Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przymiarki do podwyżki składki

Treść

Po ogłoszeniu przez Główny Urząd Statystyczny informacji o 4,2-procentowym wzroście gospodarczym w Polsce w III kwartale tego roku, premier Donald Tusk ocenił, iż oznacza to, że Polska bardzo dobrze wychodzi z próby kryzysu. Wzrost PKB niewiele jednak przynosi zwykłym obywatelom. Zwłaszcza że przy tym "dobrym" wychodzeniu z kryzysu rząd przymierza się do poniesienia składki rentowej, czyli zwiększenia kosztów pracy, jak i do sięgnięcia po pieniądze z otwartych funduszy emerytalnych.
Premier Donald Tusk wzrost PKB przypisywał działaniom rządu. Zwracał jednak uwagę, że mijający rok był trudny, a kolejny także będzie wyzwaniem.
Niewykluczone, że rząd zdecyduje w sprawie podwyższenia kosztów pracy. Miałoby tak się stać, jeśli podniesiona zostanie składka rentowa. Tusk poinformował, że to jedna z rozpatrywanych opcji.
Minister w kancelarii premiera Michał Boni mówił wcześniej o koncepcji podniesienia składki rentowej w części płaconej przez pracodawców. Premier zapowiedział również, że rząd dochodzi do wspólnego rozwiązania w sprawie otwartych funduszy emerytalnych. - Podejrzewam, że jeszcze tydzień albo może 10 dni będzie potrzebne, żeby być gotowym z założeniami - powiedział Tusk. Nie wykluczył wczoraj, że nastąpi obniżenie wysokości składki, która trafiałaby do OFE. Poinformował, że trwają prace nad koncepcją wprowadzenia obligacji emerytalnych.
Na wczorajszym posiedzeniu rząd przyjął projekt ustawy o powołaniu Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Placówki Centrum działać mają w Polsce i w Rosji. Premier poinformował, że ta nowa instytucja zajmie się "poszerzaniem polsko-rosyjskiego dialogu i porozumienia, przede wszystkim w kwestiach historii, dziedzictwa narodowego oraz kultury". Placówka w Polsce, jak i w Rosji dysponować ma budżetem w kwocie około jednego miliona euro. Tusk zaznaczył, iż podczas wizyty w Polsce prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew poinformuje o swoim prezydenckim dekrecie o utworzeniu Centrum ze strony Rosji.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2010-12-01

Autor: jc