Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sikorski buduje "super MSZ"

Treść

O projekcie ustawy w kwestii nowego systemu koordynacji spraw związanych z naszym członkostwem w Unii Europejskiej miał dyskutować wczoraj rząd. Projekt spadł jednak z porządku obrad. Jak usłyszeliśmy w Centrum Informacyjnym Rządu, oznacza to, że najprawdopodobniej niektóre jego zapisy będą musiały zostać dopracowane i być może projekt powróci na jednym z najbliższych posiedzeń Rady Ministrów. Niewykluczone, że projektu przestraszył się sam Donald Tusk. Ustawa przygotowana w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ogranicza bowiem rolę premiera na rzecz szefa MSZ. Przygotowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych projekt ustawy o rządowym systemie koordynacji spraw związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej zakłada uproszczenie trybu podejmowania decyzji w sprawach związanych z członkostwem naszego kraju w UE. Projekt przewiduje między innymi połączenie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej z resortem spraw zagranicznych w wyniku czego powstać ma "nowe MSZ". Budowane przez Radosława Sikorskiego nowe MSZ byłoby też znacznie silniejsze niż obecnie. Nowy system koordynacji naszej polityki unijnej - według jego pomysłu - miałby sprawić, że w wielu przypadkach o rozstrzyganiu spornych stanowisk decydował będzie przede wszystkim specjalny komitet do spraw europejskich, kierowany przez MSZ. Tym samym rola Rady Ministrów i samego premiera zostałaby znacznie ograniczona. Podczas prac nad ustawą projektowano, że komitet będzie rozpatrywał i podejmował rozstrzygnięcia w zakresie np. stanowisk dotyczących dokumentów Unii Europejskiej, podlegających konsultacjom z państwami członkowskimi, spraw dotyczących projektów inicjatyw i stanowisk Rady Ministrów związanych z funkcjonowaniem, polityką i reformami Unii Europejskiej. Ale też decydował będzie w kwestii dotyczących udziału przedstawicieli Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Rady Unii Europejskiej i jej organach pomocniczych. W uzasadnieniu do projektu czytamy, że "proponowany nowy system koordynacji spraw europejskich spowoduje, że większość problemów i spornych stanowisk będzie podlegała rozstrzygnięciu na szczeblu komitetu, zaś do najwyższego szczebla politycznego (Rady Ministrów) będą docierały wyłącznie najważniejsze z nich". Rząd miałby jednak pozostawioną furtkę, by móc zadecydować o przejęciu każdej sprawy, którą rozpatruje komitet. Rada Ministrów w szczególności rozstrzygałaby o stanowiskach Polski wobec projektów zmian w umowach międzynarodowych, ustanawiających Wspólnoty Europejskie oraz Unię Europejską oraz w sprawie strategii uczestnictwa Polski w Unii Europejskiej, a także w gorącej kwestii udziału przedstawicieli Polski w Radzie Europejskiej i sprawie stanowisk naszego kraju przedstawianych na unijnych szczytach. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-12-11

Autor: wa