Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sala za mała, by osądzić ubeka

Treść

Blisko 200 zbrodni komunistycznych, które w świetle prawa uznawane są także za zbrodnie przeciwko ludzkości, ma na swoim koncie Łukasz K., były szef Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Jarosławiu. Skala zbrodni, liczba pokrzywdzonych i świadków jest tak duża, że Sąd Rejonowy w Jarosławiu wyznaczył na miejsce procesu salę widowiskową Miejskiego Ośrodka Kultury w Jarosławiu.

Łukasz K. został oskarżony przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Rzeszowie o dopuszczenie się w okresie od 11 maja 1946 r. do marca 1948 r. w Jarosławiu 197 zbrodni. Większość zbrodni popełnionych przez oskarżonego polegała na przekroczeniu przez niego władzy i stosowaniu represji wobec podejrzanych o przynależność do określonej grupy politycznej. Wśród zarzucanych Łukaszowi K. zbrodni są czyny z użyciem przemocy wobec bezprawnie zatrzymanych, a także znęcanie się nad nimi fizyczne i moralne. Na porządku dziennym było rażenie prądem, zmuszanie do robienia przysiadów i skakania w pozycji kucznej, tzw. żabek, zmuszanie do siedzenia na nodze taboretu czy grożenie pozbawieniem życia. Te metody przesłuchań stosował wobec co najmniej stu osób. Udokumentowane są m.in. przypadki naruszania godności osobistej zatrzymanych bezprawnie kobiet: Anny W. i jej córki Władysławy W., którym oskarżony groził pistoletem. Ponadto zastrzelił ich psa w celu zmuszenia do wydania dokumentów potwierdzających działalność niepodległościową zatrzymanego Jana W. - męża Anny W., a ojca Władysławy W. Nieludzkie były też warunki, w jakich oskarżony przetrzymywał swoje ofiary. Były to zawilgocone i nieogrzewane piwnice. Zatrzymani mieli ponadto ograniczane racje żywnościowe, a także dostęp do toalety. Jak poinformował nas prok. Grzegorz Malisiewicz, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Rzeszowie, Łukasz K. nie dość, że sam stosował przemoc wobec osadzonych, to zezwalał na torturowanie i stosowanie wymyślnych metod przesłuchań podległym sobie funkcjonariuszom. - Trzykrotnie przesłuchiwany w toku śledztwa w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Kategorycznie zaprzeczył, jakoby w jego urzędzie kiedykolwiek przetrzymywano osoby bez postanowienia o tymczasowym aresztowaniu i jakoby osobiście kiedykolwiek uczestniczył w przesłuchaniach - wyjaśnił prok. Malisiewicz. Sąd Rejonowy w Jarosławiu wyznaczył osiem rozpraw, które odbędą się w terminie od 27 marca do 9 maja.

Mariusz Kamieniecki

Nasz Dziennik Czwartek, 26 stycznia 2012, Nr 21 (4256)

Autor: au