Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Skąd wziąć 110 milionów?

Treść

Przychodnie do remontu

Na to pytanie odpowiedzieć będą musieli radni miasta już niedługo - bo już niedługo rozpocznie się konstruowanie budżetu na rok przyszły. Tak ogromne pieniądze potrzebne są na remonty oraz wyposażenie budynków szpitali i przychodni, aby spełniały one wymagania rozporządzenia, jakie wydał minister zdrowia w czerwcu tego roku.


Rozporządzenie określa dokładnie wymagania techniczne, sprzętowe i sanitarne, jakie muszą spełniać zakłady opieki zdrowotnej; wymagania te w dużej mierze wynikają z przepisów obowiązujących w Unii Europejskiej. Chodzi m.in. o dostępność pomieszczeń medycznych dla pacjentów, a przede wszystkim niepełnosprawnych (windy, pochylnie); o to - ilu pacjentów można umieścić w jednej sali, o zapewnienie higieny i sterylności. W wielu wypadkach oznacza to bardzo poważne remonty przychodni i szpitali.

Na wczorajszym posiedzeniu Komisji Zdrowia i Profilaktyki Rady Miasta Krakowa przedstawiono szacunkowe koszty wprowadzenia w życie nowego przepisu. Jak zastrzegają dyrektorzy wydziałów Urzędu Miasta, przedstawione liczby to na razie niedoprecyzowane szacunki. Według nich Szpital im. Żeromskiego potrzebuje ok. 27,5 mln zł, Szpital im. Narutowicza - ok. 37 mln, a Zakład Opiekuńczo-Leczniczy - ok. 15 mln złotych. Modernizacja wszystkich przychodni kosztować będzie w sumie ponad 30 mln zł. Radni zajmowali się jedynie tymi placówkami, które mieszczą się w budynkach zarządzanych przez gminę.

- Te koszty nas przerażają - mówiła radna Małgorzata Radwan-Ballada. - Musimy tą sprawą zająć się jak najszybciej, aby uwzględnić ją przy konstruowaniu budżetu. Jak dodaje Paweł Stańczyk, sekretarz miasta, rozporządzenie określa dokładnie m.in. takie parametry, jak wymagana szerokość korytarzy czy wysokość pomieszczeń. - Może się okazać, że bardziej korzystne ekonomicznie będzie przeniesienie przychodni do innych pomieszczeń - uważa. Rozporządzenie ministra obciąża nie tylko budżet miasta, ale również samych lekarzy - to oni odpowiadają za dostosowanie wyposażenia gabinetów do nowych wymogów.

Niestety, w tym wypadku wyraźnie dają znać o sobie kilkudziesięcioletnie nawet zaniedbania remontowe i opóźnianie w dostosowaniu przychodni i szpitali do przepisów unijnych. Teraz minister na spełnienie wymagań daje przychodniom czas do końca roku 2008, a szpitalom - do końca 2010. To wcale nie jest odległy termin, biorąc pod uwagę olbrzymie koszty i zakres niezbędnej modernizacji. (SIE)

"Dziennik Polski" 2005-09-27

Autor: mj