Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Puchar UEFA - niezłe losowanie poznaniaków

Treść

Udinese Calcio będzie rywalem Lecha Poznań w 1/16 finału piłkarskiego Pucharu UEFA. Jeśli podopieczni Franciszka Smudy pokonają włoską przeszkodę, w walce o ćwierćfinał zmierzą się ze zwycięzcą pary Zenit St. Petersburg/VfB Stuttgart. Losowanie, które odbyło się wczoraj w szwajcarskim Nyonie, okazało się dla lidera naszej ekstraklasy całkiem dobre. Lech jako pierwsza polska drużyna przeszedł fazę grupową Pucharu UEFA. Wcześniej - bezskutecznie - próbowały tego dokonać Amica Wronki i Wisła Kraków. Udało się dopiero poznaniakom, którzy teraz piszą swój rozdział historii naszej piłki i mają ochotę zapełnić całkiem grubą księgę. Przed wczorajszym losowaniem lechici nie mieli konkretnych życzeń, nie ukrywali jednak, iż chętnie trafiliby na przeciwnika z Niemiec. Taki punkt widzenia warunkował nie tylko aspekt sportowy, ale przede wszystkim finansowy. Wśród potencjalnych rywali podopiecznych Smudy faktycznie znalazły się VfL Wolfsburg i HSV Hamburg, ale tym razem poznaniacy jeszcze się z nimi nie zmierzą. W 1/16 finału na drodze "Kolejorza" stanie włoskie Udinese. Z finansowego względu być może minimalnie gorsze, ze sportowego - niezłe. Po 16 kolejkach Serie A rywal lechitów zajmuje 11. miejsce w tabeli. Wygrał i przegrał po sześć meczów, cztery zremisował. Zdecydowanie lepiej spisuje się na własnym boisku, gdzie zdobył 15 punktów, podczas gdy na wyjazdach jedynie 7. Tydzień temu po niezwykle dramatycznym pojedynku zremisował 3:3 z Lazio Rzym (ale wcześniej zanotował na swym koncie serię kilku porażek z rzędu), zdobywając bramki po strzałach Antonio Di Natale (dwie) i Fabio Quagliarelli. Obaj ci gracze są największymi gwiazdami drużyny, występują w reprezentacji Włoch, gdzie także strzelają ważne i często decydujące o wyniku gole. Co ciekawe, Udinese jest najbardziej "polskim" klubem w Serie A, kilka lat temu w jego barwach występowali Marek Koźmiński, Piotr Chachowski i Dariusz Adamczuk (pierwszy z powodzeniem). Nie ma co ukrywać - Włosi postawią przed poznaniakami wysoką poprzeczkę, ale nie są zespołem nie do pokonania. Przeciwnie, jeśli tylko Lech utrzyma aktualny stan posiadania, dokonując przy tym mądrych i trafionych transferów, może spokojnie powalczyć o sukces. A tak ma być! Żaden z podstawowych graczy drużyny zimą nie odejdzie, tak przynajmniej obiecują włodarze klubu. Kontrakty podpisała już dwójka nowych zawodników: 18-letni Bośniak Haris Handzić (napastnik) i starszy o pięć lat Chorwat Gordan Golik (pomocnik). W kolejce stoją i inni, działacze nie mają zamiaru oszczędzać i szykują naprawdę ciekawe wzmocnienia. A jeśli Lech okaże się od Udinese lepszy, w kolejnej rundzie Pucharu UEFA zmierzy się ze zwycięzcą pary Zenit St. Petersburg/VfB Stuttgart. Skala wymagań zostanie wówczas jeszcze bardziej wyśrubowana, no ale na razie trzeba pokonać Włochów. Mecze z Udinese rozegrane zostaną 18 lub 19 oraz 26 lutego (pierwszy w stolicy Wielkopolski). Kolejną rundę zaplanowano na 12 i 18/19 marca, ćwierćfinały na 9 i 16 kwietnia, półfinały na 30 kwietnia i 7 maja, a finał w Stambule na 20 maja. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2008-12-20

Autor: wa