Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przekroczyli swoje uprawnienia?

Treść

W związku z bezpodstawnym zatrzymaniem w poniedziałek wieczorem trzech ochroniarzy Solid Security krakowska prokuratura sprawdza, czy policjanci nie przekroczyli swoich uprawnień. Wczoraj informowaliśmy o spektakularnej akcji policji krakowskiej, która w poniedziałek późnym wieczorem zatrzymała trzech pracowników Solid Security na podstawie zawiadomienia złożonego przez kierownictwo tej firmy. Zatrzymani byli członkami związku NSZZ "Solidarność" i - pomimo atmosfery lęku, panującej w firmie - nie odmówili rozmowy z "Dziennikiem Polskim" na temat narastającego w firmie konfliktu w związku z żądaniami wyższych pensji i poprawy bezpieczeństwa pracy. Zatrzymani mieli rzekomo pobić jednego ze swoich kolegów. Wczoraj wieczorem ochroniarze zostali zwolnieni, bo - jak się okazało - rzekoma ofiara nie została pobita. Gorliwość policji w tej sprawie budzi wątpliwości specjalistów prawa karnego, które wczoraj przedstawiliśmy. Wątpliwości ma również prokuratura. Jak nam powiedziała Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie, zostały rozpoczęte czynności sprawdzające, czy funkcjonariusze nie przekroczyli swych uprawnień. Wczoraj "Dziennik Polski" rozmawiał z bezpodstawnie zatrzymanymi. Jeden z nich, chory na astmę, z powodu stresu dwukrotnie dostał ataku: pierwszy raz został przewieziony do szpitala MSW, skąd po udzieleniu pomocy wrócił do aresztu. Tutaj po raz drugi zaczął się dusić i funkcjonariusze wezwali pogotowie. - Do policjantów nie mamy pretensji. Realizowali polecenia swych szefów i czynności wykonywali zgodnie z procedurą - podkreślali rozmówcy "Dziennika Polskiego". Nie rozumieją jednak, dlaczego zwierzchnicy zlecili funkcjonariuszom zatrzymanie ochroniarzy bez wcześniejszego spytania rzekomej ofiary, czy została pobita. Każdy z zatrzymanych ochroniarzy złoży dziś na policji zawiadomienie o podejrzeniu złożenia fałszywego doniesienia dotyczącego ich osoby. Wówczas - jak zapewnia Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji - zostanie wszczęte dochodzenie w tej sprawie. Zatrzymanie trójki kolegów nie poprawiło nastrojów w firmie. Jak nas poinformował Wawrzyniec Pokuta, krakowski przedstawiciel NSZZ "Solidarność" działającego w Solid Security, do pracy stawiło się wczoraj ok. 40 ochroniarzy z grup interwencyjnych; w ostatnich dniach przebywali oni na urlopach lub zwolnieniach lekarskich. Spora grupa ochroniarzy nadal wypoczywa lub jest na L4. 18 osób zostało wczoraj przeniesionych do tzw. ochrony fizycznej, co - jak podkreśla rozmówca "Dziennika Polskiego" - oznacza degradację zawodową oraz zmniejszenie dochodów. Dla ochroniarzy jest oczywiste, iż decyzja ta jest odpowiedzią na to, że upomnieli się o swe prawa. Natomiast kierownictwo firmy uważa, że bunt ochroniarzy jest bezprawny, sprzeczny z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych i godzi w interesy całej firmy. Nie wszyscy ochroniarze powrócą do pracy. - Żaden z sygnalizowanych przez nas problemów nie został rozwiązany. Ludzie mają swoją godność, część z nas nie godzi się na dalszą pracę w takich warunkach, dlatego odejdą - podkreśla Wawrzyniec Pokuta. Konflikt w krakowskim oddziale Solid Security próbował załagodzić Krzysztof Zgoda, członek Prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". - Występowałem w tej sprawie do zarządu firmy w Warszawie, ale nie przystąpił do rozmów - ubolewa. Podkreśla, że próby negocjacji na temat warunków pracy i płacy ochroniarzy w Solid Security będą podejmowane nadal. Jeśli nie przyniosą efektów, pod koniec stycznia planowana jest ogólnopolska akcja protestacyjna. DOROTA STEC-FUS Zbadają po naszej publikacji W sobotę, w artykule zatytułowanym "Bunt krakowskich ochroniarzy", poinformowaliśmy, że pracownicy grup konwojowych firmy Solid Security, którzy przewożą pieniądze, prawdopodobnie nie zawsze wyposażeni są w kamizelki kuloodporne oraz broń palną, co jest sprzeczne z przepisami. Jeśli informacje przekazane przez naszych informatorów potwierdzą się, stanowi to bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia ochroniarzy. Choć rzecznik prasowy firmy kategorycznie zaprzeczył tym doniesieniom, prokuratura krakowska - jak nas poinformowała Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej - po naszej publikacji prowadzi czynności sprawdzające w tej sprawie. (DSF) "Dziennik Polski" 2007-12-13

Autor: wa