Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Senatorowie dopytują o Indie

Treść

Rząd Donalda Tuska w związku z prześladowaniami chrześcijan w Indiach powinien podjąć wyraźne kroki, by przeciwdziałać takim atakom - uważają senatorowie PiS, którzy przygotowali projekt uchwały w tej sprawie. Zdaniem senatorów opozycji, zdecydowane interwencje Polski na forum międzynarodowym mogą skłonić te gremia do upomnienia się o przestrzeganie w Indiach praw człowieka i wolności religijnej. Stanowisko w tej sprawie pod koniec ubiegłego roku przyjął Sejm RP, co jednak nie skłoniło rządu do podjęcia działań.

Przygotowany przez senatorów PiS i skierowany do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza projekt uchwały wzywającej polski rząd do niezwłocznego podjęcia działań w obronie prześladowanych chrześcijan w Indiach mógłby być rozpatrzony już na najbliższym posiedzeniu izby. - Moim zdaniem, jest to bardzo ważna sprawa. Senat nie może pozostać obojętny na to, co się dzieje w Indiach i w ogóle na całym świecie w stosunku do chrześcijan. Indie dziś są jaskrawym przykładem pogwałcenia wszelkich praw chrześcijan do normalnego funkcjonowania. My, patrząc na te wydarzenia, już składaliśmy oświadczenia, a teraz chcemy, by Senat zabrał głos w tej sprawie. Dobrze byłoby, aby stało się to już na najbliższym posiedzeniu, i chcielibyśmy, by polski rząd na forum międzynarodowym, czy to w ramach Unii Europejskiej, czy Organizacji Narodów Zjednoczonych, jednak jakieś kroki w tej sprawie podjął - powiedział nam senator Stanisław Zając, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS. Przypomniał, że Sejm już zabrał głos w sprawie prześladowań chrześcijan w Indiach. Jeśli teraz podobne stanowisko zajmie Senat, to źle by się stało, gdyby rząd nadal w tej sprawie pozostawał bierny.
W opinii senatorów, rząd powinien interweniować m.in. w Radzie UE i ONZ, by wpłynęły na władze Indii w celu nie tylko zakończenia prześladowań, ale także aby na przyszłość zagwarantować przestrzeganie w Indiach praw człowieka i wolności religijnej.
"Od wielu miesięcy nie ustają antychrześcijańskie pogromy w Indiach. Hinduscy ekstremiści zabijają ludzi, burzą świątynie, niszczą domy i dobytek chrześcijan. Często wdzierają się do świątyń podczas nabożeństw i na oczach wiernych profanują ołtarze i tabernakula. W wielu przypadkach chrześcijanie zostali spaleni żywcem, ginąc męczeńską śmiercią. Ofiarami ataków bardzo często padają księża i zakonnice, także Misjonarki Miłości ze zgromadzenia założonego przez bł. Matkę Teresę z Kalkuty, które posługują w Indiach najuboższym z ubogich. Policja nie zawsze interweniuje, co dowodzi, że stróżowie prawa lękają się narazić ekstremistom" - podkreślają senatorowie PiS w projekcie uchwały. Zaznaczają, że władze Indii najwyraźniej nie radzą sobie z opanowaniem sytuacji, a świadczy o tym memorandum Konferencji Episkopatu Indii, w którym biskupi oskarżyli ekstremistyczne ugrupowania hinduistyczne o zorganizowanie pogromów i wezwali władze do podjęcia stanowczych kroków dla ukrócenia rozruchów i ukarania ich sprawców, w tym delegalizacji ugrupowań odwołujących się do ideologii nacjonalistyczno-religijnych. Kościół w Indiach zażądał także od władz właściwej opieki dla poszkodowanych. Apele biskupów indyjskich pozostały jednak bez większego odzewu władz tego kraju. Zmiany nie przyniosły także apele Stanów Zjednoczonych czy UE. Trzeba jednak tu zauważyć, że jak dotąd żadne z państw, poza rezolucjami, nie podjęło żadnych zdecydowanych kroków dyplomatycznych w tej sprawie. W efekcie dochodzi do kolejnych ataków.
"Wszystko to dzieje się na oczach demokratycznego świata. Co więcej, znane są przyczyny tej fali antychrześcijańskich zamieszek, której przewodzi hinduska Partia Ludowa. To ona opłaca napastników, pozwala na zabijanie, bicie i tortury" - czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały. Tragedie lekceważą także media, które z jednej strony milczą na temat prześladowań chrześcijan w Indiach, a z drugiej nagłaśniały zamach w Bombaju. "Gdyby podobne mordy dotyczyły wyznawców islamu czy judaizmu, cały świat podniósłby ogromne larum. Czy to oznacza, że jest międzynarodowe przyzwolenie na zabijanie chrześcijan?" - pytają senatorowie.
W sprawie podjęcia działań u najwyższych władz Polski interweniowali już m.in. polscy europosłowie. Zwrócili się oni także do ambasadora Indii przy UE, który w odpowiedzi uznał, że sytuacja jest pod kontrolą. 10 grudnia 2008 roku do ambasadora Indii w Polsce wystąpił rzecznik praw obywatelskich, prosząc o informacje w sprawie zarówno zamachów terrorystycznych w Bombaju, jak i prześladowań chrześcijan w Indiach. Jak dowiedzieliśmy się w biurze RPO, dotąd ambasador nie odpowiedział, jednak takie pismo, zgodnie z przyjętymi zasadami, powinno wpłynąć najpóźniej za kilka dni.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-01-07

Autor: wa