Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Śmigłowiec na każdą misję

Treść

Zdjęcie: Marek Borawski/ Nasz Dziennik

Z Guillaume’em Faurym, prezesem Airbus Helicopters, rozmawia Krzysztof Losz

Czy w związku z wojną na Ukrainie widzi Pan większe zainteresowanie produkcją militarną Airbusa i generalnie zakupami uzbrojenia ze strony europejskich państw?

– Nie wszystkie kraje europejskie mają identyczne potrzeby w zakresie odnowienia wyposażenia wojskowego. Zarówno napięcia międzynarodowe, jak i sytuacja gospodarcza wpływają na ich decyzje. W Airbus Helicopters zauważamy duże zainteresowanie naszymi śmigłowcami wojskowymi, i to nie tylko w Europie. Widzimy, że w Polsce uwagę zwraca wielozadaniowy EC725 Caracal i szturmowy Tiger, które pokazaliśmy tutaj po raz pierwszy podczas targów zbrojeniowych w Kielcach.

Airbus Helicopters bierze już udział w przetargu na śmigłowiec wielozadaniowy i oferuje polskiej armii model EC725 Caracal? Jakie są cechy tej maszyny?

– Śmigłowiec Caracal powstał w oparciu o wymagania (wygląd, wyposażenie, uzbrojenie), jakie postawiło nam francuskie ministerstwo obrony narodowej. Musiała to być maszyna zdolna do przeprowadzania różnego rodzaju misji, w różnych warunkach naturalnych. Jesteśmy przekonani, że Caracal odpowiada również zapotrzebowaniu polskich Sił Zbrojnych, które podobnie jak Francja podchodzą do wykorzystania tej platformy. Zastosowaliśmy w EC725 najnowsze technologie w każdym obszarze, począwszy od wirników, przez autopilota, awionikę, uzbrojenie. To one decydują o walorach helikoptera.

Ten śmigłowiec jest produkowany i dla armii, i dla odbiorców cywilnych?

– EC725 Caracal to uniwersalna platforma. Od początku był zaprojektowany do tego, aby realizować różnego rodzaju misje w zależności od potrzeb odbiorcy. Jego obie wersje: cywilna (EC225 Super Puma) i wojskowa, o której rozmawiamy, mają ze sobą bardzo dużo wspólnego. Dla strony wykorzystującej te śmigłowce oznacza to niskie koszty eksploatacji, dużą niezawodność. Cywilna wersja caracala zajmuje się np. transportem ludzi na morskie platformy wiertnicze gazu i ropy. To bardzo wymagające misje. Natomiast wojskowa odmiana została przygotowana do wykonywania zadań jeszcze bardziej odpowiedzialnych, polegających na transporcie żołnierzy w rejony walk, caracal jest też przeznaczony do wykonywania wojskowych misji ratowniczych.

Co więcej, proponujemy koncepcję prawdziwie jednej platformy, w której praktycznie 90 proc. części jest wspólnych we wszystkich wersjach, jakie możemy zaoferować dla armii lądowej, marynarki wojennej i dla sił powietrznych. Nie potrzeba innych śmigłowców do wykonywania misji morskich, a innych do lądowych. To obsłuży jedna platforma.

Ile do tej pory wyprodukowano caracali?

– Powstało już blisko 200 cywilnych i wojskowych wersji tego śmigłowca. Dla armii dostarczyliśmy 40 najnowszych caracali, ale ciągle produkowane są kolejne, bo realizujemy podpisane wcześniej kontrakty, m.in. z Malezją i Brazylią. Ten drugi kraj zamówił 50 sztuk śmigłowców EC725. Helikopter Caracal to nowy produkt na rynku, ale ma już swoją markę.

 

Polska armia planuje kupić 70 śmigłowców wielozadaniowych, a rząd chciałby, aby te maszyny były w jak największym stopniu wytwarzane w Polsce. Airbus nie ma u nas zakładu. Jak więc chcielibyście spełnić ten warunek?

– Możemy te śmigłowce produkować w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi. Mam tu na myśli zarówno samo przygotowanie do produkcji, jak i wytwarzanie poszczególnych części i podzespołów, różnych systemów awioniki, okablowania. Tutaj też odbywałby się montaż kadłuba, belki ogonowej, wyposażenia, uzbrojenia. Jesteśmy więc w stanie przekazać do Polski nasze najnowsze technologie. Polacy odpowiadaliby też za testy, sprawdzanie wyprodukowanych helikopterów, zanim zostaną one wysłane do jednostek wojskowych. Byłby to więc pełny montaż, w takim samym zakresie, jak robimy to w Brazylii. W tym roku dostarczyliśmy tamtejszym siłom zbrojnym pierwszy śmigłowiec w całości wyprodukowany w tym kraju. Kontrakt z Brazylią podpisaliśmy w 2009 roku i pięć lat zajęło nam pełne wdrożenie produkcji caracali. Ponieważ przetestowaliśmy to już w Ameryce Południowej, to moim zdaniem uruchomienie produkcji w Polsce nastąpiłoby znacznie szybciej.

No właśnie, terminy są istotne, polskiej armii zależy na jak najszybszych dostawach śmigłowców wielozadaniowych. Jesienią ma być rozstrzygnięty ten przetarg i jak szybko – w razie zdobycia zamówienia – Airbus byłby w stanie uruchomić produkcję caracali w Polsce?

– My po prostu będziemy musieli spełnić oczekiwania polskiej armii w sprawie terminu dostaw, które będą zapisane w umowie. W obecnej sytuacji, jaka panuje w Europie, terminowość dostaw jest bardzo ważnym czynnikiem. Dlatego już zdecydowaliśmy się na uruchomienie niezbędnych prac przygotowawczych, aby w każdej chwili móc przystąpić do zrealizowania zamówienia.

Polska armia ma też kupić śmigłowce szturmowe. Airbus Helicopters proponuje nam tigera.

– To jedna z naszych najnowszych maszyn, ale mimo to tiger brał już udział w różnych bojowych misjach, w konfliktach, w które były zaangażowane francuskie siły zbrojne w Libii, Afganistanie czy Mali. W trakcie tych walk zostały potwierdzone możliwości bojowe śmigłowca i dlatego uważamy, że byłby bardzo przydatny dla polskiego wojska. Caracal i tiger wykonywały zresztą wspólne misje i dlatego uważam, że oba helikoptery spełniłyby oczekiwania polskich żołnierzy.

Dziękuję za rozmowę.

Krzysztof Losz
Nasz Dziennik, 26 września 2014

Autor: mj