Rośnie spór na linii Prawo i Sprawiedliwość – Nowa Nadzieja

Treść
Na inicjatywę marszu przeciwko nielegalnej migracji – zgłoszoną przez Prawo i Sprawiedliwość – Nowa Nadzieja reaguje mnożeniem zarzutów. Rosnące napięcie na prawicy chce przeciąć prof. Przemysław Czarnek, poseł PiS, ale chętny do tego może być też przyszły prezydent Karol Nawrocki.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało marsz przeciwko nielegalnej migracji. Jarosław Kaczyński, prezes PiS, poinformował, iż do manifestacji dojdzie 11 października. Inicjatywa ma być ponadpartyjna.
– Wzywam wszystkie siły patriotyczne do tego, żeby w tym uczestniczyły – zaapelował Jarosław Kaczyński.
Na apel odpowiedział Sławomir Mentzen, prezes Nowej Nadziei tworzącej Konfederację. Polityk uznał, że PiS wprowadza ludzi w błąd, a największym problemem określił legalną migrację z państw odmiennych kulturowo.
„PiS zapowiada marsz przeciwko nielegalnej imigracji. Nie dziwię się, że tylko przeciwko nielegalnej, bo za legalną to właśnie PiS odpowiada” – napisał Sławomir Mentzen na X.
Na zarzut prezesa Nowej Nadziei w Polsacie miał okazję odpowiedzieć prof. Przemysław Czarnek. Poseł PiS wprost sygnalizował, że legalna migracja to ręce do pracy na przykład w gospodarstwach rolnych. Przekonywał, że kiedy rządził PiS, legalna migracja nie przyniosła wzrostu przestępczości.
– Będę to musiał wytłumaczyć także wyborcom Konfederacji. Mam nadzieję zrobić to także na piwie u Mentzena w Rzeszowie – oznajmił prof. Przemysław Czarnek.
Prof. Przemysław Czarnek jest jednym z tych polityków, których Sławomir Mentzen zaprosił, by rozmawiać o Polsce. Prezes Nowej Nadziei wycofał zaproszenia dla polityków Platformy Obywatelskiej, bo uznał, że próbują go szantażować, oczekując od niego odcięcia się od Grzegorza Brauna. Obok zaproszenia dla Przemysław Czarnka, aktualne są też rozmowy S. Mentzena z byłym premierem Mateuszem Morawieckim; obecnym wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem; Pawłem Kukizem czy Michałem Kamińskim.
W ostatnich dniach relacje między PiS i częścią Konfederacji są bardzo burzliwe. Prezes Jarosław Kaczyński zaproponował podpisanie Deklaracji Polskiej i oczekiwał w niej m.in. że Konfederacja wykluczy koalicję z premierem Donaldem Tuskiem, a także opowie się przeciwko centralizacji Unii Europejskiej.
– Gdybym to podpisał, okazałoby się, że wyborcy przestaliby widzieć różnice między Konfederacją i PiS-em i po prostu uznali, że skoro między tymi dwiema partiami nie ma różnicy, to lepiej głosować na tę większą niż mniejszą, bo będzie z tego większa korzyść – mówił Sławomir Mentzen.
Politolog, Andrzej Maciejewski, zwrócił uwagę, iż nie odczytuje deklaracji jako wrogiej wobec Konfederacji.
– To nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek uległością, ale to powinno pokazać, że są sprawy, które są nad interesem partyjnym – powiedział Andrzej Maciejewski.
Sławomir Mentzen uznał jednak deklarację za podstęp, a prezes PiS nazwał politycznym gangsterem. To z kolei wzburzyło Patryka Jakiego, który choć w przeszłości ostro krytykował premiera Mateusza Morawieckiego, o prezesie nie pozwolił mówić źle.
„Z prezesa akurat Polska powinna być dumna, i wyzywanie go od „gangstera”, „mafii”, „sekty” i generalnie gorzej niż Tuska jest uważam bardzo złe dla całej debaty publicznej” – napisał Patryk Jaki na X.
Patryk Jaki, który jest wiceprezesem PiS, zarzucił prezesowi Nowej Nadziej, że dopuszczając koalicję z premierem Donaldem Tuskiem, wybiera zdradę, a nie zmianę w polskiej polityce.
„Nic wam nie obiecywałem, więc nie mogę was zdradzić” – odpowiedział Sławomir Mentzen.
Zarówno ze Sławomirem Mentzenem, jak i z Jarosławem Kaczyńskim potrafił w przeszłości rozmawiać przyszły prezydent. Karol Nawrocki spotykał się z politykami Konfederacji i również teraz zakłada, że jego prezydentura będzie łączyć, a nie dzielić środowiska prawicowe.
– Taka nieformalna koalicja partii konserwatywnych, partii prawicowych, koalicja bardziej wyborców, dała wyraźny sygnał w czasie wyborów prezydenckich – podsumował prezydent elekt Karol Nawrocki.
Bez wyborców Prawa i Sprawiedliwości, bez wyborców Konfederacji i bez wyborców prawicy, pełnia władzy trafiłaby w ręce obozu, na czele którego stoi premier Donald Tusk.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 30 lipca 2025
Autor: dj