Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Remont zamiast wystawy

Treść

Cykl 45 przejmujących płaskorzeźb pt. „Golgota Wschodu” miał zostać zaprezentowany w Sejmie. Jednak marszałek Ewa Kopacz w ostatniej chwili odwołała wystawę. Pod pretekstem remontu.

Klub Parlamentarny PiS od kilku miesięcy stara się o zgodę na prezentację w Sejmie „Golgoty Wschodu”. To cykl dokumentujący wspomnienia z syberyjskiej katorgi, jakiej doświadczył prof. Stanisław Kulon wraz z rodziną. Jednak marszałek Kopacz w ostatniej chwili odwołała ekspozycję z powodu remontów.

– Jest to niezrozumiałe, ponieważ o zgodę na wystawę staraliśmy się od marca. Najpierw braliśmy pod uwagę rocznicę pierwszej wywózki, ale potem zaproponowaliśmy termin lipcowy. Nikt nie mówił nam o planowanych remontach. Przecież już w marcu marszałek mogła nam powiedzieć, że są planowane remonty, to wystawę zorganizowalibyśmy w czerwcu – relacjonuje poseł Marek Łatas (PiS), którego staraniem „Golgota Wschodu” miała zostać zaprezentowana w korytarzach sejmowych.

Rzeźby miały zostać umieszczone na parterze obok szatni, przy głównym wejściu do gmachu Sejmu. – To miał być hołd dla profesora i w ten sposób chcieliśmy podsumować jego artystyczną drogę. A spotykają nas takie trudności. Przecież przed nami jeszcze dwa posiedzenia Sejmu, więc skoro można w tym czasie obradować i pracować, to pewnie można również pokazać wystawę tych przejmujących prac prof. Kulona –mówi poseł PiS. W ciągu ostatnich miesięcy w murach parlamentu gościły najróżniejsze ekspozycje. Głównie dotyczące historii najnowszej, przypominające lub dokumentujące różne wydarzenia, zjawiska. Na ich tle pokazanie płaskorzeźb Stanisława Kulona mogło być naprawdę ciekawym wydarzeniem. – Wrócimy do tego tematu po urlopie sejmowym. Mamy nadzieję, że ta wystawa pojawi się jesienią – dodaje poseł Marek Łatas.

Stanisław Kulon to wybitny polski rzeźbiarz, emerytowany profesor warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jest rzeźbiarzem tworzącym w drewnie i swoją twórczością dokumentującym także dziejowe doświadczenia Polaków oraz własne. Inspiracją do powstania w 1991 r. cyklu 45 tablic-płaskorzeźb są wspomnienia z okresu wywózki za Ural. Cykl reliefowanych, barwionych sosnowych tablic jest ściskającą za serce artystyczną opowieścią o ludzkim, jednostkowym wymiarze doświadczania historii. A to właśnie przeżycia danej osoby są czymś pozwalającym wczuć się w historię. W 1940 r. Stanisław Kulon został wraz z rodziną wywieziony za Ural na „nieludzką ziemię”. NKWD wraz z Żydem przewodnikiem wskazującym rodziny do wywózki wpadło do domu po godzinie 4.00. Z Podhajców zostali wywiezieni do miasta Perm. Tam zmarli jego rodzice i troje rodzeństwa. Poprzez sowieckie domy dziecka przyszły profesor warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych wrócił do Polski. Część jego twórczości jest świadectwem o ówczesnych doświadczeniach. Ich zapis ma charakter uniwersalny i wysokie walory artystyczne.

Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik, 8 lipca 2014

Autor: mj