Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pytania ministra oburzyły lekarzy

Treść

W 24. dniu strajku

Do dyrektorów szpitali w Małopolsce - w 24. dniu strajku - dotarło pismo z Ministerstwa Zdrowia z pytaniem o wysokość zarobków lekarzy. Medycy są oburzeni... sposobem sformułowania ankiety. Nie wierzą też, że rząd na jej podstawie dokona rzetelnej analizy wynagrodzeń.



Kilkanaście dni temu, podczas rozmów rządu ze strajkującymi zapadła decyzja, iż resort roześle do szpitali ankiety z pytaniami o wysokość zarobków lekarzy. Dane z ankiet miały być podstawą rozmów na temat ewentualnych podwyżek w służbie zdrowia.

Kolejne rozmowy zaplanowano na wczoraj; zostały jednak przełożone na przyszły tydzień, bo - jak wyjaśniał Paweł Trzciński, rzecznik Ministerstwa Zdrowia - do resortu nie nadeszły odpowiedzi od wszystkich dyrektorów spośród ponad 600 szpitali.

Do małopolskich szpitali ankiety dotarły... wczoraj. - To kolejny dowód na to, że rząd działa na zwłokę! - oburzają się lekarze.

Jeszcze bardziej zdenerwowały ich pytania w ankiecie. Resort zdrowia chce wiedzieć, ile lekarze zarabiają na etacie, jaka jest wysokość honorariów otrzymywanych za dyżury, a także o wysokość dodatków. - Oznacza to, że ministerstwo doda wszystkie te trzy pozycje i uzyskaną sumę ogłosi jako wysokość zarobków lekarzy, pracujących w szpitalach. Ale co resort obchodzą dyżury? Przecież to jest nasza praca dodatkowa, wykonywana po godzinach, której ktoś się podejmuje lub nie - oburza się dr Marek Kmieć, przewodniczący małopolskiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Dodaje, że niektóre szpitale zawierają umowy o świadczenie dyżurów nie z lekarzami, lecz ze spółkami medycznymi, które wynajmują do tego celu lekarzy. Wówczas taki medyk nie będzie miał wykazanego honorarium za dyżury w ankiecie, gdyż zapłatę za nie otrzymuje spółka. To dodatkowo zaciemni sprawę.

Wczoraj, w 24. dniu protestu lekarzy w Małopolsce strajkowało 20 szpitali. Protest ma różne formy: w niektórych placówkach na oddziałach jest mniejsza liczba medyków, w innych nie są wypisywane zwolnienia oraz przesyłane statystyki do Narodowego Funduszu Zdrowia, a jeszcze inne ograniczyły się do wywieszenia flag i wyklejania plakatów.

(DSF), "Dziennik Polski" 2007-06-14


Autor: ea