Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Śniegu trzeba już szukać

Treść

Kilkunastostopniowe temperatury i ostre marcowe promienie słoneczne spowodowały szybkie znikanie pokrywy śnieżnej. Aby poszusować na nartach, trzeba jechać do dalej położonych ośrodków.



Najbliżej Krakowa można jeszcze jeździć w Białce Tatrzańskiej, w Bukowinie i w Kluszkowcach. Białka oferuje dobre warunki na krótkich i łatwych trasach na Kaniówce oraz na Bani. Nieco gorzej jest już na trasach z Kotelnicy. Dużo przetarć ma popularna trasa koło krzesełkowego wyciągu czteroosobowego. Całkiem nieźle jest też w Kluszkowcach. Nieczynny jest tylko jeden krótki orczyk. Pełną parą pracuje krzesełko i orczyk "łamany". Otwarta jest trasa czerwona koło wyciągu krzesełkowego oraz okrężna trasa niebieska. Poślizgać można się także w Bukowinie Tatrzańskiej. Śnieg jest jednak bardzo mokry.

Dużo śniegu na stokach Pilska w Korbielowie. Na trasach narciarskich, położonych powyżej Hali Szczawiny, panują dobre i bardzo dobre warunki. W niższych partiach ośrodka warunki są trudniejsze. Pokrywa śnieżna ma grubość do 70 cm w rejonie Hali Miziowej. W okolicach Soliska występują przetarcia, a poniżej Soliska brak pokrywy śnieżnej.

Aby wydostać się z parkingu na nieźle przygotowane stoki w okolicy Hali Miziowej, trzeba skorzystać z prywatnej kolei krzesełkowej Baba, bezpłatnej dla posiadaczy karnetów ośrodka narciarskiego Pilska. Kolej kursuje według wywieszonego obok rozkładu jazdy.

Zjazd do parkingu odbywa się trasami z Hali Miziowej przez Buczynkę do Soliska i dalej koleją linową Baba. Na drugiej trasie zjazdowej (z H. Szczawiny do parkingu) warunki są bardzo trudne i nie jest ona zalecana do zjazdu.

Coraz gorsze są warunki na stokach Jaworzyny Krynickiej. Stan tras głównych (FIS i rodzinna) pozostawia wiele do życzenia, warunki można określić jako trudne. Dobre panują natomiast na trasie niebieskiej (nr III).

Można jeszcze poszaleć na nartach na Słowacji. Aby jednak mieć pełną satysfakcję, trzeba wstać wczesnym rankiem i dotrzeć na miejsce zanim zapełnią się parkingi. Ma to szczególne znaczenie przy wyjeździe do tzw. Rohaczy (dokładniej: dolina Spalena). Późniejsze przybycie oznacza zazwyczaj konieczność pozostawienia samochodu dość daleko i wędrówkę z narciarskim ekwipunkiem przez las. Jednak taką wędrówkę zrekompensuje późniejsza jazda, i to na dwóch trasach. Jedna została uruchomiona w tym roku. Jest równomiernie nachylona i zadziwiająco dobrze naśnieżona.

Nie ma już po co wybierać się na Kubińskie Hole. Silne promienie słoneczne dosłownie "wypaliły" śnieg na trasach. Nieco dalej, w kierunku na Martin, mamy stoki na zboczu Magury (Mała Fatra) w ośrodku Mała Lucivna. Trasa wzdłuż kolei krzesełkowej jest już, niestety, nieprzejezdna. Jednak powyżej górnej stacji kolei panują dobre warunki na dwóch trasach, które są obsługiwane przez wyciągi orczykowe.

Dobre warunki dla narciarzy są też w ośrodku Martińskie Hole koła Martina. Trudno się zresztą dziwić, gdyż tereny narciarskie znajdują się tam na wysokości 1150-1450 m. Trzeba pamiętać o wcześniejszym przybyciu, gdyż po godz. 11 nie można już samochodem wjechać na górę, pod dolną stację wyciągu orczykowego. Można też próbować wjechać z innej strony, po minięciu Martina, korzystając ze starej kolei krzesełkowej. Działa ona jednak według rozkładu jazdy, uruchamiana jest przeciętnie co godzinę.

Nie sposób nie wspomnieć o Chopoku. Panujące tu warunki dla narciarzy można określić jako dobre i bardzo dobre. Ciekawostką jest, że bardzo dobre warunki panują na południowym zboczu Chopoka. Nartostrady na zboczach północnych (ośrodki Zahradki i Jasna) są w nieco gorszym stanie, określonym jako dobry. Najwięcej przetarć i wytopień występuje na górnej części trasy z Łukowej. Zamknięta z powodu braku śniegu jest nartostrada zachodniego dojazdu do Zahradek.

MARIAN CHOLEWIŃSKI, "Dziennik Polski" 2007-03-16

Autor: ea