Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rzecznik zaskarżył dekret o stanie wojennym

Treść

Podpisany wczoraj przez rzecznika praw obywatelskich dr. Janusza Kochanowskiego wniosek do Trybunału Konstytucyjnego wnosi o uznanie niekonstytucyjności dekretu z 13 grudnia 1981 roku wprowadzającego stan wojenny. Fakt niekonstytucyjności tego dokumentu - zdaniem RPO - nigdy nie budził wątpliwości. - O tym, że dekret był niekonstytucyjny, wiedzieliśmy od samego początku. Łamał on wszystkie podstawowe prawa człowieka, a Rada Państwa nie była uprawniona do wydania takiego dokumentu - podkreślił Kochanowski. Wielu historyków od dawna twierdziło, że dekret o wprowadzeniu stanu wojennego był niezgodny z obowiązującym wówczas w PRL prawem. Jak podkreśla dr hab. Mieczysław Ryba, historyk z KUL, Rada Państwa mogła wydawać dekrety jedynie między sesjami Sejmu. Tymczasem wówczas taka sesja trwała. Obecnie chodzi o to, aby formalnie, z punktu widzenia prawa, uznać decyzję Jaruzelskiego i rządzącego wówczas reżimu za niekonstytucyjną. Zdaniem rzecznika, są liczne dowody łamania przez dekret praw człowieka. Jako przykład podał, że dekret uznawał działalność związkową za "nielegalną z mocą wsteczną". Skutki pozytywnej decyzji TK, uznającej argumenty RPO, mogą mieć charakter praktyczny. - Niektórzy obywatele chcieliby móc dochodzić odszkodowania za zwolnienia z pracy - wyjaśnił Kochanowski. - Tych naruszeń Konstytucji jest jeszcze wiele (...). Jeżeli Trybunał Konstytucyjny podzieli moje stanowisko, to będzie miało również znaczenie symboliczne - zaznaczył RPO. Zdaniem dr. Mieczysława Ryby, składanie takiego wniosku ma sens także dzisiaj, mimo że od 1981 roku upłynęło wiele lat. - Argumentacja RPO jest taka, że umożliwi to dochodzenie praw i sprawiedliwości ofiarom stanu wojennego, bo jeśli stan wojenny był nielegalny, to jest wtedy łatwiejsza droga dochodzenia roszczeń, bo mamy wówczas do czynienia z całym nielegalnym systemem i każda represja, która spotkała ludzi, była nielegalna - wyjaśnia historyk z KUL. Drugi praktyczny skutek to ułatwienia dla strony skarżącej w procesie autorów stanu wojennego, ponieważ wyrok TK będzie mógł być uwzględniony przez sądy. Prokuratorzy z IPN domagają się w pozwie, by uznać autorów stanu wojennego za zbrojną grupę przestępczą. - Wyrok TK wzmocniłby linię oskarżenia - zaznacza dr Ryba. Paweł Tunia "Nasz Dziennik" 2008-12-13

Autor: wa