Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rodzina w centrum

Treść

Z ks. dr. Antonim Tomkiewiczem, dyrektorem Instytutu Nauk o Rodzinie KUL, rozmawia Adam Kruczek Jaki charakter mają studia prowadzone w INoR? - Są to studia interdyscyplinarne, w których centrum jest rodzina. Jest ona rozpatrywana z punktu widzenia nauk filozoficznych, teologicznych i społecznych, m.in. psychologii, pedagogiki, socjologii i nauk prawnych. Czym różnią się te studia od prowadzonych w Instytucie Studiów nad Rodziną UKSW? - Mamy te same standardy nauczania co Instytut w Łomiankach, bo zresztą wspólnie je wypracowaliśmy i razem zostały zatwierdzone przez ministerstwo. Zadaniem jest m.in. kształcenie w kierunkach: duszpasterstwo rodzin, pracy z rodzinami (familjolog), pracownik socjalny, kurator rodzinny po zaliczeniu aplikacji prawnej. Instytut w Łomiankach był pierwszy, ale i oni zmodyfikowali swój program i wspólnie opracowaliśmy program z większym uwzględnieniem nauk społecznych. W Łomiankach przede wszystkim były obecne nauki teologiczne. W naszym programie są podstawy antropologii teologicznej i filozoficznej, ale dużą część programu zajmują nauki społeczne. Jakie jest zainteresowanie tymi studiami? - Studia cieszą się dużym zainteresowaniem. Co roku przeciętnie o blisko 100 miejsc ubiega się 250-300 kandydatów. Corocznie studia kończy 70-80 absolwentów. Poza tym w ramach Instytutu prowadzone są studia podyplomowe w zakresie: pomoc rodzinie w sytuacjach trudnych, psychoprofilaktyka i terapia uzależnień od narkotyków. Na czym polegała pomoc ks. bp. Stanisława Stefanka dla Instytutu? - Ksiądz biskup Stefanek mocno wspomagał nas w tej inicjatywie. Przede wszystkim czynnie uczestniczył w opracowaniu standardów kształcenia. Brał udział w naszych różnych wydarzeniach naukowych jak sesje, dni patronalne. Uczestniczył aktywnie w pracach dydaktycznych Międzywydziałowego Studium nad Rodziną KUL. Kilkadziesiąt razy brał udział w różnych sesjach, poczynając od Dni Duchowości, Dni Apologetów, Dogmatyków, Biblistów, a ostatnie 10 lat również w Instytucie Nauk o Rodzinie. Jest również w radzie programowej naszego instytutowego periodyku. Jego wkład jest nie do przecenienia. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-04-18

Autor: wa