Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Puchar Świata w skokach narciarskich

Treść

Jeśli Adam Małysz potrzebuje obiektu, na którym może odzyskać znakomitą formę i postarać się o pierwsze w sezonie podium, a może nawet zwycięstwo, to skocznia w Predazzo nadaje się do tego znakomicie. W sobotę i niedzielę właśnie na niej odbędą się kolejne konkursy Pucharu Świata i Polak wiąże z nimi spore nadzieje. My także. W 2003 roku Małyszowi w pucharowych zawodach długo nie szło. Owszem, skakał przyzwoicie, ale nie wygrywał, a tego wszyscy od niego oczekiwali. Gdy wielkimi krokami zbliżały się mistrzostwa świata w Val di Fiemme, ówczesny trener reprezentacji Apoloniusz Tajner zdecydował się na ryzykowany plan. Wycofał swego podopiecznego z prestiżowych zawodów w Willingen, za co spotkała go tu i ówdzie krytyka, ale wiedział, co robi. W spokoju Małysza "zreperował", a ten na skoczni w Predazzo wystrzelił nieprawdopodobnie. Zarówno na średniej, jak i normalnej skoczni zdeklasował rywali, pobił wszelkie możliwe rekordy i wygrał w stylu niespotykanym. Kilka miesięcy później niesiony tym sukcesem sięgnął też po Kryształową Kulę. Jutro i w niedzielę ranga konkursów będzie o wiele mniejsza, ale dla naszego mistrza mogą one mieć równie duże znaczenie. Bo niby gdzie ma Małysz wrócić, odrodzić się, ponownie znaleźć wśród najlepszych, jak nie na obiekcie doskonale sobie znanym i tak lubianym? Sam zawodnik po zakończeniu Turnieju Czterech Skoczni trenował w spokoju i - jak przyznał - odzyskał już świeżość, czuje się bardzo dobrze i ma nadzieję walczyć o najwyższe cele. Do Predazzo pojechało czterech naszych reprezentantów - obok Małysza Kamil Stoch, Marcin Bachelda i Krzysztof Miętus. Ten ostatni, debiutant, zastąpił nieco przemęczonego Macieja Kota, który oprócz odpoczynku dostał od trenerów konkretne zadanie nadrobienia wszystkich zaległości w szkole. Jutrzejszy konkurs rozpocznie się o godzinie 16.30, niedzielny o 13.45. Małysz w klasyfikacji generalnej PŚ jest na razie siódmy, ze stratą aż 628 punktów do Thomasa Morgensterna. Austriaka już pewnie w tym sezonie nie przegoni, ale wciąż ma swoje cele i ambicje. Dobra forma będzie mu potrzebna podczas mistrzostw świata w lotach (medal to zadanie, które przed sobą postawił), trzymajmy zatem kciuki, by pojawiła się już w Predazzo. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-01-11

Autor: wa