Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rząd chce, by Radio samo się zlikwidowało

Treść

Z Krzysztofem Czabańskim, prezesem Zarządu Polskiego Radia SA, rozmawia Jacek Dytkowski W sobotę Pan i Jerzy Targalski zostaliście zawieszeni w pełnieniu funkcji... - Główna przyczyna, może jedyna, jest taka, że rząd naciska na to, żeby spółka, czyli Polskie Radio, sama się likwidowała. Innymi słowy, rządzący, zmierzając do likwidacji mediów publicznych - na razie nie mogąc ich przejąć i zrobić to własnoręcznie - naciskają na ludzi, którzy są we władzach tychże mediów, żeby sami zaczęli je ograniczać. Właśnie ta część Rady Nadzorczej PR SA, która wyznaje taki pogląd, że należy się likwidować, a przynajmniej bardzo ograniczyć program radiowy i jego ofertę itd., zawiesiła mnie i Jerzego Targalskiego, członka Zarządu PR. Jakie mogą być tego skutki? - To ruch personalny, nie chcę go komentować. Jest mi niezręcznie, bo dotyczy on mnie i generalnie rzecz biorąc, zmiany osobowe są dosyć nieistotne dla ludzi, słuchaczy. Istnieje przecież pewien zarząd, później następuje inny, jest też jakaś Rada Nadzorcza. Niepokoję się tylko jedną z koncepcji, ponieważ spółka stoi w tej chwili jakby na rozstaju dróg. Pierwsza dotyczy tego, czy stawiać na jej rozwój, sięgając do rezerw finansowych i utrzymać dotychczasowy poziom Radia. Druga natomiast zakłada, że teraz trzeba niesłychanie "zacisnąć pasa" i nie wolno sięgać do pieniędzy wypracowanych w przeszłości, tylko należy na bieżąco redukować wydatki, dostosowując się do bieżących wpływów, zmierza do niszczenia i likwidowania: oferty programowej, wypracowanej przez lata, zespołów artystycznych itd. Niestety, obawiam się, że ta ostatnia koncepcja, którą zresztą prezentują ci sami ludzie, którzy nas zawiesili, zaczyna "brać górę" - a to jest, zwłaszcza dla słuchaczy Polskiego Radia i kultury polskiej, wielkie niebezpieczeństwo. Właśnie to budzi mój niepokój, ale ponieważ bardzo dobrze życzę spółce, więc mam nadzieję, że są to obawy mocno na wyrost. Zostaliście Panowie zawieszeni na trzy miesiące. Co dalej? - Nie można po raz drugi zawiesić z tych samych powodów. Nie znam ich wprawdzie - nie wiem, jakie zostały podane, bo tylko wypowiadał się w tej sprawie do mediów przewodniczący Rady Nadzorczej, rekomendowany przez Samoobronę pan Adam Chromiak. Nie są to powody, ale preteksty. Przypominam bowiem, że jeżeli zarzuca się nam, iż nie dostaliśmy absolutorium od ministra Grada, to przyczyną takiej decyzji były względy polityczne, a nie ekonomiczne, bo w ubiegłym roku, czyli w czasie, którego dotyczy absolutorium, Polskie Radio miało najlepsze w całej swojej historii wyniki finansowe. Zresztą dzięki osiągniętym wówczas pieniądzom możemy przetrwać obecny rok bez zubożenia naszej oferty programowej, pomimo "tąpnięcia" z abonamentem. Zatem jeżeli nam się zarzuca trudną sytuację ekonomiczną - a tak czyni część RN, która nas zawiesiła, to jest to zarzut absurdalny. Przypominam, że prawie już rok bronimy się jako Radio przed "tąpnięciem" abonamentu, nie ograniczamy oferty, zachowujemy płynność finansową, wręcz rozwijamy niektóre części programowe za pieniądze, których nam nie udzieliła ani RN, ani rząd. Sami je w spółce wypracowaliśmy - a to nie bierze się z niczego. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-11-17

Autor: wa