Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rehabilitacja pod presją Strasburga

Treść

Zapowiedzi rehabilitacji przez Rosję ofiar zbrodni katyńskiej to efekt bliskiego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w tej sprawie - ocenia Witomiła Wołk-Jezierska, której skargę rozpatruje Trybunał. Przedstawiciele organizacji katyńskich sceptycznie odnoszą się do tych deklaracji, podkreślając, że czekają na konkretne decyzje władz rosyjskich. Zaznaczają też, że samo sformułowanie "rehabilitacja" jest niewłaściwe.
- To jest po prostu presja Trybunału w Strasburgu - komentuje Wołk-Jezierska rosyjskie zapowiedzi o możliwości rehabilitacji ofiar Katynia. - Rosjanie zaczynają się odwracać od tamtych żenujących stwierdzeń zawartych w odpowiedzi na naszą skargę - wskazuje. Jak powiedział nam dr Ireneusz Kamiński (PAN, UJ) reprezentujący Wołk-Jezierską, wyrok w tej sprawie może zapaść w ciągu najbliższych kilku tygodni. - Być może czekamy już tylko na wyrok, jeżeli Trybunał uznałby, że nie jest konieczne przeprowadzanie rozprawy - ocenia prawnik. Kamiński dodaje, że w tym postępowaniu przedstawiona została obszerna dokumentacja, a pierwsza jego część zakończyła się już w październiku. Ponadto postępowanie to jest prowadzone w trybie przyspieszonym, o co wnioskowali pełnomocnicy rodzin katyńskich.
O możliwości rehabilitacji polskich oficerów rozstrzelanych przez NKWD wiosną 1940 roku powiedział wczoraj w wywiadzie dla agencji Interfax ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Aleksandr Aleksiejew.
Oficerowie nie byli sądzeni
Przedstawiciele organizacji katyńskich z dystansem odnoszą się do tych zapowiedzi. - Nauczyliśmy się, że wszystkie tego rodzaju informacje trzeba przyjmować ze sceptycyzmem i pewną ostrożnością. Niech wreszcie zrobią coś konkretnego, a nie tylko mówią. Polacy na to czekają ponad 70 lat - podkreśla Andrzej Melak, prezes Komitetu Katyńskiego. - Deklaracje polityczne były już dawno składane. Dlatego nie sądzę, że to jakiś przełom w tej sprawie. Od kilku lat obserwujemy gesty ze strony Rosji, umożliwiające wyjaśnienie zbrodni - oceniła prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska.
Melak zaznacza, że mówienie o rehabilitacji polskich oficerów jest nieodpowiednie. - Polscy wojskowi nie byli sądzeni przez żaden sąd, dlatego jak tu mówić o rehabilitacji? Zostali straceni tylko dlatego, że byli Polakami. Złamano wówczas wszystkie prawa międzynarodowe. Niech przyznają się wreszcie do tej zbrodni, a nie podpierają się rehabilitacją - stwierdza. - Należy ujawnić wszystkie dokumenty w sprawie zbrodni katyńskiej i wskazać winnych - zaznacza Sariusz-Skąpska.
Ofiary nie popełniły żadnego przestępstwa
- Sprawa katyńska pozostanie otwarta tak długo, jak będą istnieć jakiekolwiek dokumenty dotyczące tego mordu nieznane opinii publicznej. Inną rzeczą, która nie pozwala zamknąć tego problemu w stosunkach polsko-rosyjskich, jest sprawa uznania ofiar mordu katyńskiego za osoby niewinne, które nie popełniły żadnego przestępstwa, czyli dokonać rehabilitacji - mówi członek polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych Sławomir Dębski.
Ambasador Aleksiejew nie zgadza się na określanie kwestii zbrodni katyńskiej jako nierozwiązanej. - Co ma się na myśli, gdy mówi się, że problem Katynia jest nierozwiązany? Czy polityczne potępienie tej zbrodni? Rosja uczyniła to niejednokrotnie. Ostatnim i przekonującym przykładem jest niedawna uchwała Dumy Państwowej, która odbiła się szerokim echem w Polsce. Odtajnianie akt śledztwa? Jest kontynuowane ściśle w zgodzie z rosyjskim prawem. Polsce przekazano już 137 ze 183 tomów - wyjaśnia Aleksiejew.
Ambasador stwierdza również, że szuka się drogi prawnej, w ramach której przeprowadzono by rehabilitację. - Trwa poszukiwanie możliwości rehabilitacji rozstrzelanych polskich oficerów. Jestem przekonany, że zostanie znaleziona formuła, która zadowoli bliskich ofiar i jednocześnie nie będzie sprzeczna z rosyjskim prawem - powiedział Aleksiejew.
Jaka to może być ścieżka? Kamiński wskazuje, że w Rosji od 1991 r. obowiązuje ustawa o rehabilitacji ofiar represji politycznych w okresie ZSRS. Przewiduje ona składanie indywidualnych wniosków o rehabilitację konkretnych osób. Jednak, jak zaznacza Kamiński, takie wnioski do rosyjskiej prokuratury wojskowej były kierowane i spotykały się z odmową. - Ostatnie pismo odmowne przyszło 9 grudnia 2010 roku - informuje prawnik. - Ta procedura nie wchodzi w grę, ponieważ nie ma jakiegokolwiek powodu, aby oczekiwać, że prokuratura rosyjska mogłaby zmienić pogląd - dodaje. Kamiński wskazuje na inne możliwości prawne grupowej rehabilitacji. - Rosyjskie prawo dopuszcza rehabilitację poprzez ustawę przyjętą przez Dumę albo dekret prezydencki.
Rehabilitacja nie załatwia wszystkich problemów
Jednak sama rehabilitacja, jakkolwiek jest koniecznym elementem, w ocenie Kamińskiego, nie "załatwia wszystkich problemów prawnych związanych z rosyjskim postępowaniem katyńskim". - To postępowanie było nieskuteczne, nieefektywne, nie wyjaśniało zbrodni katyńskiej w należyty sposób. Oznacza to, że rehabilitacja oraz odtajnienie dokumentów są istotnym, ale niewystarczającym elementem, aby można było mówić o usunięciu przyczyn, które spowodowały wniesienie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - powiedział prawnik.
Uważa, że "konieczne jest przeprowadzenie w Rosji skutecznego, należytego postępowania w sprawie zbrodni katyńskiej". - Między innymi dlatego, że to postępowanie nr 159 nie objęło w ogóle sprawy wymordowania 7305 obywateli polskich znajdujących się w więzieniach zachodniej Białorusi i Ukrainy. Ono dotyczyło jedynie jeńców obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, a w tej części zbrodni katyńskiej, która dotyczyła wymordowania więźniów, w ogóle nie było postępowania - powiedział Kamiński.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2011-02-11

Autor: jc