Riwiera z dopłatą
Treść
Zagraniczne wyjazdy dzieci na kolonie będą mogły być dofinansowane z zakładowych funduszy świadczeń socjalnych. Do tej pory było to zabronione.
Mało kto wie o nowych możliwościach, może dlatego, że korzystne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie nie zostało nagłośnione. A sędziowie wydali je z końcem marca, odpowiadając na wniosek rzecznika praw obywatelskich.
Rzecznik zakwestionował przepisy ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych sprzed pięciu lat, które uniemożliwiały skorzystanie przez pracowników z usług świadczonych przez pracodawcę poza terenem kraju. Trybunał uznał, że jest to sprzeczne z konstytucją.
Jak wynika z sentencji wyroku, ograniczenie dopłat tylko do wyjazdów na terenie kraju prowadziło do sytuacji, że osoby, które były uprawnione do korzystania z dopłat ze względu na swoją sytuację życiową i materialną, nie mogły z nich skorzystać tylko z tego powodu, że chcą spędzić urlop nad Adriatykiem, a nie nad Bałtykiem. Trybunał uznał, że prowadziło to do znacznego ograniczenia wolnego wyboru miejsca wypoczynku.
Zakwestionowana przez TK ustawa spowodowała, że przez ostatnie lata zamarł rynek wyjazdów na kolonie zagraniczne. Chcąc skorzystać z dofinansowania z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, musieliśmy wysyłać dzieci na kolonie organizowane w kraju, zwykle nad Bałtykiem. Wobec braku konkurencji, właściciele ośrodków nad polskim morzem podnieśli znacznie ceny.
W najbliższą sobotę na kolonie do nadmorskiego Dźwirzyna wyjeżdża grupa 45 dzieci pracowników Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław" w Bukownie. To ostatnia firma w powiecie olkuskim, która organizuje kolonie dla dzieci pracowników. Podczas tegorocznych wakacji na kolonie do Łeby, Dźwirzyna i Poronina wyjedzie łącznie 525 dzieci górników i hutników ZGH "Bolesław" w Bukownie. Koszt dwutygodniowych kolonii w Dźwirzynie wynosi 1250 zł, a w Łebie 1280 zł.
Dla porównania, 13-dniowy wyjazd na kolonie do nadmorskiego Valras Plage we francuskiej Langwedocji organizowany przez jedno z krakowskich biur podróży kosztuje od 1150 do 1250 zł. To cena z katalogu, a jeśli zakład pracy wysyła na kolonie kilkadziesiąt dzieciaków, to dostaje rabat.
- Od czasu obowiązywania nowelizacji ustawy około 60 proc. organizowanych przez nas wyjazdów kolonijnych odbywało się na terenie kraju, a reszta za granicą. W tym roku jest odwrotnie, ponad 70 proc. wyjazdów będzie za granicę, a reszta w kraju - mówi pracownik krakowskiego "Harcturu".
Dzięki przywróceniu dopłat do zagranicznych kolonii dzieci z niezamożnych rodzin będą mogły nie tylko wypocząć, ale też sporo zwiedzić. Każdy pracownik Zakładów Górniczo--Hutniczych "Bolesław", który wysyła dziecko na kolonie, dostaje 1000 zł dopłaty z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Wysokość dopłat w innych firmach w powiecie olkuskim oscyluje od 200 do 800 zł, zależnie od dochodów pracownika. (SYP), "Dziennik Polski" 2007-06-20
Autor: ea