Rewolucja w spółdzielniach
Treść
Lokatorzy będą mogli wykupić mieszkanie nawet za kilkanaście złotych. Nowe przepisy zaczną obowiązywać od 31 lipca.
Lokatorzy mieszkań spółdzielczych będą mogli uwłaszczyć się, a ci, którzy wykupili je wcześniej, otrzymają szansę na odpisanie części wydanych wtedy pieniędzy na fundusz remontowy.
Wczoraj Sejm przyjął ostateczną wersję nowelizacji Ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Aby nowe regulacje stały się obowiązującym prawem, potrzebny jest jeszcze podpis prezydenta i publikacja w Dzienniku Ustaw. Nowe przepisy weszłyby w życie 31 lipca.
Znowelizowana ustawa powinna zmienić polską spółdzielczość mieszkaniową. Największą nowością będzie uwłaszczenie lokatorów; mieszkanie można będzie wykupić nawet za kilkanaście złotych. W ustawie zapisano bowiem, że przejęcie lokalu na własność będzie wymagało spłaty części umorzonego przez państwo kredytu, ale po cenie nominalnej.
Większość mieszkań spółdzielczych budowano dzięki kredytom w latach 70. i 80; obecna wartość - spłacanego wtedy przez spółdzielnie - kredytu może wynosić kilkanaście złotych (cena nominalna nie uwzględnia inflacji, a także obecnej wartości mieszkania).
Dla tych, którzy wykupili mieszkanie wcześniej, przewidziano możliwość odzyskania części zapłaconych spółdzielni pieniędzy. Będzie je można dopisać do funduszu remontowego, co w praktyce będzie oznaczać, że przez kilka - lub więcej - lat nie będą na niego płacić. Jednak na to musi się zgodzić walne zgromadzenie spółdzielni.
Jedną z przeszkód w dotychczasowym przekształcaniu własności spółdzielczej w hipoteczną były nieuregulowane stany gruntów, na których stoją bloki. Nowelizacja Ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych ma sprawić, że SM, które dysponowały terenami publicznymi 5 grudnia 1990 r., nabędą do nich prawo przez zasiedzenie.
Nowe regulacje wprowadzą większe uprawnienia dla członków SM, łatwiej im będzie uzyskać dokumenty jej dotyczące, a także dokonywać podziału spółdzielni.
(GEG)
Ile osób skorzysta?
Z uwłaszczenia będzie mogło skorzystać około miliona lokatorów mieszkań spółdzielczych. Należy się spodziewać, że zdecydowana większość zechce zdobyć zajmowany lokal na własność, bo koszty tego sięgną kilkuset złotych. Zapewne szybko znajdą się też chętni do udzielenia pomocy w wykupieniu mieszkań przez tych, których nie będzie stać nawet na wyłożenie kilkuset złotych, np. w zamian za obietnice przejęcia mieszkania po śmierci lokatora.
Oszacowanie liczby osób, które mogłyby skorzystać z możliwościami dopisania do funduszu remontowego części kwoty za wykup mieszkania, jest dziś niemożliwe. Po pierwsze dlatego, że z odpisu mogliby skorzystać tylko ci, którzy wykupywali mieszkanie w ostatnich latach. Po drugie - nie wiadomo, ile spółdzielni zrezygnuje z dodatkowych wpływów. W tym przypadku można więc tylko przypuszczać, że korzystne rozwiązanie obejmie raczej nielicznych.
(GEG) , "Dziennik Polski" 2007-06-15
Autor: ea