Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przemek w świecie liczb

Treść

Chodzi do II klasy liceum ogólnokształcącego i studiuje na uniwersytecie. Najbardziej fascynuje go geometria. Twierdzi, że liczenie jest... nudne. Krakowski licealista Przemysław Mazur spotka się dziś z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Jest laureatem piątego miejsca na XLVII Międzynarodowej Olimpiadzie Matematycznej i nadzwyczajnym studentem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Młody matematyk został zaproszony do Pałacu Prezydenckiego razem z siedemdziesięcioma innymi uczniami i studentami. Są wśród nich szczególnie uzdolnieni sportowcy, naukowcy, muzycy, informatycy, reżyserzy i tancerze. Spotkanie zostało zorganizowane pod hasłem "Mój talent dla Polski". Przemek Mazur jako jeden z najzdolniejszych młodych matematyków w Polsce często gości u polityków. Był u premiera, ministra edukacji, wojewody małopolskiego. Otrzymuje liczne nagrody, jest stypendystą Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci. - Przemek swoją wiedzą wyprzedza system edukacyjny przynajmniej o jeden szczebel - mówi Jacek Dymel, wychowawca i nauczyciel matematyki w II Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie. Już w szkole podstawowej wygrywał konkursy matematyczne "Kangur". W gimnazjum zdobywał laury w olimpiadach na poziomie licealnym. Obecnie uczy się w II klasie liceum i od roku uczęszcza na wykłady w Instytucie Matematyki UJ. Do matury powinien zaliczyć I rok studiów. Zdał już na piątkę egzamin z analizy matematycznej. Teraz uczy się algebry liniowej. Najbardziej fascynuje go geometria. Twierdzi, że liczenie jest... nudne. - W przepisywaniu kolejnych sekwencji działań liczbowych nie ma nic ciekawego - argumentuje Przemek. - Bardziej interesujące jest odnajdywanie różnych rozwiązań konkretnych zadań. Złoty medal na tegorocznej Międzynarodowej Olimpiadzie Matematycznej w Lublanie to jego najbardziej prestiżowe zwycięstwo. Dzięki bardzo wysokiej nocie Przemka sześcioosobowa reprezentacja Polski zajęła 11. miejsce w nieoficjalnej klasyfikacji drużyn z 90 krajów. To najwyższy od prawie 30 lat pułap, jaki osiągnęli Polacy. - W przyszłym roku chciałbym jeszcze raz powalczyć w światowym finale konkursu - zapowiada Przemek. Przyznaje, że wyzwaniem będzie dla niego zmierzenie się z najlepszymi młodymi matematykami - Chińczykami, Rosjanami i Amerykanami. Od czwartej klasy podstawówki ma indywidualny tok nauczania matematyki. - Ale tak naprawdę jego talent odkrył dopiero pan Jacek Dymel, który od trzech lat intensywnie z nim pracuje. To właśnie z jego inicjatywy syn rozpoczął zajęcia na uniwersytecie - mówi Beata Mazur, mama zdolnego matematyka. - Syn zaskakiwał mnie już w wieku trzech lat, kiedy sam nauczył się czytać i znał wszystkie symbole marek samochodów - dodaje tata, Daniel Mazur. Sukcesy w matematyce Przemek zawdzięcza przede wszystkim własnej pracy i zdolnościom. Rodzice podkreślają jednak, że ma szczęście, bo trafił na ludzi, którzy dają mu możliwość ciągłego rozwoju i na dyrekcję szkoły, która go wspiera. Głównym "trenerem" Przemka jest Jacek Dymel. Młody matematyk uczęszcza również na fakultet uniwersytecki prowadzony przez dr. Witolda Jarnickiego i przygotowuje się do współpracy z dr. hab. Armenem Edigarianem, który zajmuje się analizą zespoloną. - Najbardziej cenię w Przemku jego zdolność kojarzenia i niezwykle szybkiego zdobywania nowych umiejętności - mówi dr Witold Jarnicki. A Jacek Dymel dodaje: - Patrzy na zadanie i potrafi dostrzec jego najważniejsze elementy. Podchodzi do tego co robi z wielkim opanowaniem. Swoje sukcesy zawsze komentuje krótko: "fajnie, udało się". Od października Przemek i jego kolega ze studiów prowadzą w liceum kółko matematyczne. Mimo bardzo nietypowej pory - zajęcia odbywają się o dziewiątej rano w sobotę - zainteresowanie jest spore. Przemek jest skromnym 17-latkiem. Ma patent żeglarski i lubi grać w piłkę. Sam nauczył się grać na gitarze. - Mam czasami jednak wrażenie - mówi jego ojciec - że świat widzi przez pryzmat liczb. NATALIA ADAMSKA, "Dziennik Polski" 2006-12-18

Autor: ea