującej ulotki "Welcome to Poland". - Młodzi ludzie przyjeżdżający na wieczory kawalerskie wcale nie należą do większości, ale nasz mały podręcznik skierowany jest także do nich. Główny cel całej akcji to bezpieczeństwo i zaoferowanie pomocy. "Nie przechodź w miejscach niedozwolonych ani na czerwonym świetle. Nie trzymaj pieniędzy w tylnej kieszeni spodni. Kupuj i kasuj bilet w środkach komunikacji miejskiej. W Polsce istnieją izby wytrzeźwień! Za pobyt w niej płaci się 250 złotych, czyli około 42 funtów" - czytamy w ulotce. Angielski turysta otrzymuje w niej także praktyczne rady dotyczące bezpieczeństwa. Ostrzegany jest przed kieszonkowcami, karą za jazdę bez biletu, ofertami kobiet lekkich obyczajów oraz izbami wytrzeźwień. Autorzy ulotki doradzają również, co zrobić, gdy paszport, pieniądze czy karty kredytowe zostały skradzione, zaginął towarzysz podróży lub zatrzymała go policja. - Relacje w prasie na temat skandalicznego zachowania Anglików na wieczorach kawalerskich są przesadzone. Zdajemy sobie sprawę, że niektóre grupy mogą sprawiać problemy, dlatego ściśle współpracujemy z policją. Jeżeli jakikolwiek Brytyjczyk zachowuje się agresywnie po pijanemu lub łamie prawo, całkowicie popieramy ukaranie go - mówi Christopher Thompson. - Młodzi turyści widocznie postrzegają Kraków jako bardzo bezpieczny, skoro wałęsają się po pubach późno w nocy - mówi Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta m. Krakowa ds. turystyki i marketingu. - Jak pokazują badania, jedynie 4 proc. turystów przybywających do Krakowa nie jest zainteresowanych zwiedzaniem. Co do wieczorów kawalerskich... Rozumiem, że mogą denerwować. Nie wiem, dlaczego ich uczestnicy tak lubią się rozbierać. Według krakowskiej policji angielskojęzyczni turyści raczej nie zwiedzają izb wytrzeźwień, przed którymi są ostrzegani. Na 10 tys. osób, które skorzystały z krakowskiej, zaledwie 25 było Wyspiarzami. ANNA TOKARCZYK Damian Purcell z Anglii, który prowadzi w Krakowie szkołę języka angielskiego - Dobrze, że w ulotce jest informacja o tym, jak korzystać z publicznego transportu, bo w Anglii bilet kupuje się u kierowcy. Jednak ulotka trochę odstrasza. Wychodzi na to, że w Polsce na każdym kroku można spotkać złodzieja, prostytutkę lub alkoholika. Większość uwag jest zupełnie niepotrzebna, chyba że są one skierowane do młodych i nieodpowiedzialnych ludzi przyjeżdżających tylko po to, aby wypić hektolitry alkoholu i włóczyć się po pubach do samego rana. Im takie informacje mogą się przydać. Gdyby moi rodzice przyjechali do Krakowa, taka ulotka niewiele by im podpowiedziała. (AT) "Dziennik Polski" 2007-08-10

Autor: wa