Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Skarb Państwa stawia warunki

Treść

Nie doszło do ugody pomiędzy Skarbem Państwa a Eureko i jego akcjonariuszem - Achmeą. Oba postępowania, wszczęte przed polskim sądem na wniosek strony holenderskiej, zostały zamknięte. Skarb Państwa uzależnia podjęcie negocjacji z Eureko w sprawie PZU od podpisania memorandum negocjacyjnego, które określa obszar rozmów. Z Achmeą nie myśli wcale negocjować, wskazując na brak roszczenia po jej stronie.

Warszawski sąd rejonowy stwierdził, że nie doszło do ugody w sprawie PZU pomiędzy Eureko BV a Skarbem Państwa PZU. I zamknął postępowanie, zakreślając je jako zakończone.
O zamknięcie postępowania wnosił minister Skarbu Państwa, reprezentowany przez Prokuratorię Generalną. Pełnomocnicy Eureko chcieli jego odroczenia o co najmniej 3 miesiące.
- Dzisiaj strony są zgodne tylko w jednym: chcą rozmawiać. Ale wobec dużych rozbieżności jest oczywiste, że dzisiaj ugody zawrzeć nie sposób - uzasadnił decyzję sędzia Łukasz Piebiak.
Ta rozbieżność stanowisk widoczna była od pierwszej chwili posiedzenia, kiedy mecenas Witold Jurewicz reprezentujący Eureko, składając do akt replikę Eureko na propozycje ugodowe Skarbu Państwa przedstawione 13 marca, zaznaczył, że "na dziś te propozycje są nie do zaakceptowania".
O jakie propozycje chodzi? Otóż, według ministra skarbu, negocjacje w sprawie ugody z Eureko powinny się toczyć w oparciu o rozliczenie "rzeczywiście poniesionych przez Eureko nakładów", które Skarb Państwa gotów jest zwrócić wraz z odsetkami. Minister Aleksander Grad wezwał holenderską spółkę do przedstawienia tych nakładów.
Jest tajemnicą poliszynela, że Eureko nie wniosło do PZU żadnych poważnych inwestycji, a jedyną jego inwestycją był wydatek na zakup akcji PZU w 1999 r. po mocno zaniżonej cenie, co zresztą szybko się firmie zwróciło w postaci dywidendy. Minister Skarbu Państwa stoi też na stanowisku, że żądanie Eureko sprzedaży na jej rzecz dalszych 21 proc. akcji PZU nie wynika z umów zawartych ze Skarbem Państwa ani też z wyroku trybunału arbitrażowego. Spółka domaga się odsprzedania tej puli akcji po 116,5 zł za jedną do końca marca bieżącego roku.
- Interpretacja przez ministra Skarbu Państwa wyroku częściowego trybunału arbitrażowego jest niezgodna z treścią tego orzeczenia, zwłaszcza w kwestii ustalenia praw należnych Eureko. Wbrew stanowisku MSP trybunał ustalił, że są to "prawa", a nie "oczekiwania", jak twierdzi strona przeciwna - powiedział pełnomocnik Eureko, podtrzymując tym samym stanowcze żądanie Eureko nabycia dalszych 21 proc. akcji PZU. Obecnie spółka posiada 33 proc. akcji PZU minus jedna akcja, a Skarb Państwa - 55,09 procent. Reszta to drobni akcjonariusze, w tym pracownicy.
Marek Miller, radca Prokuratorii Generalnej, występujący jako pełnomocnik Skarbu Państwa, zwrócił uwagę na sprzeczności w stanowisku Eureko.
- Z jednej strony Eureko BV kieruje do Skarbu Państwa zawezwanie do ugody, a z drugiej - odmawia podpisania memorandum negocjacyjnego, które Skarb Państwa jej przekazał już wiele miesięcy temu - powiedział, zaznaczając, że poważne podejście wymaga podpisania tego dokumentu, który "wyznacza obszar negocjacji". Zdaniem MSP, jest to warunek podjęcia bezpośrednich rozmów pomiędzy stronami sporu.
- Alternatywa jest prosta: albo ugoda, albo wyrok arbitrażowy - powiedział po posiedzeniu prezes Eureko Polska Michał Nastula. Podkreślił, że jak zapadnie wyrok arbitrażowy, na ugodę będzie za późno. Powinien on zapaść, w jego ocenie, w ciągu 12 miesięcy.
Z Achmeą bez negocjacji
Bez zawarcia ugody zakończyło się wczoraj także inne postępowanie pojednawcze, wszczęte na wniosek głównego udziałowca Eureko - holenderskiej spółdzielni Achmea. Wytoczona przez nią sprawa o odszkodowanie przeciwko Skarbowi Państwa toczy się przed holenderskim sądem.
- Skarb Państwa naraził na straty akcjonariuszy Eureko, ponieważ nie przeprowadził oferty publicznej PZU, przez co nie doszło również do oferty publicznej Eureko - wynika z wyjaśnień prezesa Eureko Polska Michała Nastuli. Achmea domaga się odszkodowania. Wartość szkody szacujemy na nie mniej niż 600 mln euro - powiedział mecenas Witold Jurewicz, zaznaczając, że jest to odszkodowanie odrębne od tego, którego domaga się od Skarbu Państwa Eureko (35,6 mld zł). Propozycja ugodowa Achmei przedłożona w polskim sądzie polegała na ustąpieniu z roszczeń, ale pod warunkiem, że Skarb Państwa zawrze ugodę z Eureko.
- Wzywającym nie przysługuje żadne roszczenie wobec Skarbu Państwa, ponieważ stron nie łączy stosunek umowny, a więc odpowiedzialność kontraktowa jest wykluczona - dowodził radca Miller z Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. - Przyjmując hipotetycznie, że chodzi o odpowiedzialność deliktową, należy stwierdzić, że wzywający nie wykazali żadnej z jej przesłanek, w szczególności nie udowodnili, a nawet nie uprawdopodobnili szkody - mówił pełnomocnik Skarbu Państwa. Podkreślił, że jeśli brak roszczenia, to nie może być tym samym ugody. Sąd uznał dalsze postępowanie za bezcelowe i zamknął
postępowanie.
Zawezwania do ugody, skierowane do Skarbu Państwa przez Eureko i jej akcjonariusza, spowodowane są bardzo trudną sytuacją finansową spółki, która w ubiegłym roku poniosła ponad 2 mld euro strat. Dofinansowanie w wysokości 1 mld euro obiecane Eureko przez akcjonariuszy - Achmeę i Rabobank, ma wpłynąć na konta dopiero w kwietniu. Decyzją ministra Aleksandra Grada, działającego w imieniu Skarbu Państwa, Eureko nie otrzyma też za ubiegły rok dywidendy z PZU. Przy kłopotach z płynnością prowadzenie przez spółkę licznych i kosztownych procesów w Polsce i za granicą może okazać się utrudnione.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2009-03-20

Autor: wa