Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Schetyna przyparł Palikota do muru

Treść

Lubelscy parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej mają dość rządów w regionie Janusza Palikota i wczoraj wypowiedzieli posłuszeństwo liderowi partii. Ich kandydatem na szefa PO na Lubelszczyźnie jest mało znany w kraju poseł Włodzimierz Karpiński. Karpiński i jego grupa mają mocne poparcie Grzegorza Schetyny, sekretarza generalnego partii i szefa klubu parlamentarnego PO, który pozostaje w ostrym konflikcie z Palikotem.
Na regionalnym zjeździe PO, 17 kwietnia, zapowiada się więc ostre starcie, gdyż Palikot nie daje za wygraną i będzie się starał o ponowny wybór na szefa partii w Lubelskiem. Poprzez swojego stronnika - posła Stanisława Żmijana, zarzuca buntownikom "gierki i manipulacje pod dyktando osób z zewnątrz". Nietrudno się domyślić, że chodzi o Schetynę. O narastającym konflikcie między Schetyną a Palikotem pisaliśmy obszernie już w ubiegłym tygodniu, ujawniając także fakt, iż w regionie lubelskim szef klubu wspiera antypalikotową opozycję. Wczorajsza konferencja potwierdza tylko nasze wiadomości.
Zbuntowani lubelscy parlamentarzyści PO to posłowie: Joanna Mucha, Magdalena Gąsior-Marek, Grzegorz Raniewicz, Mariusz Grad, Włodzimierz Karpiński, Wojciech Wilk, oraz senator Józef Bergier. Na wczorajszej konferencji prasowej przedstawili się jako jedna drużyna popierająca kandydaturę Włodzimierza Karpińskiego na szefa regionalnego partii. Parlamentarzyści zastrzegali wielokrotnie, że ich decyzja nie jest wymierzona w Palikota, ale jest "przejawem wewnątrzpartyjnej demokracji" nakazującej wystawienie więcej niż jednego kandydata w nadchodzących wyborach. - Janusz Palikot jest politykiem, który bardzo aktywnie działa na niwie polityki krajowej i dlatego dobrze jest zaproponować dobrą symbiozę współdziałania polityki krajowej i polityki regionalnej - mówił Karpiński. Posłanka Joanna Mucha, od pewnego czasu skonfliktowana z lubelskim liderem PO, dodała: - Prawda jest taka, że poseł Palikot sam zdradził się zupełnie niedawno ze swoimi ambicjami. Jego działalność jest skupiona na innych kwestiach niż zarządzanie regionem. W związku z tym wychodzimy naprzeciw ambicjom pana posła Palikota i proponujemy mu bardzo proste rozwiązanie: regionem zajmie się poseł Karpiński z naszą olbrzymią pomocą, natomiast poseł Palikot będzie miał szanse realizowania swoich ambicji na szczeblu centralnym.
O tym, że nie wszyscy parlamentarzyści PO na Lubelszczyźnie chcą odsunięcia Palikota od władzy, świadczy wczorajsza deklaracja posła Stanisława Żmijana. "Oświadczam, że w związku z działaniami niektórych moich kolegów, parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej Ziemi Lubelskiej, nie będę uczestniczył w żadnych gierkach i manipulacjach prowadzonych wokół wyboru władz regionalnych Platformy Obywatelskiej RP pod dyktando osób z zewnątrz" - napisał blisko związany z Palikotem Żmijan, sugerując, że za buntem stoi Schetyna. "Zwracam się do tych publicznie znanych osób z apelem, aby zaprzestali konfliktowania i skłócania działaczy Platformy Obywatelskiej. Mam też świadomość, że jedyną dla nich szansą na dziś jest budowa szerokiego obozu w opozycji do przewodniczącego partii i próba 'przyparcia go do muru'" - stwierdził Żmijan.
Zbuntowani posłowie PO zaprzeczyli, jakoby inicjatywa ich działań wyszła od Schetyny, jakkolwiek przyznali, że przewodniczący klubu PO wiedział o ich decyzji zaproponowania innego niż Palikot kandydata na szefa regionu.
Adam Kruczek, Lublin
Nasz Dziennik 2010-04-07

Autor: jc