Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rewolucji na kongresie PiS nie będzie

Treść

Poparcie dla polityki Jarosława Kaczyńskiego jako szefa Prawa i Sprawiedliwości oraz deklaracja poparcia dla Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich - to dwa żelazne punkty sobotnio-niedzielnego kongresu PiS. Rewolucji w programie partii nie będzie. Ogłoszony rok temu w Krakowie dokument zostanie być może po kongresie nieco wzbogacony, ale założenia ramowe pozostaną te same. Niewiadomą pozostaje jedynie to, w jaki sposób prezes PiS zachęci katolicki, prawicowy elektorat do głosowania na partię szerzej otwierającą się na centrowego wyborcę.
Rozpoczynający się jutro w Poznaniu kongres PiS po przyjęciu przez partię nowego statusu musi zaowocować wyborem nowych władz. Należy się także spodziewać, że partia podejmie decyzję dotyczącą poparcia dla Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Niespodzianek raczej nie będzie. - Dla większości członków PiS oczywiste jest, że Jarosław Kaczyński stanowi jedyną gwarancję na spójność w partii i jej sukces polityczny. Również do tej pory nie było sugestii, by PiS miało poprzeć innego kandydata niż obecnie urzędującego prezydenta Lecha Kaczyńskiego - ocenił dr Artur Górski, poseł PiS.
Zbliżające się wybory prezydenckie i samorządowe sprawiają, że kongres będzie też sygnałem dla wyborców - partia ma nie tylko szanse pokazać swoją siłę polityczną, ale i przesłanie merytoryczne. Debaty programowe przyniosą odpowiedzi na pytania o ewentualną ewolucję programu politycznego PiS. - Rewolucji w zasadniczych kwestiach ideowych nie będzie, ale nasz program zostanie zaktualizowany i wzbogacony o nowe kwestie. Cały czas pracujemy nad propozycjami dla Polski w ramach Zespołu Pracy Państwowej, a wypracowane rozwiązania zostaną poddane pod dyskusję członków partii - podkreślił poseł. Zapewnia, że PiS ma mocny kręgosłup ideowy, jednak program polityczny musi być stale dostosowywany do zmieniających się realiów i oczekiwań społecznych. Kongres to najlepsza okazja, by omówić kwestie kluczowe dla społeczeństwa (jak edukacja, służba zdrowia, finanse publiczne, gospodarka czy rozwój wsi). Nie zabraknie także tematów alternatywnych (jak np. kwestia badań kosmicznych), które mogą okazać się dla społeczeństwa interesujące. W sumie podczas kongresu odbędzie się 30 paneli tematycznych z udziałem ok. 80 ekspertów z kraju i z zagranicy.
Jak zaznaczyła poseł Aleksandra Natalli-Świat, wiceprezes PiS, rozbudowany program partii został przyjęty podczas kongresu w Krakowie, a zbliżający się zjazd ma wywołać szeroką dyskusję wokół tematów z nim związanych. Gwarancją szerokiego spektrum głosów ma być udział ekspertów - także tych prezentujących odmienne stanowisko niż oficjalne partyjne. - To nie jest kongres, który uchwala program, więc rozstrzygnięć w sensie zmian w programie partii bym się nie spodziewała - dodała. Doświadczenia kongresu w przyszłości z pewnością zostaną wykorzystane. - Kongres jest formą dialogu nie tylko kierownictwa partii z jej członkami, ale także ze społeczeństwem. Jesteśmy bogatsi o kolejne doświadczenia, mamy nowe przemyślenia i chcemy je publicznie zaprezentować. Po kongresie będziemy uważnie wsłuchiwać się w uwagi i komentarze od naszego elektoratu - dodał poseł Górski.
Głównym politycznym aktem kongresu z pewnością będzie przemówienie prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który zwykł przy okazji tego typu spotkań nakreślać planowane kierunki działań partii. Kongres zapewne więc przyniesie odpowiedź na pytanie, w jakim miejscu sceny politycznej PiS stoi i gdzie chce zmierzać - czy w stronę prawicy, czy też szerszego otwarcia się na centrowy elektorat. To drugie rozwiązanie, jeśli Prawo i Sprawiedliwość chce wygrać wybory i przejąć władzę w państwie, jest bardziej prawdopodobne. - Na pewno otwarcie się na centrum daje większe możliwości zdobycia głosów wyborców. Sztuką będzie jednak w taki sposób zdobyć głosy wyborców centrowych, aby nie stracić poparcia elektoratu reprezentującego tradycyjną, katolicką prawicę. To będzie swoista ekwilibrystyka. Ale mam nadzieję, że wszyscy nasi wyborcy zrozumieją tę konieczność, bo żeby realizować program prawicowy, trzeba najpierw wygrać wybory - dodał poseł.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2010-03-05

Autor: jc