Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Reforma nie dla uczniów

Treść

Sejm przyjął informację minister edukacji Katarzyny Hall na temat sytuacji w polskiej oświacie, ale było to do przewidzenia. Opozycja nie zostawiła suchej nitki na resorcie edukacji, ale koalicja PO - PSL ma wystarczającą przewagą w Sejmie, aby nie tylko obronić minister Hall, ale i odrzucić wszelkie projekty zgłaszane przez opozycję. Posłowie PiS i Lewicy wielokrotnie podczas posiedzeń sejmowych komisji i podkomisji edukacji zgłaszali konkretne propozycje zmian. Jednak większość z nich nie została wzięta przez rząd pod uwagę. Przykładowo PiS domagało się podniesienia w szkołach rangi nauki historii najnowszej i wychowania patriotycznego. Zaraz po objęciu urzędu minister Hall przyznała, iż rzeczywiście dziedziny te kuleją i traktowane są po macoszemu, jednak obecnie żadne zmiany w tym kierunku w projekcie reformy nie znalazły swojego miejsca. Jak podkreśla w rozmowie z nami poseł Zbigniew Dolata (PiS) z sejmowej komisji edukacji, na reformie autorstwa PO skorzystają nie ci, którzy powinni. - Zmiany, które zakłada reforma, będą korzystne dla wydawców podręczników, bo za zmianą programową idzie w parze zmiana podręczników. Będzie to duży wydatek dla rodziców. Natomiast zmian jakościowych w tej reformie nie ma - przypomina Dolata. - Nasze uwagi nie zostały uwzględnione. Taką mamy sytuację i pewnie taką ciągle będziemy mieli, że większość młodych Polaków nie ma bladego pojęcia, co się wydarzyło 17 września 1939 roku - dodaje Dolata. Podczas wczorajszych głosowań posłowie opozycji po raz drugi zwrócili się do ministra edukacji o udzielenie odpowiedzi na najważniejsze pytania, na które Katarzyna Hall nie odpowiedziała podczas środowej debaty w Sejmie, a dotyczyły one m.in. ograniczenia nadzoru państwa nad edukacją i skutków wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków. - Pani minister nie zdaje sobie sprawy z tego, że postawi gminy, samorządy, rodziców i dzieci w bardzo trudnej sytuacji - podsumowuje poseł Dolata. Tymczasem wiceminister edukacji Zbigniew Włodkowski obiecał w Sejmie, że odpowiedzi na pytania opozycji zostaną udzielone, ale na... posiedzeniu komisji edukacji. Większość posłów, czyli koalicja PO - PSL, była przeciw wnioskowi Lewicy o odrzucenie przedstawionej w środę w Sejmie informacji na temat polskiej oświaty, którą przedstawiła minister edukacji narodowej Katarzyna Hall. Wynik oczywiście był do przewidzenia, opozycja nie miała co do tego złudzeń, ale posłowie liczyli przynajmniej na to, że na forum całego Sejmu dostaną odpowiedzi na pytania, których bezskutecznie od dawna oczekują od minister Hall. Teraz jednak też się zawiedli. Izabela Borańska "Nasz Dziennik" 2008-09-21

Autor: wa