Rząd dąży do wprowadzenia tzw. aborcji na życzenie poprzez ignorowanie polskiego systemu prawnego
Treść
Nie udało się w Sejmie, dlatego poprzez wytyczne dla szpitali i prokuratorów rząd dąży do tzw. aborcji na życzenie. Chce, by powszechna stała się tzw. przesłanka psychiczna, co oznacza, że wyrok śmierci na dziecko ma wydać psychiatra. Dzieje się to wbrew prawu. Wytyczne są sprzeczne z 30-letnim orzecznictwem.
Premier nie znalazł w Sejmie większości, gdy chciał bezkarności za śmierć człowieka na początkowym etapie rozwoju. Postanowił szukać innej drogi. Nie zmienił celu, ale zmienił sposób, w jaki chce ten cel osiągnąć.
– W tej chwili, skoro nie możemy szeroko otworzyć tej bramy z powodu braku większości w Sejmie, otwieramy furtki – powiedział Donald Tusk, premier RP.
Furtki, by postawić na swoim i ograniczyć prawną ochronę poczętego życia. Rząd przygotował wytyczne najpierw dla prokuratorów, teraz dla szpitali i lekarzy. Próbuje w ten sposób zlekceważyć wieloletnie orzecznictwo, a tzw. aborcję umożliwić w oparciu o orzeczenie psychiatry.
– Jedno orzeczenie, od jednego lekarza specjalisty, jest podstawą do przerwania ciąży – wyjaśniła Izabela Leszczyna, minister zdrowia.
Politycy rządu chcą na nowo zinterpretować przepis ustawy, w którym czytamy o zagrożeniu dla zdrowia i życia kobiety.
– Czyli wykorzystują przesłankę zagrożenia zdrowia pod kątem zdrowia psychicznego po to, żeby zabijać na życzenie – zaznaczyła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prawnik, psycholog.
Rząd twierdzi, że działa zgodnie z prawem, ale jeśliby tak było, to po co chciał to prawo zmieniać w Sejmie. Konstytucja w Polsce uznaje ludzkie życie za wartość szczególnie chronioną, dlatego – jak wyjaśnił prawnik Bartłomiej Wróblewski z PiS – przepis o zagrożeniu zdrowia kobiety mówi o zagrożeniu realnym, poważnym i niosącym w sobie zagrożenie życia.
Konstytucja zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia (art. 38). Zgodnie ze stałym orzecznictwem TK wyjątki od tej zasady muszą być interpretowane ściśle (1997, 2004, 2008, 2020). Dotyczy to także tzw. przesłanki medycznej zezwalającej na przerwanie ciąży w sytuacjach…
— BartłomiejWróblewski (@bwroblewski) August 30, 2024
– W innym wypadku, a w szczególności zagrożenia zdrowia psychicznego prowadziłoby to de facto do aborcji na życzenie, co TK już w 1997 r. uznał za niezgodne z konstytucją – napisał w mediach społecznościowych Bartłomiej Wróblewski.
Wtedy – w 1997 roku – Trybunał, gdy ważył konstytucyjne dobra, jednoznacznie wskazał, że życie dziecka jest ważniejsze niż wolność czy komfort psychiczny. Instytut Ordo Iuris przygotował w tej sprawie analizy prawne i wypływa z nich ten sam wniosek.
„Wszelkie ograniczenia prawnej ochrony życia człowieka wymagają szczególnie restrykcyjnej wykładni w kierunku zbieżnym z kryterium >>absolutnej konieczności<<” – czytamy.
Dlatego to, co dziś robi Koalicja Obywatelska, to próba zerwania z 30-letnią praktyką, jak interpretowany był przepis o zdrowiu kobiety.
– Ogłoszone dzisiaj wytyczne w sposób oczywisty uderzają w normy konstytucyjne i normy ustawowe i nie są niczym innym, jak wyrazem nihilizmu prawnego, czyli ignorowaniem polskiego systemu prawnego, ignorowaniem konstytucji – podkreśliła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
Księża biskupi ostrzegali przed tzw. przesłanką psychiczną w ubiegłym roku, bo już wtedy rosły obawy, że resort zdrowia skieruje do szpitali wytyczne niebezpieczne dla nienarodzonych.
„Aborcja nie należy do metod terapeutycznych stosowanych w leczeniu. Uśmiercenie dziecka nie może być uważane za środek do przywrócenia zdrowia kobiety. Taki akt nie mieści się w standardach leczniczych” – napisał wówczas Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych.
Gdy księża biskupi reagowali na groźbę pojawienia się tzw. przesłanki psychicznej, władza była w rękach PiS. Pytanie o to, co robi rząd dzisiaj, by osłabić prawną ochronę życia, reporter TV Trwam zadał prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu.
– Każdy, kto coś takiego zrobi, będzie musiał się liczyć z tym, że jednak prawo będzie znowu obowiązywało – odpowiedział.
Aleksander Jankowski, radny w Gdańsku, prawnik i działacz pro-life, podkreślił, że premier próbuje działać w taki sposób, by odpowiedzialność za łamanie prawa spadła na kogoś innego.
– Premier chce pokazać swojemu elektoratowi, że jest skuteczny, więc – w sposób sobie przyjęty – namawia do łamania prawa, bo dla niego nie ma to żadnych osobistych konsekwencji. On – w swoim przekonaniu – szybko ucieknie od odpowiedzialności – ocenił Aleksander Jankowski.
Dlatego minister zdrowia chce łamać sumienia lekarzom i dyrektorom szpitali.
– Jeśli w takim podmiocie leczniczym nie zostanie dokonana terminacja ciąży, to taki podmiot leczniczy podlega karze – wskazała Izabela Leszczyna.
Publicysta „Naszego Dziennika”, dr Andrzej Mazan, postawił dramatyczne pytanie, czy system zdrowia w Polsce będzie służył ochronie życia czy mordowaniu ludzkich istnień.
– To jest jedna z najczarniejszych kart polskiej historii, w której premier Polski – przy zapaści demograficznej – ogłasza, że będzie wolno zabijać nienarodzonych do 9 miesiąca życia – wyjaśnił dr Andrzej Mazan.
W Polsce pomoc matkom i ich dzieciom – w trakcie ciąży i po urodzeniu – niosą obrońcy życia, m.in. poprzez wsparcie finansowe, okna życia czy domy samotnej matki.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 30 sierpnia 2024
Autor: mj